Zgodnie z obowiązującymi regulacjami unijnymi, każdy obywatel UE, który pracuje w innym państwie wspólnoty, może być pewny, że dostanie emeryturę uwzględniającą pracę za granicą, bez konieczności zdobywania zaświadczeń. Wszystko odbywa się między podmiotami ubezpieczeniowymi w poszczególnych państwach Unii.
Jak pisze Gazeta Wyborcza, wyjście Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej bez umowy sprawi, że z końcem marca wygasną regulacje dotyczące ubezpieczenia społecznego między Polską i Wielką Brytanią. To może w skrajnym przypadku pozbawić Polaków legalnie pracujących na Wyspach prawa do świadczeń.
„Obecne regulacje przewidują, że jeśli Kowalski pracował w Polsce, a później wyjechał do pracy do Wielkiej Brytanii, może być pewny, że za lata pracy w Polsce dostanie od naszego ZUS-u emeryturę. W UE obowiązuje bowiem rozporządzenie o wypłacie emerytur między poszczególnymi państwami. Warunek? Nasza praca musiała odbywać się na terenie UE. Nie trzeba przy tym jeździć do jednego lub drugiego kraju po jakiekolwiek zaświadczenia. Po prostu gdy osiągniemy wiek emerytalny, wystarczy, że złożymy dokumenty o emeryturę w Wielkiej Brytanii i tamtejszy urząd już sam wszystko załatwi z polskim ZUS-em.
Możliwa jest też odwrotna sytuacja. Na starość wracamy do Polski i składamy wniosek do naszego ZUS-u, aby załatwił wszelkie formalności związane z naszą emeryturą z brytyjską instytucją ubezpieczeniową. W ten sposób bez zbędnych podróży dostaniemy dwie emerytury: polską i brytyjską.” – wyjaśnia Gazeta Wyborcza.
Gdy Wielka Brytania wyjdzie z UE bez porozumienia, polski ZUS przestanie pośredniczyć przy emeryturach Polaków, którzy pracowali lub pracują na Wyspach. Wtedy polscy emigranci będą musieli sami gromadzić wnioski, dokumenty i jeździć do polskiego i brytyjskiego zakładu ubezpieczeń.
Cały tekst do przeczytania na stronie Gazety Wyborczej.
Komentarze 36
Kowalski, ktory pracowal w Polsce, nadal moze byc pewien, ze dostanie nalezna mu emeryture, stosownie do lat przepracowanych w Polsce.
Nie ma sie czego bac.
''To może w skrajnym przypadku pozbawić Polaków legalnie pracujących na Wyspach prawa do świadczeń''?
Ten 'skrajny przypadek', to chyba jak ktos postanowi nie wystapic o nalezna emeryture I obejsc sie bez niej? Ale to I bez Brexitu moze sie zdarzyc taki 'skrajny przypadek'.
"Wtedy polscy emigranci będą musieli sami gromadzić wnioski, dokumenty i jeździć do polskiego i brytyjskiego zakładu ubezpieczeń." - po co mają jeździć do UK jeśli przed wyjazdem wszystko pozałatwiają? Chyba każdy normalny zanim wyjedzie z UK załatwia wszystkie dokumenty jakich wymaga w Polsce ZUS - zwłaszcza, że dokumenty niezbędne do uzyskania emerytury są podane na stronach ZUSu.
Po drugie - do brytyjskiego zakładu ubezpieczeń nie wejdziesz od tak sobie żeby coś załatwić, na wszystko są formy i droga pocztowa - ewentualnie telefon.
A co z tymi co juz sa na emeryturze???
Tak, bo Brexit wyklucza podpisywanie osobnych umów regulujących te i inne kwestie aha.
Mnie się najbardziej podoba straszenie w mediach, że wzajemna ważność Praw Jazdy wygaśnie w przypadku "no deal".
Także kto wymienił na brytyjskie to na wakacje do Europy samochodem nie pojedzie, ani nawet z wypożyczalni tam nie wynajmie. Turcja, Rosja i Trynidad-Tobago tylko takim zostaje :D.