Do góry

Scratch card

Temat zamknięty
igor
299 118
igor 299 118
20.03.2012, 23:00

Witam

Dzisiaj pierwszy raz dalem skusic sie na zdrapki.
Na 4 kupony 2 okazay sie szczesliwe - wygrana 5 i 10 funtow.
Gralem w taka zwykla za funciaka - Top prize 100,000

Mozecie podzielic sie swoimi doswiadczeniami ze zdrapkami?
Hazard wciaga ;)

o.k.
1 678
o.k. 1 678
#120.03.2012, 23:39

raz sie wygrywa raz nic nie trafisz jak to w grach losowych :)
w tej zdrapce, o ktorej piszesz trafilem 2f

rysiu_z_klanu
5
#221.03.2012, 08:48

hej
ja w te zdrapki grałem dosyć często (prawie przy każdych zakupach). Bardzo często jest zwrot tzn jak kupisz za 2f to tyle zdrapiesz, jak za 5 to 5:) czasem 2x. Sporadycznie można trafić coś większego. Z większych co trafiłem to raz coś 140 f raz 80 i kilka po ok 20. Od czasu gdy na jednym kuponie na 12 czy 14 możliwości trafiłem prawie wszystkie i wszędzie było 2-4 F (razem coś ok 24 f) szlag mnie trafił i przestałem... Kupiłem butelkę łychy i nie gram już :P

raspus
175
raspus 175
#321.03.2012, 09:17

tez za pierwszym razem wygralem :D chyba 5f i chyba 10 za pierwszym razem w euromillions :D

skoro juz jestesmy przy hazardzie:) to czy nie majac statusu rezydenta mozna grac w zdrapki i euromilions????
bo z tego co kojaze to w national lottery nie mozna, raz podobno polka wygrala w perth i jej nie chcieli wyplacic ale wygrala sprawe ale teraz podobno jak on line chcesz grac to wyskakuje ze musisz byc rezydentem

Gwynbleidd
65
#422.03.2012, 19:18

Witam.
Kiedyś pracowałem za kasą w osiedlowym sklepie na Nidrie.
To co się tam wyrabiało z tymi zdrapkami to była masakra jakaś...
Na oko jakieś 70% wszystkich klientów kupowało zdrapkę za każdym razem jak przychodzili robić zakupy, a niektórzy robili zakupy kilka razy dziennie. Czasami miałem nieodparte wrażenie że przychodzą do sklepu tylko po to aby kupić tą zdrapkę a reszta zakupów to był tylko pretekst.
To była ta część klientów która starała się jakoś panować nad tym nałogiem.
Druga część to ci którym wydawało się że odkryli jakiś system na wygrywanie. Szlag mnie nieraz trafiał jak ktoś po zdrapaniu 10 kartek z powrotem wpychał się na przepadło do kolejki i kupował 5 kolejnych w przekonaniu że te następne to właśnie te które dadzą wielka wygraną. Wpychali się przed innych klientów oczywiście po to aby nikt przypadkiem tych kolejnych zdrapek nie wykupił przed nimi :/.
Najgorzej było jak ktoś wygrał jakąś większą sumę np. kilka setek.
Wtedy działo się zawsze to samo. Klient kupował zdrapki ze zwiększoną częstotliwością za większe sumy.
Nigdy nie trwało to dłużej niż tydzień jak taki pacjent wydawał wszystkie wygrane pieniądze na kolejne zdrapki.
Najgorsze jest to że jak już pieniądze z wygranej się skończyły to wcale nie zwalniali tempa.
Największa wygrana jaką widziałem to 1200 funtów. Janet potrzebowała na utopienie tej kasy w kolejne zdrapki wyjątkowo dwóch tygodni.

Tak więc uważajcie z tymi zdrapkami bo uzależniają i to nieraz mocno jak każdy hazard a dostęp do nich jest niezwykle łatwy, więc to jest dodatkowe zagrożenie.

Jeszcze dodam że sam też się nie raz skusiłem kupić 2/3 z rzędu jak widziałem że z której puli przez dłuższy czas nie było żadnej wygranej. Mimo tej przewagi nad innymi szczęście mi wcale nie dopisało.
Uważajcie jednak bo sprzedawcy lubią przyobserwować jak się sprawy mają i ten fakt wykorzystać.
Doradzam ostrożność i nie zdrapywanie kart w sklepie.
Pozdrawiam.

  • Strona
  • 1

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis