Do góry

Każdy dzień jest inny

Anna Bartnik pracuje w Norwich jako Police Community Support Officers. Na początku nie było łatwo przekonać rodaków do tego, że jest po to, aby im pomóc, ponieważ jak powszechnie wiadomo Polacy nie darzą przedstawicieli policji dużym zaufaniem i sympatią.

Od 2004 roku wielu ludzi opuściło Polskę w poszukiwaniu lepszego i bardziej godnego życia w Zjednoczonym Królestwie. Jaki był powód Pani wyjazdu z kraju?

Do Anglii zdecydowałam się wyjechać parę miesięcy po skończeniu studiów. Razem z chłopakiem podjęliśmy tą decyzję, kupiliśmy bilety lotnicze do Londynu na październik 2003 i od czasu podjęcia tej decyzji zaczęła się nasza wielka angielska przygoda!

Zajmuje Pani stanowisko określane, jako PCSO (Police Community Support Officers), czy mogłaby Pani wyjaśnić, czym zajmuje się PCSO i czym funkcja ta różni się od policjanta?

Rząd zaproponował wizję takiej policji, która jest widoczna, dostępna i która zdecydowanie wychodzi naprzeciw potrzebom obywateli. Kluczową rolę w tak podejmowanym procesie reform policji stanowi program Utrzymanie Lokalnego Porzadku (ang. Neighbourhood Policing). Program ten obejmuje wspólne działanie władz hrabstwa, władz lokalnych oraz innych agend partnerskich i w hrabstwie Norfolk znany jest pod nazwą: „Bezpieczne Sąsiedztwo” (ang. Safer Neighbourhoods”).

W powyższym programie chodzi o utrzymanie porządku na lokalnym terenie. Specjalnie przeznaczeni do wykonania tego zadania funkcjonariusze policji oraz funkcjonariusze wsparcia policji (PCSO) są odpowiedzialni za poszczególne rejony w całym hrabstwie Norfolk, dbając o bezpieczenstwo lokalne społeczeństwa.

Różnica między policjantem (ang. PC) a PCSO jest taka, że PCSO ma ograniczone prawa (jest to m.in. brak prawa aresztowania), oraz fakt, że PCSO chodzą nieuzbrojeni (brak kajdanek i CS spray’a). PCSO nie powinni być wysyłani do sytuacji, w której nie mają praw aby pomóc ofiarom lub też do sytuacji niebezpiecznych, jakoż nie mamy środków obrony w odróżnieniu do PC o czym wyżej mowa.

Jakie należy spełniać warunki, aby móc ubiegać się o stanowisko Police Community Support Officers?

Każdy obcokrajowiec może ubiegać się o prace w policji, pod warunkiem, że mieszka na terenie UK już od 3 lat lub więcej. Potrzebne jest również doświadczenie w postępowaniu z ludźmi, dobra umiejętność pisania, czytania i liczenia (w języku angielskim), dobra znajomość komputera, pogodzenie się z pracą zmianową o różnych porach dnia i nocy, dobra kondycja zdrowotna i fizyczna, umożliwiająca pomyślne przejście odpowiednich testów oraz wiedza na temat lokalnej specyfiki.

Jak wygląda dzień Police Community Support Officers?

PCSO jak i Pc pracują na zmiany – czasami pracuje się po cztery dni w tygodniu, czasami pięć – na trzy lub cztery dni wolne (w tym zmiany weekendowe i święta).
Dzień zaczynam od poinformowania centrali, że jest się na służbie, potem sprawdzam maile oraz inne systemy informacyjne, żeby dowiedzieć się co się wydarzyło od mojego ostatniego dnia w pracy, po czym patroluję mój rejon, robię wizyty domowe, uczęszczam na lokalne spotkania itp. Fascynujący jest fakt, że każdy dzień jest inny, nie można z góry powiedzieć, co się może wydarzyć.

Współpracuje Pani z Polakami mieszkającymi i pracującymi w Norwich. Z jakimi problemami zwracają się oni do Pani?

Z Polakami mieszkającymi w Norwich (i nie tylko) współpracuję od kwietania 2007 roku. Nie było łatwym zadaniem przekonanie rodaków, że jestem po to aby im pomóc i służyć radą, bo jak ogólnie wiadomo policja w Polsce traktowana jest jako instytucja niedostępna. Po tak długim czasie współpracy z lokalnymi imigrantami nawiązałam wiele owocnych kontaktów z czego jestem bardzo dumna. Zaczynałam od wizyt w małych przedsiębiorstwach, które zatrudniają Polaków – przedstawiałam się i prosiłam o kontakt w razie potrzeby oraz zorganizowałam pierwsze otwarte spotkanie dla Polaków mieszkających w Norwich aby każdemu dać szanse zapoznania się ze mną i z moją rolą w policji. Obecnie Polacy wiedzą jak się ze mną mogą skontaktować i gdzie mogą mnie znaleźć jeżeli chcą porozmawiać lub zapytać o radę.

