Do góry

Polscy krewni rodziny królewskiej wciąż żyją nad Wisłą

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że mąż królowej Elżbiety II, zmarły ponad rok temu książę Edynburga Filip, wszystkie jego dzieci, wnuki i prawnuki mają dalekich krewnych nad Wisłą. Większość z tych krewnych ma świadomość, że na brytyjskim tronie będzie zasiadał ich daleki kuzyn Karol III, a po nim William V i kiedyś, kiedyś mały George jako Jerzy VII.

(Uwaga! W tekście będzie się roiło od Aleksandrów, Ludwików i Wiktorii, więc trzeba się skupić ;-)

Maurycy i Zofia

W prawej nawie kościoła Kapucynów przy ul. Miodowej w Warszawie na jednej ze ścian znajduje się tablica poświęcona Maurycemu i Zofii Hauke. Małżonkowie spoczywają w podziemiach kościoła, a tablicę ufundowały ich dzieci.

Maurycy i Zofia z Lafontenów mieli w sumie jedenaścioro dzieci. Przyszły na świat w odstępstwie aż 28 lat, pomiędzy 1800 a 1828 r. Poza trojgiem, reszta licznego potomstwa przeżyła. Biorąc pod uwagę stopień umieralności niemowląt na początku XIX w., Haukowie mieli sporo szczęścia. Dalsze losy rodziny pokazały, że mieli go nawet bardzo dużo.

Generał artylerii Królestwa Polskiego Maurycy Hauke z szarfą orderu Orła Białego. Prapradziadek księcia Edynburga Filipa. Fot. Wikipedia

Urodzony żołnierz

Maurycy Hauke urodził się w 1775 r. w Saksonii. Był potomkiem flamandzkiego rodu van der Haacken. Do Warszawy przybył wraz z ojcem, gdy był jeszcze dzieckiem. Kształcił się w Szkole Artylerii Koronnej. Gdy miał zaledwie 15 lat został podporucznikiem. Tuż przed proklamowaniem Konstytucji 3 Maja w 1791 r. awansowano go do stopnia porucznika. Bohatersko walczył w wojnie z Rosją w 1792 r., a później w powstaniu kościuszkowskim w 1794 r. Uczestniczył m.in. w obronie Warszawy. Wtedy dosłużył się stopnia kapitana.

Po upadku powstania odszedł ze służby, ale już w 1798 r. był we Włoszech, gdzie wstąpił do Legionów Dąbrowskiego. Potem służył w armii Księstwa Warszawskiego. Wsławił się długą obroną twierdzy Zamość. Okres wojen napoleońskich zakończył w stopniu generała dywizji. Gdy nastało Królestwo Polskie Hauke nie zdjął munduru. Jego wiedza i doświadczenie sprawiły, że w 1816 r. został ministrem wojny.

Tytuł od cara i kule od powstańców

Za służbę car Rosji i król Polski Mikołaj I nadał Maurycemu i jego braciom polskie szlachectwo z herbem Bosak, przedstawiającym lwa z czarnym bosakiem w łapach. W 1829 r. rodzina Hauke otrzymała też tytuł hrabiowski.

Okoliczności śmierci Maurycego nie są do końca wyjaśnione. Prawdopodobne jest, że 29 listopada 1830 r., czyli w pierwszym dniu powstania listopadowego generał jechał konno ze swojego służbowego mieszkania w Pałacu Saskim, obok w powozie jechała jego żona z młodszymi dziećmi. W okolicy Pałacu Namiestnikowskiego, czyli dzisiejszego Pałacu Prezydenckiego rodzina natknęła się na grupę podchorążych. Na widok oficera powstańcy zawołali: „Generale, poprowadź nas!”. Ale generał wybuch powstania nazwał głupotą i wezwał podchorążych, by wrócili do koszar. Nagle padły strzały. Hauke spadł z konia. Oględziny zwłok wykazały później, że miał aż 19 ran od kul. Jednym ze świadków śmierci generała była jego najmłodsza córka Julia. Miała wtedy pięć lat.

Trzej starsi bracia Julii walczyli w powstaniu listopadowym. Ledwie 17-letni Józef poległ w czasie bitwy pod Ostrołęką. Śmierć męża i jednego z synów sprawiła, że Zofia podupadła na zdrowiu. Zmarła w 1831 r. Małą Julią i jej dwiema siostrami – Emilią i Zofią – zainteresował się wtedy dwór w Petersburgu. Na osobiste polecenie cara Mikołaja I dziewczynki zostały przewiezione do ówczesnej stolicy Rosji.

Polska sierotka

Hrabianki Hauke ukończyły w Petersburgu Instytut dla Szlachetnie Urodzonych Panien, tzw. Instytut Smolny. Nauczyły się kilku języków i nabrały manier. Były na tyle odpowiednim towarzystwem dla rodziny cesarskiej, że Julia została nawet damą dworu księżniczki heskiej Marii, żony przyszłego cara Aleksandra II.

