Do góry

Śladami whisky

Pośród wąwozów i dolin, jezior i rzek, mieszkańcy północy Wysp dawali sobie radę w każdej sytuacji. Najlepszym dowodem ich animuszu jest napój narodowy, czyli whisky. Spójrzmy na trunek w ujęciu historyczno-politycznym.

Aqua Vitae czyli Uisge Beatha

Na przestrzeni wieków, whisky w Wielkiej Brytanii była narzędziem chętnie wykorzystywanym w politycznej walce. Jej produkcja oferowała również stałe, choć nielegalne źródło zarobku dla zamieszkujących ziemie Highlands Szkotów.

Pierwsze zapiski o konsumpcji whisky w Szkocji sięgają XV wieku. Wtedy znana w basenie Morza Śródziemnego woda życia (aqua vitae) stała się szkocką uisge beatha.

Kariera tego trunku na większą skalę rozpoczęła się po tym jak Cech Lekarzy i Balwierzy (obecnie Królewskie Zrzeszenie Lekarzy), otrzymał monopol na produkcję namiastki obecnej whisky do celów leczniczych. Ówczesny proces produkcji był dużo krótszy niż obecnie, co oznaczało, że napój miał dużo ostrzejszy smak niż ten, do którego przyzwyczajeni są współcześni miłośnicy whisky.

Pod koniec XV wieku król Szkocji Jakub IV polecił swemu skarbnikowi zakupić znaczną ilość trunku na potrzeby dworu. Od tej pory ten nieco cierpki, ale rozgrzewający napój zaczął być doceniany i akceptowany w towarzystwie.

Chwalebna whisky

Kotły do destylacji whisky. Fot. Bitter Herbs (CC BY-SA 3.0)

Na przestrzeni kilku wieków Szkocja była nękana przez brutalne konflikty międzyklanowe oraz politykę wewnętrzną, której epicentrum znajdowało się w Londynie. Wpływy polityczne częstokroć były nierozerwalnie połączone z finansami.

I tak na przykład żyjący pod koniec XVII wieku niejaki Duncan Forbes z miejscowości Culloden świetnie radził sobie z czerpaniem korzyści finansowych z legalnej produkcji whisky.

Sprawy jednak nieco się dla niego pokomplikowały, gdy Forbes uwikłał się w politykę tzw. Chwalebnej Rewolucji z 1688 roku i poparł Jakuba II w staraniach o tron brytyjski. Jakub II przegrał walkę o tron, a zwolennicy jego rywala, Wilhelma Orańskiego, w akcie zemsty spalili destylarnię Forbesa, co prawie zrujnowało możną i obrotną rodzinę.

Ostatecznie jednak rząd przyznał przedsiębiorcy pokaźną kwotę odszkodowania. Co więcej, Duncan Forbes został zwolniony z akcyzy na wyroby alkoholowe pod warunkiem, że produkcja destylatu będzie miała miejsce jedynie na terenie należących do niego ziemi. Dzięki temu nieoczekiwanemu obrotowi spraw, już w drugiej połowie XVIII wieku rodzina Forbesów była w posiadaniu trzech destylarni i pozyskiwała zyski z interesu w wysokości 18 tys. funtów, co było kwotą na te czasy niebagatelną. A jak sytuacja wyglądała w niższych warstwach społeczeństwa?

Szkoccy bimbrownicy

Na nieco niższych szczeblach drabiny społecznej też sporo się działo, a nielegalna produkcja rozgrzewającej duszę whisky miała się dobrze.

Przy niesprzyjających warunkach do uprawy roli oraz krótkim okresie wegetacyjnym, północne regiony Szkocji nie rozpieszczały mieszkańców. Bezrobocie oraz konieczność utrzymania rodziny były głównymi argumentami dla górali na terenach Highlands, by parać się nielegalną produkcją whisky. Oczywiście czerpanie takich nieopodatkowanych zysków było w niesmak rządowi. Dlatego też ten opłacał tropicieli bimbrownikow. Do grupy pogromców małych destylatorów zaliczyć można m.in. słynnego szkockiego pisarza z osiemnastego wieku, Roberta Burnsa.

