Do góry

Polki w UK zarabiają na kosmetykach „eko”

Masło Shea, kokosowe, z awokado, do tego oleje np. arganowy, ze słodkich migdałów lub tajemniczo brzmiący Tamanu, warto wspomnieć o olejkach eterycznych, kolagenie, algach i witaminach – to popularne składniki naturalnych kosmetyków, które w UK zyskują coraz więcej fanów, zarówno wśród odbiorców, jak również ich producentów. Stale rośnie liczba osób, głównie kobiet, które zamiast kupić produkt znanej marki, wolą same przygotować dla siebie mydło, balsam do ciała czy maseczkę nawilżającą. Czasem to hobby zamienia się w pracę, ale czy da się na tym zarobić?

Pierwsze kroki

„Będąc w Polsce nigdy bym nie pomyślała, że założę własną firmę”

– „W Anglii mieszkam dopiero od niecałych trzech lat” – mówi Anna Knaś, która stworzyła polską markę w UK Green Anna. „Będąc w Polsce nigdy bym nie pomyślała, że założę własną firmę, która zajmuje się produkcją i sprzedażą kosmetyków naturalnych, choć wszystko zaczęło się już ponad 10 lat temu”. Wtedy to Polka postanowiła żyć zdrowiej. Zamieniła domową chemię na naturalne odpowiedniki, m.in. kwasek cytrynowy. Po chemii przyszła pora na żywność, a następnie kosmetyki.

Każdą wolną chwilę pani Anna spędzała na kanałach i stronach poświęconych kosmetykom naturalnym, czytając o właściwościach ich składników i samym procesie produkcji. – „Jestem samoukiem. Na początku było DIY, czyli zrób to sam i artykuły na temat eko-porduktów. Powstawały pierwsze kosmetyki, robiłam je dla siebie i również na sobie testowałam” – wspomina Polka. – „Czasem dawałam je komuś w prezencie i tak się zaczęło. Moje produkty bardzo się podobały i były polecane kolejnym osobom. Wtedy postanowiłam założyć firmę”.

Wszystkie kosmetyki powstają w domu z zachowaniem profesjonalnych standardów. Gdy rusza produkcja, kuchnia staje się niedostępna dla domowników, na blacie zamiast kanapek i herbaty pojawiają się oleje i różnego rodzaju masła wykorzystywane do tworzenia mydeł i balsamów. – „Do tego garnki i garnuszki, miarki” – wymienia pani Anna. – „Na jedną partię kosmetyku trzeba przeznaczyć często kilka godzin”.

Obecnie pani Anna tworzy stronę internetową i rozpoczyna współpracę z profesjonalnym laboratorium. – „Robię to co lubię, często klienci po zastosowaniu mojego kosmetyku piszą, że działa, że pomógł – to dodatkowo motywuje do tej pracy i rozwoju firmy” – podsumowuje businesswoman.

Naturalne wybory

Średnio za naturalne mydło kupione w jej firmie trzeba zapłacić £5. Jednak Iwona Urban, prowadząca w Edynburgu firmę „Soaps 4 You”, na brak klientów nie może narzekać.

„Właściwości mydeł to zasługa składników, a te nie są tanie. Dodatkowo proces powstawiania produktu to dwa, a nawet trzy miesiące.”

– „Oczywiście pojawiają się głosy, że to za wysoka cena. Jednak jeżeli ktoś zacznie używać naturalnego mydła, to zauważy, że przy codziennym stosowaniu starcza ono na około dwa miesiące. Zauważy także pozytywne zmiany na skórze” – mówi Polka. – „Właściwości mydeł to zasługa ich składników, a te nie są tanie. Dodatkowo proces powstawiania produktu to dwa, a nawet trzy miesiące. Mydło, które początkowo formą przypomina budyń, aby miało odpowiednią twardość musi leżakować”.

Tworzeniem w pełni naturalnych mydeł pani Iwona zajmuję się od ponad trzech lat, a sprzedaje je od dwóch. W swoim asortymencie ma również ręcznie robione mydelniczki oraz kule do kąpieli. – „Nie będę oryginalna, wszystko zaczęło się w domu, a pierwsze naturalne kosmetyki były dla mnie i mojej rodziny. Od wielu lat zmagam się z chorobą skóry i potrzebowałam produktu, który ułatwiłby mi codziennie funkcjonowanie” – mówi Polka.

Wśród klientów pani Iwony są nie tylko Polki, ale również Brytyjki. Te drugie początkowo sceptycznie podchodziły do jej produktów. – „Gdy zaczynałam swoją działalność, sprzedaż prowadziłam głównie przez fanpage. Brytyjki nie były zbyt ufne, aby kupić kosmetyk nieznanej firmy od nieznanej osoby” – wspomina Polka. – „Teraz to się zmieniło, choć widać różnice w upodobaniach”.

