Do góry

W centrum rozpadu

Mniej niż trzy miesiące pozostały do dnia, w którym obywatele Zjednoczonego Królestwa pójdą do urn, by głosować „za” lub „przeciw” pozostaniu ich kraju w strukturach Unii Europejskiej. Liczona w setkach tysięcy grupa Polaków bez brytyjskiego obywatelstwa będzie przyglądać się temu z boku.

Ewentualny Brexit byłby pierwszym w historii przypadkiem opuszczenia Unii przez kraj członkowski. W związku z tym, że sprawa nie miała precedensu, wszystko co wiemy o przyszłości UE, Zjednoczonego Królestwa oraz nas samych – blisko milionowej rzeszy obywateli polskich, którzy zdecydowali się związać życie z Wyspami – stoi pod znakiem zapytania.

Polaków życie po Brexicie

Na pytania o hipotetyczny kształt relacji brytyjsko-europejskich próbują odpowiadać politycy oraz ludzie nauki. W opublikowanym właśnie biuletynie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych wskazano na kilka scenariuszy, które w przypadku Brexitu mogą znaleźć zastosowanie wobec imigrantów.

W najbardziej prawdopodobnej wersji Wielka Brytania zastosowałaby krajowe przepisy imigracyjne dla obywateli UE, przy równoległym wypracowywaniu z Brukselą porozumienia dotyczącego nowych zasad dostępu Londynu do wspólnego rynku.

O tym, jak ciężki przebieg mogą mieć negocjacje, przekonać mogliśmy się już na początku br., gdy David Cameron forsował swoje warunki dotyczące dalszej obecności Zjednoczonego Królestwa w UE. Po Brexicie karty w rękach Camerona będą już zdecydowanie słabsze. Kraj nie będzie mógł liczyć na daleko idące ustępstwa ze strony Unii, a to grozi natężeniem procesu oddalania się Londynu od Europy.

W takiej sytuacji powód do zmartwienia będą mieli przede wszystkim ci z nas, którzy do Wielkiej Brytanii dotarli po 2012 r. Karolina Borońska-Hryniewiecka z PISM tłumaczy to tak:

Zgodnie z brytyjskim prawem imigranci, którzy przebywają na Wyspach legalnie przez okres powyżej pięciu lat, mogą ubiegać się o prawo stałego pobytu, co umożliwia im życie i pracę w Wielkiej Brytanii bez ograniczeń. Według brytyjskich danych dotyczących migracji pracowniczej w latach 2012–2015 ok. 400 tys. polskich obywateli otrzymało numer identyfikacji podatkowej (…) Zgodnie z International Passenger Survey rejestrującym osoby wjeżdżające do Wielkiej Brytanii, od początku 2012 do końca 2015 r. na Wyspy przybywało średnio ok. 30 tys. Polaków rocznie. Choć trudno precyzyjnie ustalić, ilu Polaków po Brexicie może nie kwalifikować się do stałego pobytu, należy szacować, że problem ten może dotyczyć 120–400 tys. osób. Będą one musiały aplikować o wizę na podstawie brytyjskich przepisów, a w przypadku odmowy otrzymają decyzję o opuszczeniu kraju.

Swoistym „kołem ratunkowym” dla osób, którym do sięgnięcia po brytyjską rezydenturą zabraknie kilku lub kilkunastu miesięcy, może okazać się okres przeznaczony na negocjacje warunków wystąpienia Zjednoczonego Królestwa z UE. Taka procedura może potrwać do dwóch lat. W tym właśnie czasie pojawi się ostatnia szansa na zdobycie prawa do czasowego pozostania na Wyspach.