Najbardziej znany portret przedstawiający Roberta Burnsa, autorstwa Alexandra Nasmytha. Rok 1787

Burns nieubłaganie podążał śladami białawych smug na niebie – pary z procesu destylacji. Wytrwałość tropicieli, którzy zapuszczali się w najbardziej nawet niedostępne zakątki Highlandów, można tłumaczyć sporym wynagrodzeniem, jakie oferował im ówczesny urząd podatkowy. Burns w pewnym momencie kariery akcyźnika zarabiał £50 rocznie, czyli dwukrotnosć ówczesnej średniej krajowej.

Szacuje się, że w 1780 roku w Szkocji działało ok. 8 legalnych destylarni i… 400 nielegalnych. W samym roku 1782 skonfiskowano 1,940 alembików. Warto podkreślić, że whisky produkcji swawolnych górali była wysoko cenionym trunkiem, m.in. dlatego, że swoją jakością przewyższała whisky produkowaną masowo.

Żeby whisky nazwać whisky

Współcześnie produkcja tego trunku również obwarowana jest licznymi obostrzeniami – wszystko w trosce o zachowanie marki słowa whisky.

Alkohol ten uzyskuje się dzięki procesowi fermentacji ziaren. W Szkocji z reguły do produkcji używa się słodu jęczmiennego, choć nie jest to wymóg. Co więc czyni szkocką whisky wyjątkową?

Zabeczkowana whisky. Fot. Jens Mayer (CC BY-SA 2.0)

Wedle szkockiego prawa, destylat może uzyskać nazwę whisky tylko wtedy, gdy proces leżakowania trunku w beczkach dębowych trwał co najmniej trzy lata. Niektóre whisky leżakują jednak dużo dłużej, nabierając smaku drewna, w którym przebywają. Beczki mogą się między sobą różnić, co ostatecznie ma duży wpływ na smak oraz jakość trunku.

Największa liczba beczek wytwarzana jest z dębu amerykańskiego, choć zdarzają sie też beczki europejskie – są one jednak dziesięciokrotnie droższe. Preferencje rynkowe są zatem podyktowane głównie aspektem finansowym. Niektóre z destylarni podkreślają, że przy leżakowaniu ważna jest jakość drzewca. Stąd też niektóre z nich zdecydowanie preferują beczki z dębu europejskiego.

Kolejny sekret leżakowania whisky: destylatu nigdy nie pozostawia się w nowym drewnie. Beczki takie emanują mocnym zapachem żywicy, który zanadto zdominowałby aromat i smak napoju. Drewno nadaje napojowi zarówno kolor, jak i aromat. W miarę wzrostu temperatury cieczy zwiększa się jej objętość. Tym samym trunek wgryza się w struktury drewna. Im bardziej eksploatowana beczka, tym mniejszy będzie jej wpływ na walory pozyskiwane przez alkohol. Dlatego też w produkcji whisky wykorzystuje sie beczki z odzysku, w których wcześniej leżakował rum, burbon lub sherry.

Zabrania się dodawania czegokolwiek do szkockiej whisky poza wodą, jęczmieniem i drożdżami (z wyjątkiem niewielkiej ilości karmelu dla wzmocnienia konsystencji kolorystycznej). Dlatego to alkohol, który wcześniej wypełniał beczki, ma decydujący wpływ na ostateczne walory smakowe i zapachowe trunku.

Najczęściej whisky trafia do beczek po burbonie, hiszpańskim sherry, rumie (słodkość melasy w stylu Coca Coli), portugalskim Porto (inny wymiar słodkości - likier malinowy), czy też szampanie albo winie burgundzkim. Pierwszy wlew do beczki nabierze najbardziej wyrazistego aromatu. Zazwyczaj jedną beczkę wykorzystuje się nie częściej niż 2-3 razy.

50 smaków whisky

Dla smaku napoju istotny jest również region, z którego pochodzi. Whisky z destylarni nadmorskich ma inny aromat niż ta z torfowisk.

Speyside z zachodnich Highlandów to tzw. „złoty trójkąt” whisky dymnych. Uchodzą one za najbardziej głębokie, wyrafinowane oraz pożądane na rynku.

Highlandy w ogóle to region charakteryzujący się napojami o pełnym, bogatym oraz wyrazistym smaku. Często są to whisky o torfowych aromatach.

Islands ze wschodu Szkocji oferują szeroką gamę smaków. Od delikatnych, cytrynowych po pełne w smaku o głębokich, dymnych nutkach.