Nie tylko Polki

Polki wolą, aby mydło oprócz umycia rąk czy ciała, pięknie pachniało, miało wyszukany kształt i kolor. Szkotki stawiają na naturę i prostotę.

Polki wolą, aby mydło oprócz umycia rąk czy ciała, pięknie pachniało, miało wyszukany kształt i kolor. Dla porównania np. Szkotki stawiają na naturę i prostotę. – „Wybierają najczęściej bezzapachowe, najprostsze mydła. Oczywiście są one tej samej, wysokiej jakości” – dodaje pani Iwona. Obecnie pracuje pół etatu. – Mam nadzieję, że zamienię go na pełen w mojej mydlarni – dodaje Polka.

Mit, że to Polki przykładają więcej uwagi do zdrowej żywności i kosmetyków, obala także Sylwia Marchewka, założycielka firmy „Mayka Skincare”. – „Moimi klientkami są zarówno Polki, jak i Angielki. Nie chodzi tu tyle, o nację co o świadomość prozdrowotną” – tłumaczy pani Sylwia. Jak podkreśla Polka, choć na rynku pojawiają się nowe firmy lub osoby, które produkują naturalne kosmetyki, nadal nie brakuje chętnych na ich kupno.

Mayka Skincare działa na brytyjskim rynku od 2014 roku. – „Jakość i bezpieczeństwo moich produktów są dla mnie najważniejsze” – mówi pani Sylwia. – „Nie bez znaczenia jest też samo opakowanie, ale nad tym czuwa już mój mąż, który od tego roku dołączył do firmy”.

Rodzinny biznes

Jak tłumaczy założycielka firmy: „Naturalne kosmetyki były naturalną koleją rzeczy. Zaczęło się od zdrowego stylu życia, pieczenia własnego chleba, zbierania ziół. Syn zachorował na egzemę, mało które dostępne na rynku produkty pomagały, więc postanowiłam stworzyć coś swojego”.

Na co dzień oprócz prowadzenia firmy i tworzenia kosmetyków pani Sylwia jest także pełnoetatową mamą dwójki dzieci

Pasja i zainteresowanie zdrowym trybem życia doprowadziły do skończenia studiów związanych z produkcją naturalnych i organicznych kosmetyków oraz założeniem firmy. – „Studia pozwoliły mi na zapoznanie się ze wszystkimi wymaganiami, które trzeba spełniać w UK chcąc tworzyć własne kosmetyki, czyli jakie certyfikaty są wymagane, jakie badania laboratoryjne niezbędne, czy co powinno się znajdować na etykiecie produktu” – tłumaczy Polka.

Na co dzień oprócz prowadzenia firmy i tworzenia kosmetyków pani Sylwia jest także pełnoetatową mamą dwójki dzieci. – „Własna działalność to nie ośmiogodzinny dzień pracy, to często nieprzespane noce i stres. Czy warto? Póki co firma się stale się rozwija, co nas cieszy i mamy nadzieję, że nadal tak będzie. Dla mnie produkcja naturalnych kosmetyków to nie tylko praca ale również pasja, która daje mi dużo radości, możliwość ciągłego rozwoju i uczenia się, dodatkowo pozwala mi na utrzymanie rodziny i bycie niezależną”.


Czytaj także na Emito.net

Komentarze 83

Profil nieaktywny
Detektor
#109.03.2018, 08:34

Temat ciekawy, acz głęboki. Moda na eko i organik jest na topie..

Ale czy eko to eko? Mimo 95% naturalnych srodkow, jakie środki konserwujace są dodawane? Czy ten eko produkt nie jest zapakowany w mało eko plastikowe opakowanie?

Idea swietna ale trzeba być ostrożnym.

fisandrzej
410
#209.03.2018, 08:58

Ehhh co by sie nie dzialo to wszedzie jakis glos krytyki. Brawa dla pan za pomysl i wprowadzenie go w zycie. Chcialbym czytac wiecej takich artykulow niz takich, w ktorych jest opisane jaki to Polak be, niedobry i wogole tylko krasc i zabijac potrafi. Pozdrowienia smutasy:) Polak to nie tylko "pijak i zlodziej" :D

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#309.03.2018, 09:25

Fajne produkty i fajne biznesy. Brawo!

dzianina
852
dzianina 852
#409.03.2018, 09:29

Super pomysl.Good luck.Te mydelka na pierwszym zdjeciu wygladaja pysznie!

astroman
8 078
astroman 8 078
#509.03.2018, 11:44

Naturane mydło ?

Żadne mydło nie jest naturalne.

