Pierwsza młodość Sama była już przypięta w gablocie z napisem - historia. Dlatego weekendy patrolowe pozostawiał reszcie Straży. Szczególną uciechę zapewniała mu myśl, że to oznacza Nobby Nobbsa wizytującego modne, sobotnie kluby. Skoro sam nie może, to i niech inni mają przejebane. Straż poniekąd ogłaszała wtedy stan zawieszenia. Reszta miasta wstrzymywała oddech.
Bo nuda.
Siedzę sam na tej ociemniałej zmianie, bezmyślnie mieszając w zbiorniku pełnym whisky. Przytłacza mnie buczący dźwięk pomp, rozprasza drżenie rur z nierdzewnej stali. Za oknem mam długi korytarz poplątanych kolankami zaworów, poskręcany wężami o niebieskich i czerwonych cielskach. Sodowe światło sączy się z sufitu, męcząc wzrok i usypiając myśli. Bezmyślnie klikam myszką i nasłuchuję industrialnego zaśpiewu fabryki. Pachnie dębem, węglem drzewnym i fenolem. Zegar leniwie odmierza czas do końca mojej kary. Nauczony doświadczeniem nie myślę o wolności.
Zresztą, co to za wolność? Gdy wrócę do domu będzie ciemno i czas na płytki sen z zatkanymi uszami. Dzień przyniesie warkot silników za oknem, urwane pokrzykiwania przechodniów i fanaberie głośnych tłumików. Co pięć minut, z korytarza powietrznego nad moją głową, ponuro bucząc osunie się na pobliskie lotnisko potężne cielsko samolotu, który wypluje cudze sprawy. Przez sen będę odliczał każde takie wtargnięcie w moją głowę. Wstanę gdy światło będzie już szarzeć, a mój wzrok przywita znajome kształty perfekcyjnego bałaganu. Dzień ustąpi nocy zdradziecko, zanim zdążę przyjrzeć się światu. Kształty zamienią się w urbanistyczny koszmar ludzkiego mrowiska skąpanego w poświacie ulic. Łagodny łuk rzędu latarń przy moim ogrodzie odbija z pewnością jakąś konstelację na niebie. Potem dach sąsiadów zachwyci mnie przez moment perfekcyjną skalą odcieni żółci i brązu. Wieczór minie jak strzał, a złowrogi budzik wepchnie mnie w buty. Po chwili znów tu będę, a śpiew fabryki szyderczo drwić będzie z mojej nudy.
O, Nieodgadniony Losie i Niedoścignione Szczęście! Zdradźcie mi układ cyfr następnego losowania Euro Millions! Nie drwijcie ze mnie tak okrutnie! Żądam już wiosny!
;)
Zbawco kochaniutki!
Jakzesz sie odwdziecze?
Moze gdzies skoczymy,
by podpalic tecze?
Lub wyscigi jakie?
Moze by na oslach?
Nie! Bedziemy jezdzic
w cwal na jednorozcach!
Zajedziemy we dwoch
nad staw pelen piwa!
Wnet sie nam podniesie
Lwia na glowie grzywa.
I zaryczym razno
Kuplet, albo pare
Tylko zmiane skoncze
I jedziemy szalec!
orewuła Trollu, czas na mnie, ide do laboratorium :)
Mazio
Obiecalem zagadna ciebie w temacie wierszy, nie doczekalem odpowiedzi.
I taka wlasnie odpowiedz zaakceptowalem, ok.
Skoro nie lubisz teorii, to jest praktyka/
Uwielbiam nowo forme poezji zwana erekcjato.
Napisalem juz tego dosc sporo i doczekalem sie ocen, ale nie o tym ma mowa.
Czy moglbys pochylic swe zacne cialo i spróbowac sil z erekcjato?
Nieznamir
#67 | Dziś - 15:41
yourteacher, mazio jest za mily, wiec ja ci to powiem. jedyny z kim na forum mozesz stawac w zawodach, jest jaek. zrobcie sobie podworkowa olimpiade w silowaniu na noge.
Milo to oglada sie ten spektal,
zanim wejdzie glowny aktor na sceny, wysylal sie blaznów by wprowadzili publicznosc w dobry nastrój.
Niech itak bedzie.
Powiedz mi Nieznamir czy osoba mila kieruje do czlowieka takie slowa.
cyt.
"Usuwany z tego forum jak chwast, wracasz i ośmielasz nazwać kogoś "psią kupą", chociaż sam jesteś jej absolutnym wcieleniem. ",
http://www.emito.net/spolecznosc/mi...
Ani to mile, ani sympatyczne , ze grzeczne to nawet nie bede wspominal.
kim by nie byl adrest takowej wypowiedzi, zawsze musimy pamietac ze to jednak czlowiek.
A juz osobie milej to juz nie wypada tak mówic.
cyt,
"Always forgive your enemies; nothing annoys them so much. "
(Mark Twain)
Tak jak , obiecalem , odpowiem tobie w twoim temacie, mniem ze uznasz to za stosowne.
http://www.emito.net/spolecznosc/mi...
cyt.
