Do wypadku doszło w nocy 26 sierpnia ubiegłego roku na autostradzie M1 w okolicy Milton Keynes (około 70 km na północny-zachód od Londynu). Na drodze zderzyły się dwie ciężarówki z minibusem, którym jechali członkowie jednej rodziny. Siedmioro z ośmiorga ofiar śmiertelnych to właśnie oni.
Jak informuje BBC 31-letni Ryszard Masierak zatrzymał swoją ciężarówkę na wewnętrznym pasie (inside lane) autostrady. Według Guardiana, polski kierowca stanął na „slow lane”. Jadący tym samym pasem kierowca minibusa nie mogąc go ominąć, również się zatrzymał i włączył światła awaryjne. Jednak chwilę później inny kierowca, rozmawiający przez telefon, z dużą prędkością uderzył w minibusa, wpychając go na tira.

Kontrola trzeźwości wykazała, że polski kierowca był pod wpływem alkoholu. Dopuszczalną normę przekroczył dwukrotnie.
Masierak usłyszał osiem zarzutów spowodowania śmierci przez niebezpieczne prowadzenie samochodu i nieodpowiedzialną jazdę pod wpływem alkoholu, a także cztery zarzuty dotyczące spowodowania poważnych uszkodzeń ciała.
6 marca w Reading Crown Court zapadł wyrok, w którym Polak został uznany za winnego. Kara nie została jeszcze zasądzona.
Drugi kierowca – 53-letni David Wagstaff usłyszał takie zarzuty jak skazany Polak, z wyjątkiem jazdy pod wpływem alkoholu. Decyzja w jego sprawie jeszcze nie zapadła.
Wypadek z udziałem Polaka należał do najtragiczniejszych, do jakich doszło na brytyjskich drogach od blisko 25 lat.
Komentarze 44
A kierowca rozmawiajacy przez telefon bez winy,pomijajac alkohol ukierowcy Tira?
Greg, czy ty umiesz czytac? Skup sie i sprobuj jeszcze raz.
Lewym pasie, w zasadzie pasie wolnym (poboczu)
Pojazd stojący się omija, nie wyprzedza.
Oczywiście to nie zmienia tragedii i faktu kierowcy po alkoholu
Jakim lewym pasie? Czy ty tez masz problemy z czytaniem?
Jak jechał prawym , tak i zatrzymał się. Bo jak jedzie to nie pije. A jak stanął to się napił.