Poza tym wszystkie mydła ("naturalne" i "nienaturalne", tanie i drogie) powstają z tych samych (tanich) głównych składników: tłuszczu zwierzęcego i zasady sodowej w tzw. reakcji zmydlania tłuszczów. Reszta, to dodatki zapachowe, nawilżające itp.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#609.03.2018, 12:12

byl niedawno w PL wysyp takich sklepow. przyznaje sie ze sie nabralem na te produkty - ladnie wygladaly, pachnialy, etykietka eko i natural tez zrobily swoje. Produkty byly dosc drogie i nadawaly sie na prezent, ale szybko okazalo sie ze ich prawdziwe wlasnosci niczym nie roznily sie od znacznie tanszych odpowiednikow.

Slowem - naciagactwo i nic wiecej.

jacek05
Redakcja
289
jacek05 289
#709.03.2018, 12:15

Tomek_L,

czym sie teraz myjesz? ;-)

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#809.03.2018, 12:23

siala la... mydelkiem Fa!

oczywiscie

Zbychu_zPlebani
7 889
#909.03.2018, 12:24

myslalem ze napiszesz mydelkiem RIF ;)

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#1009.03.2018, 12:25
Profil nieaktywny
Detektor
#1109.03.2018, 12:51

#5,6. Powyzej waszyvh wpisów, są właśnie typowe przykłady, że jak coś ślicznie zapakujesz, nadasz temu ciekawy kolor i zapach dorzucisz eko i znajdą się napaleńcy na eko mydła. I sukces murowany. Czym się tu jarać??

ChaoticBiker
3 057
ChaoticBiker 3 057
#1209.03.2018, 12:56

Nie no, biznes spoko, pamietajmy, ze przyczepienie etykietki "eko", "vegan" (tak, nawet do mydla!!), "natural" pozwala sprzedac ten produkt za znacznie wyzsza cene. Jest popyt - jest podaz, pomysl na biznes jak znalazl. No i przede wszystkim pasja.

A tak na marginesie, tez kiedys mi sie wydawalo, ze "naturalne jest zdrowsze", niestety zostalem juz pozbawiony wszelkich zludzen.

Marketing nam wmawia, ze "natura wie co dla nas najlepsze", tymczasem prawda jest taka, ze natura to najchetniej by nas wszystkich zabila (zupel;nie naturalnymi sposobami) i przetworzyla w cos... lepszego. Naturalnie.

molbrys71
3
#1309.03.2018, 13:02

Mydla Iwony Urban moge polecic karzdemu.Uzywam ich od ,i tylko ich od 3 lat.Pytajac o rodzaj mydla kobiecie czasem tchu brakuje ,w opowiadanu skladu mydel.Duza wiedza i doswiadczenie!!! Podoba mi sie ze mydla sa robione z pasja.

Profil nieaktywny
Detektor
#1409.03.2018, 13:10

"Mydło to nic innego jak olej plus wodorotlenek sodu plus woda. Powstaje w wyniku reakcji chemicznej zwanej saponifikacją, czyli zmydlaniem. Głównymi substancjami wykorzystywanymi w zmydlaniu są tłuszcze zwierzęce (rzadziej) i oleje roślinne (najczęściej olej palmowy i kokosowy)."

Tłuszcze zwierzęce z eko świni lub eko krowy no i eko olej palmowy, który jest powodem wycinania tysięcy hektarów lasów.. ekologia pełną gębą

Dariusz2007
242
#1509.03.2018, 13:11

A my ufamy tylko Nutrogenie.Wolimy wydac wiecej pieniedzy, ale mamy gwarancje jakosci i 100% efektow dzialania.Bazujemy na tych wyrobach od 12 lat i pomimo pozornie wysokiej ceny,efekty sa rewelacyjne.Przeliczajac teoretycznie na rozne inne pseudo super srodki , to i tak wychodzi duzo taniej w perspektywie regularnego uzywania produktow Neutrogeny

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#1609.03.2018, 13:18

@Tomek_L #6:

ladnie wygladaly, pachnialy, etykietka eko i natural tez zrobily swoje. Produkty byly dosc drogie i nadawaly sie na prezent, ale szybko okazalo sie ze ich prawdziwe wlasnosci niczym nie roznily sie od znacznie tanszych odpowiednikow.

Slowem - naciagactwo i nic wiecej.

Dla mnie każdy wydany funt jest jak oddany głos na to, czego chciałbym widzieć w świecie więcej. Wybór pomiędzy korporacją naklejającą etykietkę "Morrisons" na butelkę żelu - a kimś kto wkłada trochę serca w to co robi - nie jest dla mnie równoważny z "takie same a tańsze, więc lepsze".