"Kończąc ten esej dodam tylko, że nie zamierzam z tobą stawać w szranki poezji. Nie jestem poetą, poezja nie jest dyscypliną olimpijską, nie wzbudzasz mojej weny, nie podoba mi się proponowany gatunek i nie mam zbyt wielu negatywnych emocji, które umiem ubrać w słowa. Wszystko co chciałbym po sobie zostawić to uśmiech, a ty go nie inspirujesz. Zaniechaj mnie proszę (lub nie). Ale nie spodziewaj się zbyt wiele po swoim tu pisaniu. Prędzej czy później skompromitujesz się, ośmieszysz lub cię zbanują i będziesz musiał powracać pod jakimś kolejnym, wymyślnym nickiem. Po co to wszystko? Nie wiem, ale chociaż nie jestem tak miły, jakby się mogło wydawać, to z pewnością nie jestem przepełniony do ciebie nienawiścią. Sądzę, że zużyłem cały zapas słów, który mogę skierować do kogoś, kto aż tak mnie nie lubi. Nie oczekuj więc zbyt wiele po mojej reakcji, ta będzie uzależniona jedynie od twojej postawy"
----------
Przygotowania do swietowania urodzin syna zabieraj mi czas.
Mimo to odniose sie na razie do tego kawalka zacytowanego powyzej, którego celowo pominalem w ostatnim slowie w innym watku(link powyzej)w którym zuzyles caly zapas slów(marny jak dla mnie).
cyt,
"Sądzę, że zużyłem cały zapas słów, który mogę skierować do kogoś, kto aż tak mnie nie lubi."
Skad to nagminne przekonanie ze ciebie nie lubie, prosze zacytuj watek w którym napisalem ze ciebie nie lubie.
Dosc czesto jeszcze piszesz ze niby palam do ciebie nienawiscia- przemilcze i nie bede cytowal, jestem pewien ze znasz temat.
Obawiac sie jeno moge o twoje zdrowie , podejrzenia o przesladowania ciebie przez moja osobe granicza juz z fobia-moze za daleko poszedlem z ocena. To tyle wstepu
Glownym tematem mojego zinteresowania jest twoje stanowisko na temat wiersza i poezji.
Od razu da sie zauwazyc ze te sprawy sa tobie obce, piszesz przeciez ze nie bedziesz wchodzil ze mna w szranki o poezji.
Ale ja ciebie pytam drogi Mazio.... O Poezji , czyli o czym?
Podpowiem tobie bo cie lubie, ze nie ma jednej jedynej definicji poezji i nie ma takiego kto ja zna.
Ale jest wiersz, który uzbrojony w formy i postacie oraz cala gama swojego bogactwa miesci w sobie choc nie zawsze poezje.
Powiedzialbym nawet ze wiersz jest "naczyniem w którym gotuje sie poezje)
Jak jest z gotowaniem to chyba wiesz, raz gorzej , raz lepiej wiec nie mozna wszystkiego co zostalo ugotowne nazwac daniem., podobnie z poezjja w wierszu.
Jezeli chcesz wiedziec mój drogi rozmówco co jest materia wiersza z której "ugotowac " mozna poezje, to ci powiem jezeli zapytasz , a ja znajde czas by ladnie to opisac.
Mazio
#71 | Wczoraj - 23:33
Daj spokój, dostałeś swoją odpowiedź i zostaw mi ten temat proszę.
___________________________________________________________________________________
yourteacher
#75 | Dziś - 11:36
Tak jak , obiecalem , odpowiem tobie w twoim temacie, mniem ze uznasz to za stosowne.
Poświęciłem czas na zapoznanie się z tym co "się działo" w tym temacie TYLKO DLATEGO, że Mazio jest jego autorem, bo czytanie jego tekstów od zawsze sprawiało mi niekłamaną przyjemność.
Zaznaczam, że znam Kolegę Mazia z jego publikacji na tym Forum, bo nie mieliśmy jeszcze okazji spotkać się osobiście, być może nastąpi to jeszcze w tym roku, zwłaszcza że z "mojej orientacji w terenie" wynika, że bardzo blisko siebie mieszkamy. Może nawet spotykamy się dosyć często w "realu" nie mając zielonego pojęcia "Who is Who" :)
Uważam Kolegę Mazia za niekwestionowanego Mistrza Słowa na Emito.
TAK, potwierdzam, wróciłem na Emito po ponad 4-letniej nieobecności przede wszystkim ze względu na Niego, ponieważ uważam, że Jego odejście byłoby niepowetowaną stratą dla tego Forum, na co niestety się zanosiło...
Cieszę się, że zdążyłem zareagować w ostatniej chwili, bo przez te lata zaglądałem (bez logowania się) sporadycznie, zaledwie kilka razy w... roku.
@Tatku - pisałeś poważnie? No to ja się Ciebie poważnie pytam, czy zdajesz sobie sprawę z tego jak trudna i niewdzęczna może być rola "Moderatora" na tak rozbuchanym Forum ?
BTW - kiedyś, dawno dawno temu, gdy "stało się Emito", nadmieniam że 1 czerwca 2014 będzie 6 rocznica - jeszcze TO pamiętam :) zaangażowałem się w tworzenie jakiejś struktury Grup i Tematów, które nadal istnieją do dzisiaj, bo wierzyłem że "za mną pójdą" inni... Robiłem to całkowicie "za free" i wtedy zastanawiałem się czy może zaproponować swoją kandydaturę na "moderatora", ale całkiem szybko wywaliłem z głowy takie myśli. I teraz po latach wyraźnie widzę, że dobrze zrobiłem :)
Polonus...jak najbardziej poważnie.
Ktoś z takim podejściem do życia, doświadczeniem, pokorą i mądrością jak Mazio (wydaje mi się), że byłby jak najbardziej dobrym kandydatem. Wydaje mi się również, że starałby się być (jak to tylko możliwe) obiektywny.
Z drugiej strony wątpię, żeby w/w cechy pozwoliłby mu na wyrażeniem zgody na pełnienie takiej roli na "Emito".
Oczywiście gdyby ze strony Alberta & Karola padła taka propozycja ;]p
Na kazdym zebraniu jest taka sytuacja, ze ktos musi zaczac pierwszy: