no mysle ,ze zycie polega rowniez na uzywaniu.....jedzenia , picia , przyjemnosci roznej masci,ale są
jeszcze te strony zycia gdzie sprawdzamy sie jako ludzie ,w relacjach szeroko pojetych.
Kowalska praca w koncowym efekcie kojarzy mi sie glownie z rekodzielem / przydatnym , praktycznym /
wymagajacym zaplanowania, dobrego materialu, wysilku, pomyslunku,wspolpracy, cierpliwosci,.umiejetnosci kucia poki gorace.Jezeli ktorys warunek nie bedzie spelniony-zamiast sukcesu klapa. Dobra analogia z zyciem .
Wybory , dokonywanie wyborow.....zdarza mi sie najczesciej zdroworozsądkowo,dosc szybko czesto trafnie.
Bywaja wpadki.,Pojawiaja sie sytuacje trudne do przewidzenia. Zawsze ratuje mnie moj optymizm .
Milego dnia.
Przez ostatni rok lecialam na duzym hurrra optymizmie ,
latwowiernosci pomieszanej z optymizmem ,
zaufalam , wierzylam czekalam na efekty i ,,jakies,, rozwiázanie.
Moje sprawy ,na ktore mialam spory wplyw poukladalaly sie ksiazkowo, modelowo i super
a te podszyte naiwnoscia rozpieprzyly sie w drobny mak . Nie mialam na nie wplywu, zamknelam rozdzial czuje ulge.Zycie jest najcudniejszym darem . Pozdrawiam watpiacych .
irena....a kto tu mowi o gryzieniu?
No wlasnie od wielu rzeczy zalezy ,,uplastycznianie losu,,.
Od naszego podejscia tez.Dobrze jak jest constans miedzy braniem
a dawaniem.Warto w zyciu sie przylozyc:
....Jak sobie poscielisz tak sie wyspisz...
....Kazdy jest kowalem swego losu.....
....Jak Kuba Bogu tak Bog Kubie...
JOanna K...nie walczé z wiatrakami...
#42 | Wczoraj - 14:31
irena....a kto tu mowi o gryzieniu?
No wlasnie od wielu rzeczy zalezy ,,uplastycznianie losu,,.
Od naszego podejscia tez.Dobrze jak jest constans miedzy braniem
a dawaniem.Warto w zyciu sie przylozyc:
....Jak sobie poscielisz tak sie wyspisz...
....Kazdy jest kowalem swego losu.....
....Jak Kuba Bogu tak Bog Kubie...
.....Czy to ważne kto z kim śpi ...nie nieważne byle się wyspał....
A może to jednak przeznaczenie?
W co wierzycie? Jak spostrzegacie swój świat i swoje życie?Czym się kierujecie dokonując wyboru?