W Wielkiej Brytanii już ponad 65 tys. dziewcząt pochodzenia afrykańskiego zostało poddanych nielegalnej, rytualnej klitoridektomi (usunięciu łechtaczki), a zagrożonych jest kolejne 35 tysięcy - ujawnił Home Office.
Zjawisko to przybrało na Wyspach znacznie większe rozmiary niż gdziekolwiek indziej w Europie. Na walkę z tym barbarzyńskim procederem rząd przeznaczył 35 milionów funtów. Ofiarą przestępczych praktyk padło już ponad 65 tys., ale eksperci prognozują, że w ciągu najbliższych kilku lat rytualnemu okaleczeniu narządów płciowych może zostać poddanych dalsze 30 tysięcy dziewczynek.
Obrzezanie kobiet, zwane również wyrzezaniem, to tradycja, z którą można się spotkać głównie w Etiopii, Kenii, Erytrei, sierra Leone, Sudanie, Gambii, Somalii, Czadzie, Mali, Kamerunie i Nigerii. Polega na częściowym lub całkowitym wycięciu łechtaczki, oraz warg sromowych mniejszych. W kulturach ludów mniej rozwiniętych obrzezanie kobiet jest znacznie bardziej okrutne. Może polegać nawet na stosowaniu wrzątku oraz wyskrobywaniu fragmentów ciała zamiast ich odcinania.
Zabieg ma podłoże głównie religijne. W Wielkiej Brytanii tradycja ta jest kultywowana w środowiskach imigrantów przybyłych krajów środkowej Afryki. Zabiegi te przeprowadzane są przeważnie bez znieczulenia, prymitywnymi, nieodkażanymi narzędziami (noże kuchenne, noże bambusowe, brzytwy itp.), wiele zabiegów kończy się ciężką infekcją i powikłaniami, a nierzadko śmiercią.
Minister ds. rozwoju międzynarodowego Lynne Featherstone poinformowała, że rząd przeznaczył właśnie 35 mln funtów na walkę z tym procederem, wierząc, że w ciągu najbliższych pięciu lat zostanie on ograniczony co najmniej o 30 proc. a w ciągu jednego pokolenia zupełnie zlikwidowany.- Zamierzam sprawić, by okaleczanie kobiet odeszło w przeszłość, jak pryszczyca.
Stwierdziła również, że: - czas najwyższy przełamać tabu i przestać udawać, że nie ma problemu – społeczność międzynarodowa międzynarodowa zbyt długo zachowywała się tchórzliwie wobec tego zjawiska. Okaleczanie kobietom narządów płciowych, to jedna z najgorszych form przemocy.
Komentarze 110
co tam...więcej multikulti i będzie git :) przecież nie wypada krytykować innych...to takie niepoprawne politycznie... PS gdzie są feministki, co dzielnie walczą o swoje prawa w demokratycznym świecie, gdy sprawy tyczą się kobiet z kręgów islamskich, czyżby tamte nie były godne uwagi? Czy może ryzyko się nie opłaca, a te ruchy na rzecz praw kobiet, to tylko pic na wodę?
Nie wiem, co do tego problemu ma multikulturowość w UK, przecież w kraju macierzystym te osoby miały by mniejsze szanse na uniknięcie tego losu, a to żeby walczyć o czyjeś prawa, to trzeba najpierw wiedzieć że są one łamane, co hermetyczne kultury często skrzętnie ukrywają, a ofiary często z uwagi na swoje wychowanie w tych kulturach często nawet nie wiedzą, że ich prawem jest odmowa brania udziału w takiej inicjacji.
Czasami jest tak, że osoby te chcą się poddać takiej incjacji, aby czuć się przynależnym do danej kultury.
to teraz stajesz w obronie fanatycznych religiantów spider? :P
multikulti to fikcja, nie ma sie co oszukiwac
Nigdzie nie stanąłem w obronie religii, a gdyby multi kulti było fikcją, to nie było by problemów jak w artykule. Problemy takie wynikają właśnie z obecności wielu kultur, których niektóre obrzędy wywodzące się z tradycji, łamią lokalne prawo.
astroman, bajer polega na tym, że multikulti spowoduje to, że tworzą się równoległe społeczeństwa (już są getta), żyjące wg swoich zasad, bez respektu do prawa państwowego, więc to przed czym ludzie uciekali, za sprawą poprawności politycznej dopadnie ich tu, w rzekomo demokratycznej i świeckiej Europie.
Tomek_L zapoznaj się z pojęciem słowa ironia i przeczytaj jeszcze raz, uważnie, co napisałem w pierwszym zdaniu.