Nie odpalil nie wiadomo co z nia. Ile "fachowcow" tyle opini. Ja bym sie pokusila by powiedziec ze jak robili wydech to cos spiepszyli. Paliwo podaje wiec to nie to. Iskra niby tez jest wiec tez nie to. To cos tam i swiece byly suszone. Megi stoi pod domem i czeka na zyciowa decyzje. Chca 20 funi na dziendobry za sholowanie do garazu a pozniej to sie zobaczy. Mowimy tu o kwocie miedzy 100 a 300 funtow. Nie wiem czy az tak bardzo mi na niej zalezy.
Waham sie przed wyslaniem jej na wieczny odpoczynek a naprawa...
Jestem pewien ze gdyby tylko ktoś podjechał do Ciebie(ktoś kto ma pojęcie o mechanice),to byc moze coś by zdziałał albo przynajmniej określił przyczynę dysfunkcji renatki.
Panowie - może ktoś z Was mieszka na tyle blisko ze moze przyjechać do Kate_MacLeod i jej pomóc?
Kate_MacLeod - napisz jeszcze raz skąd jesteś ;-) A nóż widelec ktoś sie znajdzie...
Tak wlasnie. Auto mialo problem z odpaleniem od jakis 3 tyg dokladnie od pierwszych mrozow. Wczesniej byly z nim problemy w deszczowe dni z samego rana. Ale jak juz odpalala to caly dzien sie moglam z nia bujac i nie bylo problemu. Rozwalił mi sie tlumik. Za pierwszym razem byl to tylko klem do wymiany i autko jezdzilo cichutko przez tydzien. Pozniej sie spsulo a ja wyjechalam na urlop i tak autko stalo przez tydzien. Po powrocie w piekna sniezna pogode zrobilam nia 200 mil w 5 dni. Padła mi bateria. Naladowalam i Megi jezdzila przez tydzien dokladnie. W tym czasie musialam ja z rana startowac ok 3 razy zeby zaskoczyla. Jednego dnia nie potrzebowalam auta a moj znajomy - w pelni ubezpieczony na moj samochod - nie mial jak dojechac do pracy wiec dalam mu moje autko. On chcial byc dobry i oddal do naprawy zeby mi zrobili ten tlumik. Jak dostalam samochod nastepnego dnia cos dziwnie brzmiala, zupelnie inaczej. Wiedzialam ze cos jej dolega. Tego samego dnia zgasla mi na rondzie. Odpalila na popych i pozniej palila normalnie, odpalila spokojnie po tym jak zostawilam na pare godzin. Dojechalam do domu i zaparkowalam. W piatek rano co jest wczoraj probowalam odpalic i nic. Jest dziek jak startuje ale nie ma "kopa". Przyszlo kilku znajomych i ogladali. Mechanicy bardziej z powolania niz z wyksztalcenia wiec nie jestem pewna ich oceny. Nie wiem jak ale stwierdzili ze paliwo dochodzi. Pytali sie tez czy napewno nalalam bezyny... no coz dobrze ze zawsze biore rachunki bo mi w pracy kase zwracaja. Tak to napewno byla benzyna.
Tyle z moich zwierzen :) Fajnie chlopaki ze cos doradzacie :) Milo poczytac odmiane na emito.
A wy sie GÓW*O znacie tyle powiem, tj. napiszem:P To jest MEGANKA RENAULT innymi słowami Francuzka imitacja samochodu hahaha tu samostart nie pomoże, nawet nitro nic nie da bo to... tak!! Francuz:P Najlepsze rozwiązanie, sprzedac to w diobły i kupic cos normalnego, japonca, niemca... ale litosci nie francuza!! (a tym bardziej NIE!! ROVERA) Pozdrawiam wszystkich włascicieli "francuzów" stojacych na poboczu:D:D
Mam problem z moja Meganka. W ładna pogode wszystko pieknie ladnie a teraz lipa. Z jakiegos powodu - jak ja sadze- pobiera strasznie duzo ele z akomulatora. Auto jest rocznik 98 wiec juz nie nowka ale chodzila sprawnie. Wymienilam akomulator bo tak mnie doradzono. No i sie bujala bez problemu. Jak sie zaczelo zimno robic to juz byl problem przy starcie, musialam ja odpalac 2 lub 3 razy zanim wystartowala.
Mialam tez problem z tlumikiem, zostal naprawiony 2 dni temu i po tym Megi zaczela cos dziwnie zipac. tzn odpalala ale jej dzwieki byly inne. Wiem ze to smiesznie brzmi ale wczesniej wydawala dzwieki jak by sie krztusila no ale za 3 razem dawala rade. Teraz ma dzwieki jak by chciala wystartowac ale z jakiegos powodu nie daje rady. Wczoraj pierwszy raz zgasla mi na rondzie, odpalila na popych i pozniej bylo spoko. Dzisiaj rano juz w ogole... Chce odpalic ale jak by sie wstydzi. Probowalismy na popych ale lipa, to samo z drugim akomulatorem tez nic. Wychodzi na to ze tym razem to nie bateria a jakies inne swinstwo. Megi ma nowe swiece i nowe nakladki... Kilka rzeczy bylo wymienionych. Zastanawiam sie czy to alternator (???) czy moze pasek??? Jak startowalam przez ostatnie dwa tyg troche mi piszczal jakies 4 minuty po ruszeniu. Jak ktos cos zrozumial i moze dac jakies rozsadne rady to ja bede bardzo wdzieczna... Kocham moja Megi i nie chciala bym sie z nia rozstawac za szybko. Aha olej mam nowy, wode nowa i to antyfreez. Nie wiem co jeszcze moge zrobic..