@ Mroz - także lubię powracać do cyklu Ziemiomorze (Earthsea) Ursuli K. Le Guin i za każdym razem odnajduję w nim inną prawdę o nas... :)
BTW - na podstawie 2 pierwszych tomów tego cyklu powstał IMHO Bardzo Słaby film "Ziemiomorze - Czarnoksiężnik z Archipelagu (Earthsea)", mimo udziału znanej pary aktorskiej: Isabella Rossellini, Danny Glover - informuję o tym filmie tylko jako Ostrzeżenie :)
Moja przygoda z ksiazkami zaczela sie dosc wczesnie-pochodze z rodziny moli ksiazkowych i nikt nie chcial sie mna zajac,bo kazdy siedzial z nosem w ksiazce,wiec chcac nie chcac postanowilam nauczyc sie czytac.W wieku 5-iu lat moja mama postanowila zapisac mnie do biblioteki-pani bibliotekarka stwierdzila,ze nie zapisuja dzieci ponizej lat 7-iu.Moja mama wziela pierwsza z brzegu ksiazke,podala mi ja i kazala mi przeczytac.Bibliotekarka skapitulowala.Ksiazki czytalam namietnie do wieku 15-16 lat,potem polecial mi wzrok,wiec przestalam,po kilku latach wrocilam do lektury podbierajac ksiazki mojej siostrze,fance sf.
Tak przez przypadek trafilam na ta grupe,luknelam sobie po watkach i spisalam kilka tytulow-zawsze mam problem z wyborem ksiazki tutaj,bo potrafie stac przed regalem 2 godziny przegladajac i nigdy nie potrafie sie zdecydowac.
Z wieku dzieciecego pamietam Hanne Ozogowska,Arkadego Fiedlera,jedna z moich ulubionych autorek Natalia Rolleczek-kojarzy ktos?"Selene,corka Kleopatry","Drewniany rozaniec"(zszokowal mnie troche)
Kornelia Dobkiewiczowa i "Zlote Jarzmo" i nie pamietam czy ta sama autorka,ale "Ofka z Kamiennej Gory"
Moja siostra wpadla po uszy z historia starozytnego Egiptu,za tym mitologia starozytnej Grecji i inne takie.
Moj ulubiony Mika Waltari i "Egipcjanin Sinuhe"-pamietam jak mi sie udalo kupic w antykwariacie, przynioslam do domu i sie pochwalilam w efekcie czego wywiazala sie walka o to kto ma czytac pierwszy-moja siostra,moj tata czy ja.Przegralam-bylam najmniejsza i beczalam sromotnie.
"Asklepios"-autora nie pamietam
"Hrabia Monte Christo"
Potem zaczely sie kryminaly,ktorych mi juz nie odbierano,bo szntazowalam,ze powiem kto zabil,zanim rodzinka przeczytala do konca(opinia wstretnego i podlego bachora)
Pamietacie taka serie niebieskich zeszytow "Ewa wzywa 07"?
Serie "z kluczem" i "jamnikiem"
A pamietam,ze siostrze podwinelam:
"Nekroskopa"Briana Lumley'a-5 tomow,ale fajnie sie czyta
"Wiedzmina"Sapkowskiego,gdzie ryczalam ze smiechu,ale tez i sie smucilam
"Ksin"-chyba Konrada Lewandowskiego
"Piesn krysztalu"Anne MacCaffrey
"Honor Prizzich"-autora nie pamietam
Serie o Hannibalu-Thomasa Harrisa-"Milczenie owiec" i "Czerwony smok"
Mihcael Connelly"Betonowa blondynka","Czarny lod" i pare innych
A teraz powoli wracam do ksiazek...
Sorka za mendzenie...
Książki są cińkie i grubaśne. Są to dwa różne światy(2) w cińkich obowiązują inne prawa niż w grubaśnych i nawzajem (vice) wersa nie czyta się tak samo przykładem może być 'Kajak' Magdy Maślanej z bloku 44.