Położona na poludnie od Islands Islay to wyspa słynąca z 8 destylarni oraz whisky dymnych. Głęboki, prawie gryzący smak tamtejszych trunków jest wyjątkowo trudny do powielenia gdziekolwiek indziej, dlatego też Islay to mekka fanów ostrych whisky.

Lowlands, czyli szkockie niziny, charakteryzują się łagodnymi whisky o zapachu polnych kwiatów, a często również wrzosów.

Złocisty napój elit

Dziś smakowanie whisky kojarzy się z wysublimowaniem i dobrym wychowaniem, a fani napoju lubią dzielić się szczegółami produkcji ich ukochanego trunku. Nie zawsze jednak tak było.

Modę tę zapoczątkował William Grant, właściciel jednej z najlepiej sprzedających się obecnie whisky na świecie: Glenfiddich.

Destylarnia Glenfiddich. Fot. Colin Smith (CC BY-SA 2.0)

W latach ‘60. dwudziestego wieku William Grant, jako jeden z pierwszych zrozumiał potrzebę zainteresowania smakoszy szeroko pojętą produkcją trunku. Grant zainwestował zdecydowaną część zysków w budowę centrum informacyjnego poświęconego whisky słodowej.

Jakie nuty smakowe towarzyszą Glenfiddich? Dla najstarszych okazów, które leżakowaly około 30 lat, charakterystyczny jest bogaty, delikatny i pełen upojenia aromat czekolady. Są one nieco kosztowne, ale czy złocisty napój nie jest grzechu wart?

Jak mawiają entuzjaści whisky, na zdrowie, czyli slainte mhath!

Komentarze 56

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#208.05.2016, 09:41

a ja tam wolę burbon

Judasz
6 376
Judasz 6 376
#308.05.2016, 09:41

Czysta jest najlepsza do smarowania pryszcze. ...

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#708.05.2016, 13:21

Fajny tekst, czytalo sie z przyjemnoscia

Dotja
Redakcja
205 56
Dotja 205 56
#1008.05.2016, 14:40

Dzięki Tomek, miło przeczytać sympatyczny komentarz w przerwie między wycinką masową.

Mar.cin
155
Mar.cin 155
#1108.05.2016, 14:44

Obawiałem się że hejterzy zdominują tak ciekawy temat jakim jest whisky..
Otóż moim zdaniem, to najsmaczniejszy alkohol jaki kiedykolwiek miałem okazję pić. Różnorodność smaków jest nieograniczona, czystość produkcji niezwykła - to jak intymna relacja z naturą.

Artykuł ciekawy, jednak nie wspomina o istotnym czynniku jakim jest "angel's share". To ma ogromny wpływ na cenę whisky, gdyż leżakowana 12 lat beczka traci 25% swojej objętości - paruje jako dola dla aniołów.

Autor powinien również wspomnieć jak uzyskuje się wartość 40% alkoholu w gotowym produkcie. Przecież whisky leżakująca w beczce ma nawet 60-70 % mocy.

Polecam wycieczkę po destylarni w Aberfeldy.

Profil nieaktywny
raytoo
#1408.05.2016, 17:30

#13 do #12 ale go zmiotlo :)

Profil nieaktywny
raytoo
#1608.05.2016, 17:38

nie dostales bana? to ja tylko na cenzurowanym jestem, ze za koment o glabach kapusty dostaje a tu takie cos przechodzi

Zbychu_zPlebani
7 906
#2208.05.2016, 18:13

Whisky to tradycja i duma narodowa Szkotow.

Pamietam jak sp A Lepper probowal walczyc o definicje wodki w Brukseli. oczywiscie przegral wodke mozna robic z odpadkow i smieci.

Niedawno czytalem ze powstaje polskie lobby walczace o polska nalewke. ciekawe co z tego bedzie? jak ktos przesledzil historie Karola Majewskiego i jego produkcje nalewek w RP to sie wlos jezy. walka z urzedami w Polsce to droga przez meke. czlowiek musial nawet udowodnic ze w okolicznych wsiach nie braknie wody jak on zacznie produkcje kilku set litrow nalewki. ale zycze powodzenia.

robas_s
158
robas_s 158
#2308.05.2016, 18:30

#21- trzeba przyznać ze jesteś bardzo gibki.