@Detektor #11:

jak coś ślicznie zapakujesz, nadasz temu ciekawy kolor i zapach dorzucisz eko i znajdą się napaleńcy na eko mydła.

Sorry Detektor, ale powierzchownie traktujesz całą sprawę. Gdybyśmy podejmowali decyzje w sposób, o którym piszesz, to wszyscy chodzilibyśmy ubrani w szary plastik, a nasze posiłki wyglądałyby jak kostka rosołowa wypchana proteinami.

BTW - Chciałbym zobaczyć reakcję Twojej Pani jak recytujesz składniki z butelki z napisem Asda, tłumacząc jej, że dostała najbardziej optymalny prezent, bo w całej swojej światłości jesteś odporny na "marketing" :)

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#1709.03.2018, 13:20

@Detektor wybacz mi, że posłużyłem się przykładem Twojej lepszej połowy, ale sam ostatnio wspomniałeś, że cierpisz chodząc wspólnie na zakupy... ;)

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#1809.03.2018, 13:35

serce wkladane w produkcje ciasta, chleba, wina, sera, nawet sweterka dzierganego recznie przez babcie dla wnuczki rozumiem. ale mydlo? do sprzedazy komercyjnej?

no ja cie prosze Karol...

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#1909.03.2018, 13:36

kupuje sie oczami, wiec te mydelka wygladaja jak wystawa w cukierniczym. do tego pewnie smakowicie pachna. fajowo, jesli kogos to kreci. ale czy to taka sensacja i rewelacja? na pewno nic nowego i fantastycznego

Profil nieaktywny
Detektor
#2009.03.2018, 14:11

Nie ma za co Karol. Ale nie popadajmy w skrajnosci. Nie kupuje sieciowych marek. Zwracam uwagę na sklad. Ale nie dajmy sie zwariowac. Eko czy organic to w moim koszyku znajdziesz jajka, drób czy warzywa. Co do detergentow. Uzywam bez parabenow. I tyle mi wystarczy. Do kąpieli dodaje gorzką sól espon, lub masło kokòsowe dla nawilzenia skory.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#2109.03.2018, 14:17

@Tomek_L

serce wkladane w produkcje ciasta, chleba, wina, sera [...] ale mydlo?

Tak Tomek - serce można wkładać tylko w produkcja sera i wina ;)

kupuje sie oczami

Straszne uproszczenie. Ludzie są bardziej skomplikowani.

ale czy to taka sensacja i rewelacja? na pewno nic nowego i fantastycznego

Jasne Tomek, nie wolno się nam cieszyć ze swoich sukcesów. No chyba, że jest szansa na nagrodę Nobla :)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#2209.03.2018, 14:26

Dwa dni temu płakał, że znowu źle o Polakach, bo artykuł był o wypadku i wyroku, ale jak dobrze napisaliście to też mu źle. Odpowiedź dlaczego tak jest, jest bardzo prosta i chyba już dla kazdego oczywista.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#2309.03.2018, 14:26

to nie moj sukces. ba, nawet nie twoj. ;P

uszczypliwy jestes czasem, nie powiem

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#2409.03.2018, 14:27

co tak pozno kijewno? spodziewalem sie ciebie (i twojego stalego tekstu) wczesniej

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#2509.03.2018, 14:31

dobra, odpuszczam temat. nie od dzisiaj na emito o kobitach mozna pisac wylacznie dobrze, bo zaczyna sie hejt. ;P

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#2609.03.2018, 14:38

@Tomek_L:

to nie moj sukces. ba, nawet nie twoj

Pisząc „nasz sukces” miałem na myśli nas jako emigracje.

uszczypliwy jestes czasem, nie powiem

Nie sądze, że ktorykolwiek z moich komentarzy kogokolwiek zabolał.

nie od dzisiaj na emito o kobitach mozna pisac wylacznie dobrze

Tomek, przecież Twoje komentarze pod artykułami gdzie autorami sukcesu byli mężczyźni wyglądają tak samo.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#2709.03.2018, 15:00

O ludziach robiących dobre rzeczy - nawet małe, drobne - warto i nalezy pisac dobrze.

Np. taki Borowicz co gotuje i gada - niby nic, a cieszy i podoba się i pasje ma i lajki tu zebrał... nikt chyba nosem nie krecił? Mimo, że osób gotujących z pasją i opowiadających o tym też jest sporo.

Tomasz nawet subskrybował kanał - jak twierdzi:)

A babeczki robia mydła - ich mały sukces i pasja - eee nic szczególnego, jak mozna wkladac serce w mydło?