Co z całą resztą? Wszystko, co można powiedzieć na ten temat dziś, wciąż pozostaje w sferze domysłów. Można wierzyć w to, że UK nie będzie chciało strzelać “gospodarczego samobója” i ułatwi procedury pozwalające na przedłużenie pobytu mieszkającym i pracującym tu obywatelom Unii Europejskiej. Nie można jednak wykluczyć, że podzieliliby oni los obcokrajowców spoza Europy, którzy już od 6 kwietnia br. staną przed groźbą deportacji ze względu na zbyt niskie zarobki. Wizja opuszczenia kraju dotyczy wszystkich, którzy w UK żyją krócej niż 10 lat i nie osiągają dochodu przekraczającego £35 tys. rocznie, a ich zawodu nie wymieniono na liście wyjątków (są na niej np. pielęgniarki)

Brexitu wielkie oczy

O tym, co oznaczałaby dla setek tysięcy Polaków konieczność spakowania swego dobytku i powrotu do kraju, wypowiadała się dla nas Barbara Paradysz-Kapica, polska psycholog z Coventry: „Nasze reakcje mogą być agresywne, jak i depresyjne. Możemy być źli na to, co się stało (w tym konkretnym przypadku na Wielką Brytanię i kraje Wspólnoty Europejskiej), jak również reagować poczuciem winy typu: „trzeba było starać się o obywatelstwo lub nigdy do UK nie przyjeżdżać.”

Temu, że wielu z nas potraktowałoby Brexit jak tragedię osobistą, trudno zaprzeczać. Tym bardziej, jeżeli rzecz zestawi się ze statystykami przytoczonymi przez PISM, które wskazują, że aż 54 proc. Polaków zamieszkujących Wielką Brytanię chciałoby zostać tu do końca życia.

Jak obecnie ocenia się szanse (czy też raczej – patrząc z polskiej perspektywy - ryzyko) Brexitu? Szacunki są różne, w zależności od źródła badań. Najbardziej obiektywne wydają się wyniki uśrednione, z których wynika, że zwolennicy pozostania w Unii utrzymują kilkuprocentową przewagę. Ta waha się jednak w zależności od bieżących wydarzeń na świecie oraz co dobitniejszych deklaracji ludzi biznesu i polityki.

Także zakłady bukmacherskie, które mają opinię najbardziej wiarygodnych w swych przewidywaniach, wskazują na pozostanie UK w Unii. U Williama Hilla za przykładowe £100 postawione na zachowanie status quo, dostaniemy w razie powodzenia £140 zwrotu. Zarobić więcej moglibyśmy, gdyby Brytyjczycy jednak zdecydowali się powiedzieć „wychodzimy”. Wówczas za tę samą stawkę dostalibyśmy z powrotem £287.

Dobra okazja na zarobek? Chyba jednak nie… Szczególnie, jeśli miałoby to być rekompensatą za utracone szanse, marzenia i nadzieje na przyszłość.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 20

ArekWis
6 122
ArekWis 6 122
#131.03.2016, 10:03

Proby straszenia sa slabe. Jakos nie czuje obawy o Brexit.

CouncilSquad
102
#231.03.2016, 11:50

"należy szacować, że problem ten może dotyczyć 120–400 tys. osób"

Czyli Ci co przyjechali dopiero co i robią najbardziej podstawową robotę - już widzę zastępstwa na stanowiskach w/w :D

Tomaszek8888
493
#331.03.2016, 16:30

do not panicking ;)

kuba2010
104
kuba2010 104
#431.03.2016, 19:44

ludzie znowu strasza ,pojebalo ich nic takiego jak wyjscie z Uni nie nastapi ,sieja tylko panike nie wiadomo po co .

Judasz
8 643
Judasz 8 643
#531.03.2016, 20:14

Wszyscy myśleli, że to nie jest możliwe aż przyszedł ten, który o tym nie wiedział i to zrobił - to taka stara przepowiednia- czasami się sprawdza

kuki30
891
kuki30 891
#631.03.2016, 21:12

Odpowiedź na pytanie 'co w razie Brexitu' znajdziemy w Art. 50 Traktatu Lizbońskiego. Po zadeklarowaniu przez UK chęci wystąpienia z UE obie strony będą miały 2 lata na negocjacje i ew. zawarcie porozumienia w sprawie warunków Brexitu. Do tego czasu Traktat Lizboński będzie w pełni obowiązywał - czyli jeśli komuś brakowałoby rok czy półtora do stałej rezydentury - nie ma się czego obawiać. Owszem, istnieje teoretyczna możliwość, że negocjacje potrwają krócej - jednak w praktyce UK będzie je przeciągać tak długo, ile się będzie dało - rząd UK będzie musiał negocjować nie tylko z UE ale i z krajami trzecimi w sprawie umów handlowych, które wiążą UE.

