Do góry

Potop szwedzki i burzliwe losy szkockiego najemnika

W czasach dyktatury Cromwella w Szkocji młody katolicki szlachcic, Patrick Gordon był prześladowany z powodów politycznych i religijnych. Nie mógł studiować na uniwersytecie ani obrać kariery wojskowej, co spowodowało, iż rodzice wyprawili go w 1651 na dalsze nauki do Polski.

Gordon przybył do Gdańska 20 lipca 1651 i już 28 lipca udał się do Brunsbergi (obecnie Braniewo), gdzie został przyjęty do kolegium jezuickiego. W szkole prowadzonej przez zakonników przetrwał prawie trzy lata po czym w 1654 zbiegł z kolegą szkolnym na dwór Opalińskich do Poznania. Opalińscy wysłali go do Hamburga, gdzie w 1655 zaciągnął się do armii króla Szwecji Karola X Gustawa, przygotowującego właśnie inwazję na Polskę, tzw. potop szwedzki.

Patrick Leopold Gordon, źródło: MaratL at ru.wikipedia - Transferred from ru.wikipedia

W 1655 r. szkocki najemnik Patrick Gordon wraz ze swoim regimentem rajtarii niemieckiej Pontusa hrabiego de la Gardie pod komendą Jerzego Forgella został wyprawiony na południe w celu zdobycia Nowego Sącza. Miasto zostało zdobyte bez walki, a rajtarzy rozpoczęli ponad 2-mięsięczną jego okupację. Stacjonujące wojska rekwirowały miejscowej ludności wszelakie dobra, korzystając z pozycji okupanta.

Sytuacja pogorszyła się, kiedy na stanowisko dowódcy garnizonu sądeckiego mianowano obersztlejtnanta Steina. Wyjątkowo bezwzględne i okrutne traktowanie ludności Nowego Sącza i okolic spowodowało ucieczkę mieszczan i chłopów do lasów. Uciekinierzy utworzyli formacje partyzanckie, które napadały na mniejsze odziały aprowizacyjne szweckiej armii. Potencjał chłopskich formacji dostrzegł marszałek wielki koronny Jerzy Sebastian Lubomirski i wkrótce udało się odbić Nowy Sącz, a załoga szwedzka wraz z najemnikami, wśród których był i Patrick Gordon, musiała salwować się ucieczką.

Seria przypadków wojennych sprawiła, że pewnej nocy szkocki szlachcic znalazł się samotnie w Limanowej poszukując tam noclegu. Błąkającego się po nocy Gordona zdybali uzbrojeni polscy szlachcice i umieścili go w areszcie. Szkot spędził noc we dworze, milę od miasta, a rano został zabrany do więzienia w Nowym Sączu.

Drugi dzień bitwy pod Warszawą, autorstwo: Erik Dahlbergh

Szkocki najemnik spędził w nowosądeckim więzieniu 17 tygodni, po czym dzięki wstawiennictwu prowincjała franciszkanów księdza Ineza został zwolniony pod warunkiem zaciągnięcia się na służbę w oddziałach dragonów starosty sądeckiego Konstantego Lubomirskiego. W tej formacji wziął udział w 1656 r. w bitwie pod Warszawą, ale już w batalii pod Łowiczem wpadł w ręce rajtarów brandenburskich, którzy wydali go Szwedom. Gordon ponownie znalazł się w szwedzkich oddziałach.

Szkot jeszcze wiele razy zmieniał barwy wojenne w zależności od tego, gdzie zagnał go los. Jego dzieje znane są dzięki wspomnieniom, które zawarł w dzienniku spisywanym w latach ok. 1655 r. do 1698 r. Rękopis został opublikowany dopiero w latach 1849-1852 w języku niemieckim w Moskwie.

Z historią Patricka Gordona można się zapoznać na stronie Limanowa !N

Komentarze 3

Profil nieaktywny
Delirium
#119.06.2021, 12:08

"Najpierw pobierał w Polsce nauki, a później został najemnikiem"

O, to tak jak ja. :]

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#219.06.2021, 20:54

Czyim? Delirium. Czyim?

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#320.06.2021, 00:25

Najpierw pobierał w Polsce nauki, a później został najemnikiem

ciekawych rzeczy u nas uczyli. zapasy, boks, obsługa armaty, patroszenie i siekanie. człowiek garnąłby się do książek normalnie.