Julia Hauke, księżna Battenberg. Prababka księcia Edynburga Filipa. Fot. Wikimedia Commons

Wielkiej księżnej Marii towarzyszył w Rosji jej brat, także noszący imię Aleksander. Ten zakochał się w Julii. Z wzajemnością. Jednak w połowie XIX wieku członkowie rodzin panujących mogli brać za małżonków tylko równych sobie, a Julia, choć hrabianka, była dla carskiej rodziny zbyt nisko urodzona. Związek między bratem przyszłej carowej Rosji a „biedną polską sierotą”, jak w Petersburgu nazywano Julię, był nie do zaakceptowania. Aleksander i Julia byli w sobie jednak tak zakochani, że uciekli do pruskiego wówczas Wrocławia i tam potajemnie wzięli ślub. Sprawa szybko wyszła na jaw i wybuchł wielki skandal. Car zakazał młodym powrotu do Rosji, a ich małżeństwo uznał za mezalians. Za to brat Aleksandra – wielki książę Hesji Ludwik III nadał bratowej tytuł hrabiny, a później księżnej Battenberg. Jej dzieci miały tytuł i nazwisko dziedziczyć po niej, a nie po ojcu. Wszyscy byli więc Battenbergami.

Do akcji wkracza królowa Wiktoria

Julia i Aleksander mieli pięcioro dzieci. Rodzice zadbali o ich wszechstronną edukację i pragnęli im znaleźć małżonków z królewskich rodzin. Większość monarchów XIX-wiecznej Europy nie wyobrażała sobie jednak, żeby któreś z ich dzieci mogło poślubić potomstwo „tej Polki”, jak Julię nazywano na dworach w Petersburgu i Berlinie. Zwłaszcza dla carów Rosji niewybaczalne było to, że pozostała w Królestwie Polskim rodzina Julii nie ukrywała nienawiści do zaborcy. Kuzyn Julii – Józef Hauke-Bosak – mimo że był generałem carskiej armii, gdy wybuchło powstanie styczniowe, natychmiast do niego przystąpił i był jednym z najbliższych współpracowników Romualda Traugutta.

Pochodzenie i powstańcze przygody krewnych Julii nie miały za to większego znaczenia dla królowej Wiktorii. Jej najmłodsza córka Beatrice zakochała się w młodszym z czterech synów Julii, Henryku. Para szybko stanęła na ślubnym kobiercu i zamieszkała w Anglii. Za to w drugim wedle starszeństwa synu Julii – Ludwiku zakochała się jedna z licznych wnuczek królowej – jej imienniczka Wiktoria. Ta para także osiadła w Anglii.

Córka Ludwika Battenberga i Wiktorii – Alicja wyszła za mąż za księcia Grecji i Danii Andrzeja. Synem tej ostatniej pary, a jednocześnie prawnukiem Julii był Filip, mąż królowej Elżbiety II.

Jak wiadomo para królewska miała czworo dzieci – Karola, Annę, Andrzeja i Edwarda. Karol, który jest praprawnukiem Julii Hauke, w przyszłości zostanie królem Wielkiej Brytanii. Po nim na tronie zasiądzie William (prapraprawnuk Julii), a w dalekiej przyszłości mały dziś książę George (praprapraprawnuk Julii).

Polscy kuzyni rodziny królewskiej

Filip, a teraz Karol, William i George mają w Polsce krewnych. Wszystko dzięki siostrze Julii – Zofii. Ta po odbyciu nauki w Petersburgu, wróciła do Warszawy i poślubiła swego kuzyna Aleksandra Hauke. Ich potomkowie chodzą dziś po ulicach polskich miast. Tych noszących nazwisko Hauke w Polsce pozostało już tylko troje. To dominikanin ojciec Aleksander Hauke-Ligowski i jego dwie kuzynki.

Życie ojca Aleksandra nadaje się na scenariusz do filmu sensacyjnego. W latach 70. współpracował z opozycją demokratyczną, pod koniec lat 80. został pierwszym przełożonym dominikanów w byłym ZSRR, gdzie jeździł potajemnie od końca lat 60. Wie niemal wszystko o swojej ciotecznej prababce Julii Hauke, dzięki której ma krewnych na kilku dworach Europy. Inni mieszkają w Szwecji, dokąd przed laty wyjechał jeden z kuzynów ojca Aleksandra.

W latach 50. mieliśmy z naszymi kuzynami w Szwecji kontakt. Oni bywali na herbatkach u królowej Luizy, żony króla Gustawa VI Adolfa, która też pochodziła z Battenbergów*. Ja dostawałem od nich listy

– opowiada ojciec Aleksander.

Jest ostatnim męskim przedstawicielem rodu Hauke mieszkającym nad Wisłą. Jest też najbliższym polskim krewnym (kuzynem czwartego stopnia) księcia Edynburga Filipa.

Reszta naszej rodziny spoczywa już na cmentarzach. Nasi pradziadowie Hauke leżą na Starych Powązkach. No i jest grób Maurycego i Zofii u kapucynów.