ChaoticBiker
3 057
ChaoticBiker 3 057
#2408.05.2016, 18:54

Artykul artykulem, ale w komentarzach ktos tu jest chyba strasznym narcyzen i wprost uwielbia swoje wlasne wpisy

Judasz
6 376
Judasz 6 376
#2508.05.2016, 18:59

Niektórzy na trzeźwo nie potrafią zachować się jak ludzie, ( sądząc po komentarzach) i dlatego nie powinni pić ani czytać artykułu o tego typu wyrobach...

Sokole
10 617
Sokole 10 617
#2708.05.2016, 19:44

"dobra zmiana" na emito. wulgarnych i chamskich starych userow zastapili w koncu ludzie na poziomie.

TheSwetru
151
TheSwetru 151
#2808.05.2016, 20:59

#27 Thank you

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#2908.05.2016, 21:05

26
nie musisz tego robić tak dosłownie gracjan ;p
object type="application/x-shockwave-flash" style="width:450px; height:366px;" data="//www.youtube.com/v/sp_O1akcFcQ?color2=FBE9EC&version=3">

Get your own valid XHTML YouTube embed code

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#3109.05.2016, 13:19

gracjanka aka rozdzieracz aka spider sie zdenerwował i zminusował 30 moich komentarzy w kilkanaście minut :)
Co spider duma boli, juz raz wyleciałeś z forum, pamiętasz? :)

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#3209.05.2016, 14:44

Spider jest zabawny, Czesto dziecinny I rozczulajaco niedojrzaly ale nie podejrzewalbym go o takie zagrania

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#3309.05.2016, 15:54

Podejrzewam że to on, właśnie za takie zachowanie dostał kiedyś bana od redakcji. Dał chyba ze sto dislików jednej osobie w pół godziny i go zbanowali :) tym razem jest cwańszy, konto rozdzieracz założono dzisiaj, po południu i od razu dostałem 30 minusów :) chyba się obraził za linka z małpą ;) ale jeśli to nie ty pająk to sorry, ale wszystko przemawia za tobą ;p

Nieznamir
16 717
Nieznamir 16 717
#3409.05.2016, 23:04

strilitz, ty bys nawet nie wykoncypowal jak oddychac bez instrukcji obslugi. najprostsza psychologia podpowiada, ze zakladasz lewe konta, zeby walic komus 30 minusow w dwie minuty. wiadomo ze Hedon sie zabawial. Tomek masz jakies takie jazdy na spidera ostatnio, ze tworzysz nawet koalicje z forumowymi naziolami i psycholami przeciw niemu, troche obciachowo. Lubie was obu i obiektywnie to widze. Jakas jazda który jest inteligentniejszy, jak i tak przy mnie jestescie marnymi pionkami :P

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#3509.05.2016, 23:09

nie pisz po pijaku, bo bedziesz sie rano wstydzic ;]

Nieznamir
16 717
Nieznamir 16 717
#3609.05.2016, 23:14

juz pare lat pijany nie bylem. pamietam, ze rano sie nie wstydzilem, tylko mialem kaca.

Nieznamir
16 717
Nieznamir 16 717
#3709.05.2016, 23:16

a juz wódką z sikami o ktorej mówi temat, to nigdy.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#3809.05.2016, 23:28

to ty takie rzeczy na trzezwo wypisujesz? ;)

Nieznamir
16 717
Nieznamir 16 717
#3909.05.2016, 23:37

a kto mi zabroni? :) ty sie chyba nie szczypiesz, twoje zdziwienie na to wskazuje. to z kolei jakas ulga dla mnie, bo ja cie podejrzewalem o wstrzemiezliwosc w tej kwestii, sam nie wiem czemu.

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#4010.05.2016, 00:17

34
GFY

Sokole
10 617
Sokole 10 617
#4110.05.2016, 08:55

ale temat pociety. co tu sie wyrabialo? a propos mojego wpisu #27 musze przestac silic sie na sarkazm. nie bardzo co poniektorzy lapia.

viteac
4 046 44
viteac 4 046 44
#4210.05.2016, 22:40

Fajny artykuł, Glenfiddich u mnie jest na topie.

awojtas39
403
awojtas39 403
#4410.05.2016, 23:41

Najlepsza jest whisky amerykańska ,bardzo popularna
w USA ,produkowana z kukurydzy.

