Brytyjski premier David Cameron chce się dowiedzieć co czyni mieszkańców Wielkiej Brytanii szczęśliwymi. Odpowiedź na to pytanie ma przynieść ogólnonarodowe badanie, które rozpocznie się w kwietniu 2011 r.
Cameron jest zdania, że dane o wzroście Produktu Krajowego Brutto nie odzwierciedlają w sposób kompletny rozwoju państwa i poziomu zadowolenia mieszkańców z ich życia. Dlatego rząd proponuje opracowanie nowego wskaźnika, jakim ma być "ogólna pomyślność" (general well-being, GWB).
Jeszcze w kwietniu 2011 roku brytyjski urząd statystyczny rozpocznie przeprowadzanie sondażu, w którym Brytyjczycy będą pytani co daje im najwięcej szczęścia: zdrowie, edukacja, dochody, satysfakcja z pracy, czyste środowisko, czy może coś innego.
- Te aspekty życia nie mogą być mierzone jedynie dochodem narodowym brutto przypadającym na głowę mieszkańca - twierdzi Cameron.
Pierwsza publikacja narodowego indeksu szczęścia ma dojść do skutku w lecie 2012 roku. Rząd przeznaczył na ten projekt dwa miliony funtów.
Komentarze 8
lenistwo i beztroskie zycie na kredycie.
'co uszczęśliwia Brytyjczyków'
cider, jaranie blantow i ogladanie eastendersow przez caly dzien :)
jesli do wyboru bedzie tylko zdrowie, edukacja, dochody, praca i czyste srodowisko, to wszyscy bezrobotni wpisza "dochody", a wszyscy staruszkowie "zdrowie".
No i okaze sie, ze brytyjczycy nabardziej sobie cenia dochody, zdrowie, szczescie rodzinne i edukacje.
po cholere tworzyc testy ktore nic nie mierza??
przeciez zaden cpun nie napisze: "grzanie w kanal", tylko napisze "dochody", bo jak zarobi, to bedzie mial za co cpac.
Bzdurne testy i wywalanie kasy do kosza.
Nie wiem, a nawet nie chcę wiedzieć co uszczęsliwia Brytyjczyków.
Nie mniej, wiem bardzo dobrze co uszczęśliwia Brytyjki.
Ale nie powiem bo jestem skromny od urodzenia.
:)
Ich uszczesliwi to samo co kazdego czlowieka... Kasa bo jak ma sie kase to mozna miec wszystko. I taka jest prawda czy suie to podoba klerowi i jego nauka czy tez nie... Jest kasa jest i zdrowie, milosc dobra praca itd mozna kontynuwac.