Radze jak najszybciej szukac innego mieszkania,za niedlugo bedzie mu co innego przeszkadzalo,albo bedzie ci swinie podkladal.Znam takie przypadki i zawsze najlepszym wyjsciem bylo zmnienie lokalu.Po prostu siad na ciebie,byc moze nie lubi polakow.
Szukaj innego mieszkania bo z takim walczyc to jak z wiatrakami a i tak nie wygrasz.
Znajmi dostali mieszkanie z councilu,mieli dziecko,i wiadomo jak dziecko,mieszkali na gorze a babka stara na dole,co dzien na nich do councilu latala,jak nic nie wkorala to ich wyzywala od najgorszych,w councilu rokladali rece i proponowali zmiane lokalu,ale powiedzieli dosc domow z councilu i wynajeli domek na wsi i maja spokoj.
Jak nastepnym razem Cie zaczepi na klatce schodowej, to dodejdz do niego z usmiechem na usta i szepnij mu na ucho, tak aby nikt nie slyszal: Jestem z Europy Wschodniej i mam sporo znajomych zza Rosyjskiej granicy, u nas takie sprawy inaczej sie zalatwia, jak sie nie odp..... to nastepnym razem o wlasnych silach na klatke nie wyjdziesz.!!
Powinno pomoc, dla pewnosci zalatw jakiegos lysego Sebe z zabujczym spojzeniem i przewin sie z nim pare razy tak aby was widzial. Na tego typu ludzi jedynie dziala zastraszenie.
Pozdrawiam
od pół roku mam problem z sąsiadem z dołu a dokładniej przeszkadza mu moje poranne wstawanie do pracy twierdzi, że chodzę bardzo głośno tj. specjalnie wbijam pięty w dywan żeby go obudzić a więc o godzinie 5 a.m. zaczyna się stukanie kijem w moją podłogę później czekanie na mnie na klatce. Sprawa została zgłoszona do Hausingu ale stwierdzili, że to jest tak niedorzeczne ze strony sąsiada, że nie widzą co zrobić ale ja jestem juz w takim stresie, bo nie wiem czy znów rano mi nie będzie nachrzaniać w podłogę i czy znów mnie nie zjedzie na klatce ostatnio nawet sąsiad się zapędził i wjechał na moją narodowość. Jakieś pomysły co z tym zrobić? czy jak poproszę o zmianę mieszkania zostanie to uwzględnione?