Notka dla Karola - ja nie pisze tego złosliwie, czy żeby Tomaszowi dokopać. Pisze, bo widze, że trochę przystopował ostatnio jak sam wpadł w sidła moich prowokacji i się odłonił oraz jak panowie zaczeli mu pisac, że problem z kobietami faktycznie ma. Także jak się nie ma co sie lubi to na razie cieszę się, że to wędzidło jakoś tam działa.

astroman
8 078
astroman 8 078
#2809.03.2018, 15:02

Najbardziej zbliżone do naturalnego mydło jakie kiedykolwiek widziałem, to było za komuny - szare mydło do prania, bez sztucznych barwników i sztucznych substancji zapachowych ... i w dodatku najtańsze było, a nie najdroższe :).

astroman
8 078
astroman 8 078
#2909.03.2018, 15:13

Te mydła wyrabiane metodą chałupniczą można by nazwać co najwyżej tradycyjnymi, ale raczej nie naturalnymi, czy ekologicznymi.

Oczywiście ich cena zawsze będzie wyższa od mydeł produkowanych metodami przemysłowymi, ale żadnych "lepszych" właściwości od mydeł "przemysłowych" wiodących koncernów kosmetycznych raczej na pewno nie mają. Mogą je co najwyżej przewyższać ciekawszą formą i opakowaniem, sprawiając, że są one bvardziej popularne jako oryginalny drobny prezent/ upominek, dlatego rynek na nie zawsze będzie. Ale te "natural", "eko" i "mega super coś tam" to markting dla naiwnych - mydło, to mydło.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#3009.03.2018, 15:25

Mydło to mydło, a chleb to chleb, jednak są róznice - masz produkt, który ma kilka składników - jesteś w stanie je sobie sprawdzić i produkt napakowany chemią, gdzie tych składników jest kilkanaście jak nie wiecej i nawet zwierzę tego nie tknie - piszę teraz o chlebie nie o mydle, bo składu mydeł dawno nie sprawdzałam.

astroman
8 078
astroman 8 078
#3109.03.2018, 15:31

Chleb, to co innego, są różne technologie jego wyrobu i różne surowce, a mydło to nic innego jak prawie w całości zmydlony tłuszcz, ze śladowymi dodatkami innych substancji, zapachowych, nawilżających, etc. Główną właściwością mydła, jest to że to substancja powierzchniowo czynna i ... myje.

Jak ktoś chce tanie "naturalne", "eko" mydło, to w Tesco jest mydło dziegciowe za mniej niż funta za kostkę.

Ja osobiście mydła w stanie stałym, to nie używam już chyba od 10 lat.

astroman
8 078
astroman 8 078
#3209.03.2018, 15:33

Oczywiście rodaczkom życzę sukcesów w ich mydlanym interesie, chciałem tylko zwrócić uwagę na marketingowy aspekt interesu mydlanego, który raczej ma niewiele wspólnego z rzeczywistością.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#3309.03.2018, 15:39

Chleb - tak jak i mydło to produkty. Jedne sobie upiecze chleb w domu z kilku składników, drugi kupi chemiczną bombę. Może i mydło nie jest tak skomplikowane, ale nadal są rózne rodzaje i każdy ma swoje preferencje - po prostu nie przywiązujesz do tego wagi, a ktoś inny tak, więc kupuje takie wynalazki.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#3409.03.2018, 15:44

@astroman, być może teraz przez przypadek wejdę na terytorium spiskowe @Detektora. Ale jeśli duża korporacja produkująca miliony ton chemii zobaczy możliwość zaoszczędzenia £500K rocznie zmieniając recepturę powodując jednoczesnie procentowy spadek jakości produktu to zrobi to bez mrugnięcia okiem.

I jeszcze jedna myśl - nawiazując do komentarzy, że „mydło to mydło”, a szerzej - do asymetrii konkurencji w kategoriach produktów. Pracując nad czymkolwiek zastanawiasz się przede wszystkim jaki problem dany produkt rozwiązuje. I jeśli komuś się wydaje, że to co proponują Panie z artykułu powyżej, to jedynie środki czystości to na prawdę ciężko będzie takiej osobie zrozumieć większość produktów na runku.

Taki mały „thought excercise”: jeśli nastolatek ma problem do rozwiązania, który definiujemy jako „I need to look cool” w budżecie £100 - to w bezpośredniej konkurencji może znaleźć się para Doc. Martensów i na przykład iPod.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#3509.03.2018, 15:45

Marketing musi być, żeby je sprzedać. Bywały gorsze - jak np. sprzedaż Coca Coli jako leku;)

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#3609.03.2018, 15:46

Marketing przez małe „m” to zwykła reklama. Marketing przez duże „M” zaczyna się od produktu.

astroman
8 078
astroman 8 078
#3709.03.2018, 15:59

at 34

Środki czystości, to duży rynek i firmy kosmetyczne prześcigają się na nim, inwestując tysiące dolarów w ulepszanie i dermatologiczne testowanie produktów, więc sorry, ale raczej nie uwierzę, że będą tutaj ciąć koszty, by oszczędzić 2p na kostce. Prędzej dodadzą jakiś bajer o cudowności ich produktu (jak nasze rodaczki próbują robić), by utrzymać cenę.