Julia Hauke choć opuściła Polskę jako sześcioletnie dziecko, ale nigdy nie zapomniała, skąd pochodzi. Warszawianka, księżna Battenberg do końca życia listy do polskich krewnych pisała po polsku.

W 1917 roku, podczas I wojny światowej, mieszkająca w Anglii rodzina Battenbergów zrezygnowała z niemieckiego tytułu książęcego i zmieniła nazwisko na Mountbatten. To nazwisko w 1947 r. przyjął od rodziny swojej matki książę Filip.

Komentarze 49

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#211.04.2020, 08:48

To nie sá moi krewni,zeby bylo jasne.

Diana byla,to prawda,ale z resztá nic mnie nie laczy.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#311.04.2020, 10:05

Potomek polskiej arystokracji Alexi Lubomirski jest zapraszany czesto przez Royal Family do robienia sesji fotograficznych.

Jak bedzie koronacja Williama i Kate to on tez na pewno bedzie mial VIP akredytacje. Tutaj jego prace:

https://www.alexilubomirski.com/the-royal-wedding

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#411.04.2020, 10:09

Skád wziáles klamke?

Profil nieaktywny
Delirium
#511.04.2020, 10:20

#4:

Przeczołgał się pod drzwiami.

sheen1
2 938
sheen1 2 938
#611.04.2020, 16:41

kupieziemie

#3

jak na profesjonalistę zapodane zdjęcie dupy nie urywa, pewnie po kosztach zrobione. ;-) ja, czyli amator do kilku pierdół na 1szy rzut oka mogę się przypieprzyć.

Profil nieaktywny
Delirium
#2615.09.2022, 11:46

Wciąż jeszcze czytam komentarze, od siódmego do dwudziestego czwartego.

RaffiCevez
175
#2715.09.2022, 13:17

Przeciez nie ma takich numerow

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#2815.09.2022, 14:46

Jak niema , jak są.

perpetuummobil
229
#2915.09.2022, 15:11

Jak sie nie chce pisac nowego artykulu, to sie robi copy and paste. Takie kwiatki to tylko na emito.

Profil nieaktywny
Delirium
#3015.09.2022, 15:45

Ee, nie. Sporo serwisów odgrzebuje własne suchary.

Sokole
10 206
Sokole 10 206
#3115.09.2022, 16:00

No kto po pijanemu nie opowiada tych samych historii?

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#3215.09.2022, 16:06

Jak po pijanemu- to jest usprawiedliwiony.

Gorzej jak na trzeźwo.

Profil nieaktywny
Delirium
#3315.09.2022, 19:58

#32:

Ja się ciebie nie czepiam.

Profil nieaktywny
Delirium
#3415.09.2022, 19:58

I ty, Brutusie... ;(

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#3515.09.2022, 20:05

Ja nic nie wiem, ja Lecha oglądam.

Profil nieaktywny
Delirium
#3615.09.2022, 20:18

Amaral se kopnął, myślał, że do bramki.

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#3715.09.2022, 20:28

I jest 1:0 dla Lecha

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#3815.09.2022, 20:30

I po jednym

Profil nieaktywny
Delirium
#3915.09.2022, 20:47

i po przerwie dla każdego.

Profil nieaktywny
Delirium
#4015.09.2022, 20:50

W tym czasie mensil poprawia erekcję kibicom.

Profil nieaktywny
Delirium
#4115.09.2022, 20:53

Ci najzagorzalsi mogą zapisać się na szybki kurs krojenia biszkoptów.

Profil nieaktywny
Delirium
#4215.09.2022, 20:59

Dla najbardziej rozemocjonowanych jest neomag cardio.

Profil nieaktywny
Delirium
#4315.09.2022, 21:00

...a dla znudzonych - destresan noc. Zmienia każde danie w eksplozję smaku.

Profil nieaktywny
Delirium
#4415.09.2022, 21:08

Niespodziewana komplikacja dla najbardziej twardogłowych kibiców: drużyny zamienili się połowami.

Tzw. tradycyjna wymiana połówek. Polak-Austriak dwa bratanki, ale tylko na portret jednego z nich muchy sr@#y.

Profil nieaktywny
Delirium
#4515.09.2022, 21:21

noga, dupa... noga, piła, brama!

Profil nieaktywny
Delirium
#4615.09.2022, 21:25

Ósmy wpis ciurem. Nieźle, nawet jak na mnie.

maya2002
5 088
maya2002 5 088
#4716.09.2022, 08:24

kurna, ale pocieli komentarze...czyzby moderacja zaczela ladowac i trzezwiec ?:)

Judasz
6 175
Judasz 6 175
#4816.09.2022, 09:00

Nie.

Zatrudnili małpę. A ta nie czyta tylko wycina.

Profil nieaktywny
Delirium
#4916.09.2022, 18:26

Wycieli wcześniej, na zapas, zanim poszli się nawalić.