Gdyby referendum niepodległościowe odbyło się w sierpniu, to 53 proc. ankietowanych Szkotów opowiedziałoby się za niepodległością i zerwaniem więzów z Wielką Brytanią. Tak wynika z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez YouGov. Za pozostaniem w ramach Zjednoczonego Królestwa jest nadal 47 proc. Szkotów.
Sondaż został przeprowadzony między 6 a 10 sierpnia, a w badaniu ujęci są tylko zdecydowani wyborcy.
Jest to najwyższy poziom poparcia dla idei niepodległości Szkocji w historii badań YouGov. Jest on o 2 proc. wyższy od styczniowej sondy.
Właśnie w styczniu rząd w Londynie odrzucił wniosek rządu szkockiego o przeprowadzenie powtórnego referendum niepodległościowego. Pierwsze odbyło się w 2014 r. i zakończyło się zwycięstwem unionistów. Za pozostaniem częścią Wielkiej Brytanii opowiedziało się wówczas 55,3 proc. głosujących.
Szkocja jest w unii z Anglią od 1707 roku, gdy powstało Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii. W jego skład wchodzą też Walia i Irlandia Północna.
Johnson mówi „Nie”
Niedawno Boris Johnson zablokował propozycję, aby dopuścić do posiedzeń jego gabinetu szefową szkockiego rządu Nicolę Sturgeon, aby w ten sposób powstrzymać proniepodległościowe nastroje w Szkocji – ujawnił we wtorek dziennik Financial Times. Propozycję taką miał przedstawić Michael Gove, minister bez teki w rządzie Johnsona, w którego kompetencjach są także kwestie podtrzymywania jedności Zjednoczonego Królestwa. Argumentował on, że zaproszenie Sturgeon byłoby wysłaniem sygnału, że Szkocja ma wpływ na decyzje dotyczące całego kraju. Wcześniej Johnson zdecydowanie odrzucił możliwość przeprowadzenia drugiego referendum niepodległościowego.
Nastroje niepodległościowe wzrosły w Szkocji od 2016 roku, gdy w referendum na temat Brexitu większość Szkotów (62 proc.) opowidziała się za pozostaniem w Unii Europejskiej. Zupełnie inaczej niż Anglicy.
Premier i jego najbliżsi współpracownicy od kilku tygodni odwiedzają poszczególne regiony Szkocji i podkreślają korzyści płynące z bycia częścią Zjednoczonego Królestwa.
Komentarze 32
Nie wiem co mam o tym myśleć, Boris nie jest opiniotwórczy. Muszę poczekać na komentarz kupieziemie.
Argumentował on, że zaproszenie Sturgeon byłoby wysłaniem sygnału, że Szkocja ma wpływ na decyzje dotyczące całego kraju. ----- bo ma !
Alba gu bràth
hakuna matata
bez zgody Londynu nie ma mowy o niepodleglosci, a na zgode nie ma co liczyc. niektorzy uwazaja ze Nicola o tym wie i uzywa haselka niepodleglosc do utrzymania dominacji politycznej w Szkocji, nie planujac nawet tego co by bylo gdyby udalo sie wyrwac spod angielskiej niewoli
Za "panowania" Borysa nie ma szans, jednak, nie tacy cesarze upadali. Poczekajmy.
B. chciałbym kiedyś mieć swój paszport z solitaire na okładce.