No i raczej również nie uwierzę, że chałupnicza manufaktura bez żadnego zaplecza do projektowania i testowania swoich produktów, może wytworzyć lepszy produkt niż firmy będące na rynku od dziesięcioleci i inwestujące każdego roku tysiące dolarów by zostawić w tyle konkurencję.

Także sorry, ale moim zdaniem mydła chałupnicze jako produkt, który ma spełniać swoje zadanie i jednocześnie chronić skórę przed podrażnieniami (czy nawet ją wspomogać/leczyć) raczej na pewno nie będą lepsze od mydeł profesjonalnych koncernów, zatrudniających specjalistyczne laboratoria do projektowania i testowania ich produktów.

Jak już pisałem, jedym ich atutem może być ciekawsza forma, opakowanie, niepowtarzalność, itp.

astroman
8 078
astroman 8 078
#3809.03.2018, 16:01

* jedynym

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#3909.03.2018, 16:12

Spajder, ale tną, tną, żeby miec kasę chociazby i na marketing. 2p na jednej kostce przy milionowych sprzedażach to nie jest zysk do pogardzenia. Jak pisałes - wiekszośc mydeł działa podobnie, więc czym się czlowiek kieruje kupujac taką kostkę? W dużym stopniu ceną.

Co do opracowywania produktów nie podrazniajacych, czy chroniących skóre nie ma takich, które byłyby dla wszystkich dobre, nie wiem nad czym tak naprawde siedzą laboratoria w tym wypadku - im więcej kombinacji, związków tym więcej możliwości, że cos wywoła alergię u kogoś. Laboratoria siedza nad tym, żeby mydelko ładnie pachniało, wygladało, przypadło do gustu jak największej ilości klientów... potem inny dział siedzi i mysleni jak to sprzedać.

Mydła domowej roboty moga być lepsze, bo ich skład jest prostszy i byc może technologia produkcji bardziej eko, chociaz pewnie mozna się spierac;)

astroman
8 078
astroman 8 078
#4009.03.2018, 16:15

at 39

Oczywiście, że jeżeli będą mogli obciąć, to obetną, ale raczej nie kosztem jakości produktu, z powodów jak opisałem powyżej.

Jasne, ze domowe mydła lepsze, klienci są tutaj królikami doświadczalnymi :D.

astroman
8 078
astroman 8 078
#4109.03.2018, 16:18

I oczywiście, że nie każdy reguje tak samo, dlatego szanujące się firmy mają linie kosmetyków dla róznej cery. A w mydłach domowych wszyscy do jednego wora.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#4209.03.2018, 16:28

Nie czytam ulotek od mydeł, ale np. kefir... nie kosztuje duzo. skład prosty: mleko, kultury bakteri, do tego czas i kefirek gotowy. A jednak już nie, od jakiegos czasu już można spotkać je z dodatkami: mleko w proszku np. Po co? Czy jest jakosciowo gorszy? Dla mnie tak, chociaz róznicy w smaku nie wyczuwa,. Jakies białka mleka od niedawna też się pojawiły... za chwilę się okaże, że forma kefiru nie jest apetyczna, bo nie jest gładki, kremowy i ktoś wyprodukuje taki - kosztem jakości, bo tutaj to idzie jednak w parze z prostotą. A potem ten jeden, co jeszcze nie ma tych dodatków w składzie zniknie z półek, bo nie dośc, że droższy to jakiąś taką konsystencję nierównomierną ma...

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#4309.03.2018, 16:45

Kto jeszcze w dzisiejszych czasach uzywa mydla w kostce I do czego....do kapieli sa zele, do mycia rak w plynie, do prania proszki.....chyba, ze faktycznie ktos ma jakas alergie skorna czy egzeme....

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#4409.03.2018, 16:47

I jeszcze te mydelniczki, wiecznie zabrudzone I ociapane, na ktore nie ma miejsca.....

harrier
10 857
harrier 10 857
#4509.03.2018, 16:47

' za komuny - szare mydło do prania, bez sztucznych barwników i sztucznych substancji zapachowych ... i w dodatku najtańsze było'

Wzruszylam siem. Takie mydlo polecano w szpitalach kobitkom po porodzie, zeby sobie nie zaszkodzily :)

Przedsiebiorczym paniom zycze wszelako sukcesow: ladny i pachnacy drobiazg zawsze moze humor poprawic. Za komuny wspierano nas z Zachodu paczkami, dostalam boskie francuskie mydlo i trzymalam naboznie w komodzie z bielizna, nie osmielilabym sie tym cudem umyc. Pokruszylo sie w koncu ze starosci :P

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#4609.03.2018, 16:50

Czyli mydło może być tez relikwią;) No prosz;)

harrier
10 857
harrier 10 857
#4709.03.2018, 16:53

PS. Mydlo bylo wtedy na kartki. Wyliczyli srednia. Niemydlacy sie zbyt ochoczo rodacy mieli nadwyzki i mogli sie wymieniac. Czysciochy jak mua byly upokorzone zebraniem o mydlo ( i gumke do gaci) za granica.