Powiedziałem już że podoba mi się książka Urszuli ale nie wtem sposób co London np.Stare zmęczone Dicki nie uniosą już niezmielonej mąki nowej krwi.
Uwiodła mnie Biblia kilkunastu autorów pod redakcją pana Szatana.
@ bazancik :) - Szacun ! :) za piękną i szczerą opowieść... fajnie poczytać ! ;)
@ Mroz - mówisz, książki są cienkie i grubaśne, no... chyba masz rację :) ale ja patrzę na to "trochę inaczej" - dzielę książki przede wszystkim na wartościowe i "śmietnikowe", bo te drugie tylko kradną nam czas i zaśmiecają nasz umysł, a czasami nawet zarażając go chorobliwymi poglądami, co widać także na tym Forum... :)
Ostatnimi czasy wpadla w moje rece autobiografia legendy kolarstwa, czlowieka ktory szesciokrotnie wygral najciezszy wyscig swiata Tour de France, czlowieka ktory wygral ze smiercia, ktorego zycie nie bylo uslane rozami. Autor to Lance Armstrong , ksiazka nosi tytul "It's not about the bike". Rewelacyjna historia napisana przez zycie.
radnor, samochód Pana Samochodzika miał silnik ferrari 410 super america... :-) ma się ten łeb!
polecam "Pokój na ziemi" Stanisława Lema, jest to napisana inteligentnie i z przymrużeniem oka książka o skutkach wyścigu zbrojeń przeniesionego z ziemskich poligonów na księżyc... kniga z 1987 roku a w 100% aktualna, Lem to wizjoner!!!
taa, podobnie jak Kemor od jakiegos czasu nie czytam, z wyjatkiem ksiazek kucharskich (tutaj po angielsku), chetnie bym wrocila do mojej ulubionej - "fizjologii smaku" brillat-savarin'a, ale sie ostala w ojszczyznie, "przygody dobrego wojaka szwejka" haska (nie tylko ze wzgledu na watrobiane kluseczki) - tez musze sobie tu sciagnac, "bohater na osle" bulatovica - pierwsza ksiazka z momentami (nie pamietam, ktora klasa podstawowki to byla - 5, 6?, pierwsze czytanie dla samych momentow oczywiscie, pozniej - odkrywanie innych walorow, akcja rozgrywa sie w czarnogorze okupowanej przez wlochow w czasie II wojny); prawdziwie dziewczynska miloscia kochalam "anie z zielonego wzgorza" - wszystkie wydane w polsce czesci obczytane stukrotnie, ale i niziurski, bahdaj, may; a pozniej na przemian "kubus fatalista i jego pan" diderota, "paragraf 22" hellera, duzo remarque'a, sniadanie mistrzow vonneguta i jeszcze pare innych tegoz autora. moglabym tak wymieniac i wymieniac bez konca, wole jednak zaprzestac, bo mi edek wódek tez zrobi jakis przytyk, abo inny prztyczek...;)
Kazdy z nas ma taka ksiazke(i),ktora podzialala na niego w sposob szczegolny-poruszyla,zaszokowala,dala powaznie do myslenia lub po prostu taka,w ktorej zakochal sie od pierwszego przeczytania.Dla mnie taka ksiazka byl "Cien wiatru" Zafona.Od pierwszej strony wiedzialam,ze bede do niej wracac i wracac...Poza tym uwiodl mnie Mario Puzo i jego"Ojciec Chrzestny".Nie przepadam za historiami o mafii itp,ale Puzo w tak niesamowity sposob oddaje rzeczywistosc Sycylii,jej klimat,koloryt,mentalnosc Sycylijczykow,ze "Ojca.." i jego dalsze czesci po prostu pochlonelam...no i zamarzylam o podrozy na Sycylie;)A jakie ksiazki w ten sposob podzialaly na Was?