Mar.cin
155
Mar.cin 155
#4510.05.2016, 23:49

ot palną głupotę.
To jest burbon a nie whisky. Robi się go metodami przemysłowymi i nie leżakuje przynajmniej 3 lat.
PS. kukurydza to GMO, nie wiedziałeś?

viteac
4 046 44
viteac 4 046 44
#4611.05.2016, 12:22

@awojtas39 to jest whiskey nie whisky, no i tak jak pisze @Mar.cin przemysłówka, whisky trzyma się tradycji.

astroman
8 078
astroman 8 078
#4711.05.2016, 16:28

Widzę, ze ktoś inteligentny tutaj był skoro wszyscy do mnie referują :P. Chociaż z drugiej strony dobrze, ze zdajecie sobie sprawę ze swoich ułomności ;P

yac.
3 302
yac. 3 302
#4812.05.2016, 21:49

viteac
#42

"Fajny artykuł, Glenfiddich u mnie jest na topie."

Dobry wybór.
U mnie Kilchoman i Laphroaig królują.

yac.
3 302
yac. 3 302
#4912.05.2016, 21:53

awojtas39
#44

"Najlepsza jest whisky amerykańska ,bardzo popularna
w USA ,produkowana z kukurydzy."

"Whisky szkocka, czasem uważana za odrębny gatunek alkoholu (Scotch), jest wytwarzana w 100% ze słodu jęczmiennego lub mieszana z whisky wytworzonymi na bazie innych zbóż (często używany jest dym z torfu, nadający całości mocno ziemny charakter), destylowana dwukrotnie, a następnie dojrzewa w dębowych beczkach przez co najmniej trzy lata.

whiskeyWhiskey irlandzka powstaje z podobnych składników, przy czym – podobnie jak szkocki trunek – dojrzewa przez minimum trzy lata. Różnica tkwi w potrójnej destylacji, która sprawia, że gotowy alkohol jest znacznie delikatniejszy i subtelniejszy od swojego konkurenta.

Wreszcie przechodzimy do whiskey amerykańskich – które zdecydowanie różnią się od swojej europejskiej rodziny. Różnice wynikają głównie z wykorzystywanego do produkcji surowca – w USA whiskey wytwarzana jest z mieszanki różnych ziaren, która jednak zawsze zawiera od 51% do 79% kukurydzy. Pozostałe wykorzystywane zboża to żyto, pszenica i jęczmienny słód. Amerykański trunek może też dojrzewać krócej niż jego europejskie odpowiedniki – minimalny okres leżakowania w dębowych beczkach to w tym przypadku dwa lata."

http://dlafaceta.biz/zakupy/whisky-...

Judasz
6 376
Judasz 6 376
#5012.05.2016, 22:35

Każdy ma własne metody i środki wypróbowane do tego aby się sponiewierać. ...

viteac
4 046 44
viteac 4 046 44
#5113.05.2016, 22:31

@Judasz Whisky akurat raczej nie jest do sponiewierania :-)
Służy raczej degustacji i spokojnej relaksacji.

viteac
4 046 44
viteac 4 046 44
#5214.05.2016, 00:09

@yac. Kilchoman jest spoko, single cask szczególnie mi przypadł, Laphroaig nawet nie próbowałem.

Mar.cin
155
Mar.cin 155
#5314.05.2016, 11:31

To jak już mowa o tym co kto lubi, to polecam Glen Garioch. W sklepach typu ASDA i Tesco niedostępna, natomiast na lotnisku na strefie bezcłowej jest kilka rodzai i każdy z nich znakomity.

yac.
3 302
yac. 3 302
#5417.05.2016, 19:25

viteac
#52

Laphroaig dla mnie jest bardziej "subtelny" i wyrazisty.
W koncu Kilchoman jako świeżak na rynku, ma mlodsze destylaty ;)
Polecam.

Dotja
Redakcja
205 56
Dotja 205 56
#5514.10.2016, 13:59

Drodzy, a czy ktoś z tu obecnych ma jakieś kontakty w świecie whisky?

astroman
8 078
astroman 8 078
#5614.10.2016, 14:13

Podejrzewam, że większosć ma takie kontakty - jako konsumenci ;).

Myślę, ze było by pomocne gdybyś doprecyzowała o jakie kontakty chodzi. Czy to z producentami, z dystrybutorami lub badaczmi historii trunku, etc.