Kiedy zaczęłam współpracować z rodakami tu w Norwich, często pojawiały się te same pytania:

  • pytania z ruchu drogowego (np. jak wymienić prawo jazdy, punkty karne, uprawnienia kierowcy, ubezpieczenie pojazdów);
  • pytania mieszkaniowe (gdzie zapłacić council tax, jak starać się o lokum socjalne);
  • były również pytania odnośnie związków zawodowych i praw pracownika.

Obecnie więcej jest osób, które potrzebują bardziej wyspecjalizowanej rady policyjnej lub też prawnej (wypełnienie i przygotowanie dokumentów sądowych, zasady karalności oraz wyroki w Anglii itp).

W jaki sposób rządowe organizacje i instytucje w hrabstwie Norfolk wspierają i pomagają mniejszościom narodowym?

Z informacji, które posiadam, w Norfolk nie ma jeszcze formalnej organizacji, która zajmowałaby się pomocą imigrantom z Polski. Jedynym miejscem rozszerzonej informacji jest jak na razie portal: Norwich.pl.

22 stycznia 2008 roku, zorganizowałam pierwsze ogólnootwarte spotkanie dla Polaków mieszkających w Norwich, aby dać ludziom szansę zaistnieć i aby stworzyć im okazję do zadawania pytań. Na spotkanie zaproszeni byli ludzie pracujący dla Norwich City Hall – oficer zajmujący się pomocą mniejszościom narodowym, pracownik wydziału przyznawania mieszkań socjalnych oraz prywatnego najmu mieszkań, oraz wielu innych.

Władze jednak przejawiają dużą chęć pomocy, ale niestety potrzebna jest osoba, która będzie chciała poświęcić trochę swojego czasu i energii na organizowanie tego typu przedsięwzięć.

W Norfolk istnieje przygotowana przez Norfolk Police i Norfolk Criminal Justice Board strona powitalna w języku polskim. Nie sądzi Pani, że tłumaczenie wszystkich informacji, ulotek i biuletynów na język polski rozleniwia Polaków i odciąga ich od nauki języka angielskiego?

Niestety taka jest rzeczywistość w Norwich. Dużo Polaków zatrudnianych jest poprzez agencje jeszcze w Polsce. Przyjeżdżają bez znajomości języka i bez chęci żeby się go nauczyć nawet w bardzo podstawowym zakresie. Osoby te często zatrudniane są w dużych firmach gdzie polscy pracownicy stanowią większy odsetek zatrudnionych lub też na farmach gdzie znajomość angielskiego nie bardzo im się przyda. Jest to smutne podejście, jakoż na własne życzenie Polacy stają się w jakiś sposób „upośledzeni”, bo nie są w stanie poradzić sobie ze sprawami urzędowymi oraz problemami codziennymi.

Czy Polacy mieszkający w Norwich zintegrowali się z lokalną społecznością, czy raczej żyją „obok” brytyjskiego społeczeństwa w polskich grupach i enklawach?

Wydaje mi się, że tutejsi rodacy nie bardzo lubią być częścią społeczeństwa jako ogółu, raczej trzymamy się w małych grupkach, niechętnie poznając nowych ludzi.

Czy zdarzają się przypadki nietolerancji i przejawy zachowań rasistowskich w stosunku do Polaków w Norwich?

Jak w każdej mniejszości narodowej, w każdym innym państwie na mapie zdarzają się przypadki zachowań rasistowskich w stosunku do Polakow, ale osobiście nie wydaje mi się żeby tego typu incydenty były bardzo dużym problemem.

Ostatnio w mediach polonijnych ukazały się informacje o tym, że Polacy masowo wyjeżdżają z Norwich – czy rzeczywiście?

Wydaje mi się, że jest zupełnie odwrotnie. W dalszym ciągu pojawiają się nowe twarze, ktoś kogoś ściąga, zaprasza, organizuje pracę i miejsce w pokoju, bo mimo wszystko życie w Anglii jest na wyższym poziomie niż życie w Polsce.

Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Komentarze