Do góry

Po drugim starciu Kaczyński-Komorowski

W środę odbyła się debata kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta - Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego. Spotkanie było bardziej interesujące niż to niedzielne.

Każdy z kandydatów odpowiedział na dziewięć pytań zadawanych w trzech blokach tematycznych: sprawy społeczne, polityka zagraniczna i bezpieczeństwo oraz gospodarka.

Debata trwała ponad godzinę. Prowadziło ją trzech dziennikarzy: TVP reprezentuje Joanna Lichocka, TVN - Katarzyna Kolenda-Zaleska, a Polsat - Jarosław Gugała.

Już na początku Bronisław Komorowski próbował zaskoczyć Jarosława Kaczyńskiego, gdy wstał i podszedł do rywala z wyciągniętą ręką, namawiając do "budowania zgody". W czasie debaty marszałek kilkakrotnie podkreślał, że jako ojciec pięciorga dzieci wie np., jak sprawiedliwie dzielić pieniądze. Kaczyński zaskoczył rywala, wyliczając jego sejmowe głosowania przeciw wydatkom na różne cele. Gratulował mu rodziny. Stwierdził jednak, że być może jest sprawiedliwy w rodzinie, ale dla Polaków jest liberalny.

Jak zatrzymać emigrację?

Kandydatów zapytano m.in. o to jak po ewentualnej wygranej w wyborach wpłynęliby na to, aby Polska się nie wyludniała, a młodzi nie wyjeżdżali pracować poniżej swoich kwalifikacji do innych krajów Unii.

Prezes PiS, który odpowiadał jako pierwszy, podkreślał, że "trzeba mieć przede wszystkim plan działania". "W przypadku wyludniania ważne są mieszkania dla średnio i słabo zarabiających. (…) Jeśli w pierwszym etapie uzyskamy zasadnicze porozumienie, jeśli odrzucimy skompromitowaną ideologię liberalną i będziemy potrafili wykorzystać szansę, jaką dają nam środki europejskie, doprowadzimy do tego, że Polska będzie się rozwijać" – podkreślał Kaczyński. Według niego do zmniejszenia niżu demograficznego może się przyczynić także skutecznie prowadzona polityka prorodzinna. "Rodzenie dzieci musi stać się pewną wartością, musi stać się ono modne. My przedstawiliśmy już taki projekt" – przypomniał dodając, że wiele projektów PiS-u marszałek Komorowski przetrzymywał w swojej "zamrażarce".

"Państwo są specjalistami od planów, które nigdy nie zostały zrealizowane. Projekt pani Kluzik-Rostkowskiej nigdy nie wszedł w fazę realizacyjną. (…) Został nam zostawiony jako dobry pomysł" – zaczął Komorowski i dodał, że PO przyjmie każdy dobry pomysł.

Odnośnie problemu wyjeżdżania młodych za granicę Komorowski ocenił, że najskuteczniej proces ten zatrzyma to, jeśli "Polsce nie będzie się przeszkadzać, a stawiać na wzrost gospodarczy". "Jeżeli w naszym kraju wyrówna się poziom życia młodych (w stosunku do innych krajów Unii – red.) to nie będą wyjeżdżali pracować do Wielkiej Brytanii" – podkreślił.

Komentarze 2

Alternatywa_PL
491
#102.07.2010, 18:22

W dzieleniu pieniedzy miedzy soba to oni sa niezli w tym bez wzgledu na opcje polityczna. Najlepiej wychodzi im dzielenie sie pieniedzmi nie swoimi czyli publicznymi.
Co za bujdy na kolach sa te teorie odnosnie emigracji. Ze o prorodzinnej polityce to nawet nie wspomne.
Jacy oni wszyscy madrzy sa kiedy wybory nadciagaja, a do tej pory to co bylo? Wypad z tym szajtem. Nigdy wiecej wyborów.
Mam najlepsze rozwiazanie tego problemu, kazdemu po headshocie i do piachu.

syn.szefa
4 144
syn.szefa 4 144
#203.07.2010, 00:48

Bronislaw Komorowski w trakcie debaty powiedzial:

"Ja w kwestiach wyludniania się Polski mam swoje osobiste zasługi, nie muszę się nimi chwalić."

:)))))

http://www.rmf24.pl/raport-wybory-2...