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#4809.03.2018, 16:54

To z tymi mydlami jak z czekolada, wiadomo, ze najlepsza I najzdrowsza jest gorzka ale ludzie I tak na urodziny I inne okazje wybieraja bombonierke z jakas margaryna na nadzienie, byle byla fantazyjnie zapakowana.....

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#4909.03.2018, 17:01

Ja mam takie dwie kulki do kapieli (present urodzinowy) ale to nie wiadomo kiedy uzyc takie to drogie (£5), moze przed ostatnim namaszczeniem.....;)

Judasz
6 349
Judasz 6 349
#5009.03.2018, 17:02

Drodzy Państwo!

Jeżeli Tomasz lub Detektor rozpoczną produkcję ekologiczną (czegokolwiek) to oświadczam że przynajmniej raz pozwolę sobie wyrobu spróbować, nawet wtedy gdy to będzie trumna ( oczywiście ekologiczna)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#5109.03.2018, 17:03

Kulek uzywam do toalety szczerze mówiąc;) Bo ładnie pachną... nie cierpie odswiezaczy za to.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#5209.03.2018, 17:08

Produkują ekologicznie od urodzenia Judaszu (jak każdy;) - ryzykowny ten challenge Twój, ale powodzenia:)!

(Sorry, mam głupawkę zmęczeniową;)

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#5309.03.2018, 17:13

#52 Chyba tak...do toalety to jest kostka a nie kulka....:)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#5409.03.2018, 17:17

Może, ale ogólnie produkty przeznaczone do odswieżania toalet smierdzą;) Kulki do kapieli za to sa super:)

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#5509.03.2018, 17:19

Mowisz o takiej co jak wrzucisz do wody to buzuje jak wulkan, barwiac ja I zapach wydajac.....? Do muszli wzucasz, czy do zbiornika....?

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#5609.03.2018, 17:21

Z pewnoscia tez trollujesz.....he,he.....;)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#5709.03.2018, 17:28

Czemu? Sam spróbuj;)

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#5809.03.2018, 17:32

Po kazdej kupie....?

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#5909.03.2018, 17:37

Nie, tak merytorycznie do artykulu, to zycze oczywiscie sukcesu kobietom, jak jest popyt, to niech sobie dalej smaza te mydla...zawsze mowie, ze lepiej cos zrobic niz nic.....

astroman
8 078
astroman 8 078
#6009.03.2018, 19:11

harrier

#45Dziś - 16:47

' za komuny - szare mydło do prania, bez sztucznych barwników i sztucznych substancji zapachowych ... i w dodatku najtańsze było'

Wzruszylam siem. Takie mydlo polecano w szpitalach kobitkom po porodzie, zeby sobie nie zaszkodzily :)

========================

Nom, w szpitalach używali też go do przygotowywania lewatyw.

Profil nieaktywny
Detektor
#6209.03.2018, 19:23
dzianina
852
dzianina 852
#6309.03.2018, 19:28

#60Tak jakby komuna to normalnie czasy byly...I dlaczego zaraz musiales polaczyc, kobiety w ogole a w szczegolnosci kobiety po porodzie z tematem o mydlach.Ja Tobie polecam, zebys sie Sam wyszorowal szarym mydlem od stop do glowy...

astroman
8 078
astroman 8 078
#6409.03.2018, 19:31

Ekhm, jakbyś czytała uważnie, to byś wiedziała, że to nie ja połączyłem kobiety po porodzie z szarym mydłem. Ja tylko stwierdziłem, że są najbliższe do "naturalnego" mydła.

Tak, że rzucaj się na Harrier i załatw ją bez mydła ;)

astroman
8 078
astroman 8 078
#6509.03.2018, 19:33

Znaczy szare mydło jest nabliższe do "naturalnego", nie kobiety po porodzie ;).