Realnie parząc, szanse na repatriację Polskich obywateli są zerowe, gdyż oznaczałoby to również repatriację ponad miliona Brytyjskich emerytów z Hiszpanii do UK (swobodny przepływ osób działa w obie strony!). Najprawdopodobniejszy scenariusz to taki, że osoby które przyjechały do UK na zasadach określonych w Traktacie Lizbońskim będą mogły pozostać w UK na podstawie tamtych przepisów, a Brytyjczycy dotychczas osiedleni w UE będą mogli pozostać w innych krajach na podstawie przepisów Europejskich. Proszę więc nie siejcie paniki - nikt nikogo nie będzie wyrzucał. Owszem, zaostrzą się kontrole i może trzeba będzie się nawet rejestrować na Policji jak za dawnych lat (przed 2004), ale czy w obecnych czasach to źle? Ja tam wolę by rząd wiedział kto na wyspy przyjeżdża, skąd i z jakimi intencjami i gdzie mieszka - zwłaszcza gdy kontynentalna Europa jest pełna muzułmańskich terrorystów z obywatelstwem Belgii czy Francji

knapior
3 364
knapior 3 364
#731.03.2016, 21:26

Czy na prawdę uważacie, że gdyby wyniki nie były pewne (czyli UK zostaje w Unii), to wogóle doszło by do referendum???

Judasz
8 643
Judasz 8 643
#831.03.2016, 21:34
knapior
3 364
knapior 3 364
#931.03.2016, 22:13

To mamy odrębne zdanie na ten temat.

Judasz
8 643
Judasz 8 643
#1031.03.2016, 22:34

I jeżeli troszkę znam się na polityce, to obywdaj możemy mieć rację...

knapior
3 364
knapior 3 364
#1131.03.2016, 22:38

Lepiej, gdybm ja miał...

Profil nieaktywny
Bebej
#1231.03.2016, 23:12

Autor napisał - Liczona w setkach tysięcy grupa Polaków bez brytyjskiego obywatelstwa będzie przyglądać się temu z boku.
A co? Ma się z góry przyglądać??? Skoro ich kraj, to ich cyrk i ich małpy! Zrobią co zechcą, obywatele UK! A nam nic do tego.

maciejpierwszy7
244
#1301.04.2016, 08:44

To w koncu ile tych ludzi bedzie musialo opuscic UK przecierz nie tylko sami Polacy tu przyjechali. Kto bedzie wtedy im pracowal za £6.50

Judasz
8 643
Judasz 8 643
#1403.04.2016, 22:29

No jak to kto ???? Się domyśl...

kijevna
18 940
kijevna 18 940
#1504.04.2016, 15:03

ad 13 - 7,20 już;)

co100
347
co100 347
#1606.04.2016, 07:52

To było by pierwsze referendum bez jasno wyklarowanego wyniku (7 knapior;) przed jego ogłoszeniem.
2. Pozostawała by sprawa zwrotu wpłaconego podatku przez wszystkich obywateli eu , za kilka ostatnich lat, a taki zwrot (może) zaboleć każdego.
Nadmienię źle taki zwrot otrzymuje się na żądanie płatnika. A przecie każdy z obywateli eu poprosi o taki zwrot bo znajdzie się setka uczynnych firm pomagających w rozliczenia się tak żeby było "właściwie" .

co100
347
co100 347
#1706.04.2016, 09:47

Ad 11 demokracja ma określone zasady .
Kiedyś w Kalifornii liczono trzy razy głosy, żeby wygrał kandydat wybrany demokratycznie.

Nawiasem, to w tych relacjach , gdyby nie było "mechanizmów demokratycznych" to był by ciekawy obrazek.

Mac.B
510
Mac.B 510
#1806.04.2016, 16:22

Fakt, Brexit to raczej straszak, ale nośny temat zastępczy to na pewno...

Tutaj we Francji też tak zacząłem obserwować te r,óżne sensacje socjalne,
tylko obserwacja bo też nie mój cyrk.

Ale cyrk i tak... Ostatnio zwłaszcza. Kiepski komediodramat.

co100
347
co100 347
#1907.04.2016, 08:51

Mniejszym jest chyba umowa między USA i EU.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#2016.06.2016, 13:02

Nie bedzie az tak zle!, ;-)