#732:
Ależ naprawdę nie musisz podpierać się moją (auto)empatią, z pewnością wystarczą nieskończone pokłady twojej własnej, zalegające niezbyt głęboko, tuż obok samouwielbienia ;p - może nawet wystarczy łyżeczka od herbaty, żeby dogrzebać się do niej. Szkoda, żeby łyżeczka marnowała się w szklance, kłując w oko - co prawda do podglądania przez wizjer wystarcza jedno, ale dobrze mieć drugie w rezerwie, gdy pierwsze poczuje zmęczenie. ;) ;p
Horror do poduszki:
"od kilkudziesięciu lat w zimnych miesiącach w tajemniczym paśmie górskim Trybecz na Słowacji znikają ludzie. po prostu rozpływają się w powietrzu. według większości to zwykła legenda, inni twierdzą, że w górach wśród drzew mieści się przejście - może być nim nawet niewielka szczelina, cienka jak włos - do światów, o których istnieniu wolelibyśmy nie wiedzieć.
,,szczelina” to altpopowy, hipnotyzujący utwór o miejscu, w którym czas nie istnieje, a cisza może patrzeć tysiącami par oczu. tekst nawiązuje do powieści o tym samym tytule, autorstwa słowackiego pisarza Józefa Kariki. on sam mówi o Trybeczy, że kojarzy mu się z Twin Peaks: ,,duże nagromadzenie drobnych, dziwnych rzeczy na niewielkiej powierzchni”
Dobranoc
pare dni temu na imprezie z pracy szef mi siostrę przedstawia. ja tylko patrze na koszulke i 'o def leppard, fajna kapela. to pewnie lubisz jeszcze Saxon, Iron Maiden i Motorhead?' :P na Motorhead się skrzywiła, co jest znakiem ze Lemmy został skrzywdzony szufladą new way metal niesłusznie.
nasi jakos lepiej graja te ejron majdeny.
Oglądałem wczoraj całego Muńka u Kuby (włącznie z materiałem dostępnym w Playerze), i nie wydaje mi się, żeby wylew pozostawił po sobie duże spustoszenie.
Spotkanie dwóch starych kumpli, znających się jak łyse konie, trochę błazenady, i tyle.
#749:
sam skończyłeś się jeszcze przed "Kingiem", żyjesz już tylko trzeszczoncymi sóharami. :p
Niewazne czy komp, iPOD, wieza, magnetofon Kasprzak, 'gramofon' Balbinka...
Wazne co kręci sie u Was właśnie TERAZ :D
i tak np. u mnie
płytka
dEUS - Pocket Revolution