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#6609.03.2018, 19:36

Lepiej Ty spider opowiedz o tym szarem mydlem I lewatywie w szpitalu.....;)

astroman
8 078
astroman 8 078
#6709.03.2018, 19:43

A co tam opowiadać,. U mnie połowa rodziny pracowała w ZOZ-ie, jako doktrory i pielęgniarki, więc się wie różne rzeczy.

harrier
10 857
harrier 10 857
#6809.03.2018, 19:44

Dzianinka, co sie denerwujesz? Astro jest w porzadku, to mi sie na wspominki zebralo :)

dzianina
852
dzianina 852
#6909.03.2018, 19:47

#64 Alez zawsze czytam bardzo uwaznie bo lubie jak rowniez zdarza mi sie wlozyc w czytanie wiecej wysilku I czytam dwa razy, z szacunku do piszacego( bez sarkazmu)bo latwo o nieporozumienie. Nie rozumiem tylko skad takie zaraz proste szare mydlo equals natura equals kobieta po porodzie....a Nie szare mydlo equals wraliwa skora...itp

dzianina
852
dzianina 852
#7009.03.2018, 19:49

#68 jasne,ze jest w porzadku ale po co do kobietek Tak wszystko przyklejac zwlaszcza kobietek po porodzie ;-)

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#7109.03.2018, 19:50

Ja pracowalam w ZOZ-ie, no I do lewatywy byl specjalny plyn, enema cos tam ale to moze bylo pozniej....

dzianina
852
dzianina 852
#7209.03.2018, 19:52

Mea kulpa myslalam,ze to biedny astroman sie przyczepil a to rzeczywiscie Ciebie na wspominki zebralo...ja Niestety tez szare mydlo pamietam...astroman szczerze przepraszam

astroman
8 078
astroman 8 078
#7309.03.2018, 19:53

at 72

Spoko, ja tam nie obraźliwy ;).

harrier
10 857
harrier 10 857
#7409.03.2018, 20:16

72

I jeszcze sie niemadry pozyczek nabija z lewatywy, bo ma cos z tymi tematami ( niejeden facet ma, bleee), a ja tez to, niestety, pamietam...

Polozyliby wesolka na porodowce za komuny, nie byloby mu do smiechu ;)

dzianina
852
dzianina 852
#7509.03.2018, 20:21

#74 szczegolnie za komuny;-)

pozyczona
11 711
pozyczona 11 711
#7609.03.2018, 20:28

Nie wiem harrier o co Ci chodzi, pogodzmy sie siostry I chodzmy na porodowke.....;)

dzianina
852
dzianina 852
#7809.03.2018, 20:31

Ja juz bym w zyciu na porodowke OE poszla;-)

Profil nieaktywny
Detektor
#7910.03.2018, 07:04

#34 " być może teraz przez przypadek wejdę na terytorium spiskowe @Detektora. Ale jeśli duża korporacja produkująca miliony ton chemii zobaczy możliwość zaoszczędzenia £500K rocznie zmieniając recepturę powodując jednoczesnie procentowy spadek jakości produktu to zrobi to bez mrugnięcia okiem."

Ale Karolu. To już nie jest teoria. To są fakty.

I tak na marginesie.

Skoro tak robią koncerny chemiczne, dlaczego inaczej miałyby postępować koncerny spożywcze, czy medyczne. Dla każdej z nich liczy się tylko wypracowany zysk.

Karol
Admin
6 529 15
Karol 6 529 15
#8010.03.2018, 07:46

Tzn - to, że tak się dzieje jest jasne (i wcale nie oznacza, że duże korporacje są złe). Bardziej mi chodziło o to, że nie przypomina mi się w tym momencie żaden przykład, oprócz teorii: http://bit.ly/2DfCBlY (Tony Manning – „Making Sense of Strategy”).

Na wykres jeszcze trzeba nałożyć „good enough inflection point” produktu (produkt lub serwis powinno się poprawiać tylko w tych parametrach, które są absorbowalne przez rynek). Więc z punktu widzenia CFO dużej korporacji nie ma sensu trzymać produktu (w niezmienionej formie), który „overservuje” rynek o np 30%.

BTW - wszyscy kurczowo chwycili się pierwszej części mojej odpowiedzi :) która zresztą była najmniej ważna w całym wpisie :)

arthurgordon
344
#8113.03.2018, 18:53

Wszystkie wytwory ludzkiego geniuszu z dopiskiem"eco""sport" lub "fitness"kosztują wielokrotnie więcej niż te prymitywne,niesportowe i niesprawne .

katerina2
2
#8213.03.2018, 22:45

Brawa dla pani Ani. We Wloszech gdzie mieszkam by to nie przeszlo. Kosmetyki jak i leki wymagaja certificatow, kontroli jakosci, produkcji ( nie kuchenny stol, ale wysterilizowane laboratorium), opisy na opakowaniu: co, z czego, data waznosci, kraj pochodzenia. Cale szczescie,ze jestesmy w tej samej Unii Europejskiej ;)