Do góry

Dyskryminacja w pracy

Temat zamknięty
Profil nieaktywny
waliza
22.07.2008, 18:54

Pracuję a wlasciwie pracowalem w restauracji . Dzis kucharz ,Szkot zażadal ze mamy mowic wk uchni tylko po angielsku i koniec. Poza mną pracuje jeszcze 2 polakow. Generalnie koles upierdliwy na maxa i widac bolalo go strasznie , że rozmawiamy po polsku a on nie rozumie. Napewno myslal , że rozmawiamy o nim. W kazdym razie stwierdzil, że on rządzi na kuchni i mowi , że wszelkei rozmowy od teraz maja byc tylko po angielsku. Odmowilem. Powiedzialem, że to dyskryminacja, do polakow bede mowil po polsku do szkotow po angielsku i koniec wiec sie dowiedzialem , że w takim razie do widzenia. Od razu, mam wyjsc tak jak stoje w polowie pracy.Odmowilem. Przylazl wielki manager i powiedzial to samo wiec stwierdzilem, że sie użerac nie bede i wyszeldem. Cala akcja przebiegla kulturalnie tj bez wyzwisk ani innych takich z zadnej strony. Pytanie teraz to na ile oni zlamali prawo i gdzie mozna z tym isc bo nei zamierzam odpuscic. Pozstala dwojka polakow potweirdzi zdarzenie chocby na pismie.

alluvial
3 098
alluvial 3 098
#122.07.2008, 20:26

Przepraszam,moze to zabrzmi glupio,ale w jakim kraju mieszkasz i pracujesz?to chyba logiczne,ze bedac w Wlk.Brytanii nalezy poslugiwac sie jezykiem angielskim,tak samo jak w Niemczech niemieckim itd itp.Naprawde uwazasz to za straszna dyskryminacje?Ja i moje kolezanki z pracy (Polki) rozmawiamy w pracy po angielsku,chociaz nikt nas do tego nie zmusza.Poza tym to chyba lekki brak kultury,rozmawianie po polsku w towarzystwie osob,ktore tego jezyka nie rozumieja.Jakbys sie czul,gdybys pracowal w polskiej firmie,do ktorej szefn przyjal dajmy na to dwoch
Hiszpanow(narodowosc przykladowa,mozesz wpiosac sobie co chcesz),ktorzy zaczeliby przy tobie mowic w swoim jezyku?

Llayla
221
Llayla 221
#222.07.2008, 20:45

alluvial myśle tak samo jak Ty:) chociaz u mnie w pracy nie mam zakazu rozmawiania z Polakami po polsku, to przy szkotach zawsze rozmawiamy po ang. bo ja na ich miejscu czuła bym się głupio stojąc i nic nie rozumiejąc...te kilka godz w ciągu dnia można wytrzymać:)))pozdrowionka

radnor
26 171 16
radnor 26 171 16
#322.07.2008, 20:48

straszna dyskryminacja, ale to jeszcze nic. u mnie nie chca w zlotowkach placic!

biorac poprawke na czeste naciaganie wersji wydarzen pod swoja strone strzelam, ze koledzy stali gdzies w kacie szemrajac po polsku i spogladajac co jakis czas na obgadywanego kucharza, az ten sie wkurzyl i poszedl do szefa..

jmariusz3
18 731
jmariusz3 18 731
#422.07.2008, 20:51

waliza, to nie dyskryminacja tylko brak kultury i to nie ich Szkotów tylko twojej i twoich kolegów.

Profil nieaktywny
XIII
#522.07.2008, 21:02
Profil nieaktywny
XIII
#622.07.2008, 21:03

pozatym nie zgadzam sie z tym ze to brak kultury wiekszy niez mowienie na ucho po angielsku za czyimis plecami

pozdrawiam cie waliza

Profil nieaktywny
mariusz
#722.07.2008, 21:29

po pracy mozesz mowic nawet w mongolskim , jak rozumiem nie jestes wlascicielem ani szefem w tej restauracji ...wiec musisz sie dostosowac od warunkow jakie wymaga twoj pracodawca ! ...ten rodzaj dyskusji pojawia bardzo czesto i jak widac malo kto z tego wyciaga wnioski .

Profil nieaktywny
waliza
#822.07.2008, 23:27

XIII
dzieki za odp. Pozostalym rozmowcom, zycze tego samego zobacze jacy będa kulturalni i mądrzy. Jest w tej restauracji czarny kelener, moze wlasciciel mu powie ze ma na jutro byc bialy bo to jego restauracja i mu wolno nie?Napewno sie dostosuje.

Profil nieaktywny
waliza
#922.07.2008, 23:34

Jeszzce jedno. Z linków ktore dał mi XIII jasno wynika, że to podpada pod dyskryminacje.Sam znalazlem kilka podobnych jednak to malo. Konkretnie interesują mnie jakies przepisy prawne o tym stanowiace lub instytucje do ktorych sie mozna zglosic. Pieprzenie jakis iwonek czy innych alluviali co one o tym mysla ,o mnie itp mam gleboko w dupie , plotkowac niech sobie ida do magla.

Ps w restauracji pracuje 2 hiszpanow, francuz, 2 polakow. Kiedy hiszpanie rozmawiali ze soba czulem sie.... sama sobie pomysl. Normalnie. Co mi to przeszkadza?Logiczne jest chyba ze latwiej im rozmawiac o czyms w swoim jezyku. Trudno to zrozumiec nie?
Powtorze sie- prosze o rzeczowe wypowiedzi(wiem ze o nei tu trudno) pozostalym dziekuje, niech sobie nie scieraja paluchow na kalwiaturze.

Profil nieaktywny
mehow
#1023.07.2008, 00:13

oczywiscie ze dyskryminacja nie sluchaj tego co ci tutaj napisali bo to uczulenie juz maja na wszystko co polskie jak tylko futami srac zaczeli jak mi w pracy powiedzieli ze nie moge mowic po polsku to poprosilem o potworzenie tego samego bo chce sobie to na komorke nagrac zeby miec pozniej dowod przed zwiazkami zawodowymi to sie zamneli :) popatrzcie na inne nacje jak sie odzywaja w pracy ciekawe czy ktos mieszkancowi azji wschodniej pochodzenia pakistanskiego cos takiego powie :)

bus_37
Dundee
24 102 114
bus_37 Dundee 24 102 114
#1123.07.2008, 00:31

sprawa jest dyskusyjna, poniewaz w miejscu pracy powinno sie utrzymywac fajna zrelaksowana atmosfere i troche glupio i niegrzecznie wyglada to wobec szkotow, wiec kultura osobista tego wymaga......
natomiast czasami sie po prostu nie chce, ale mozna wtedy przejsc na strone albo cus, natomiast sytuacje gdzie dwie polki w nieobcnosci angoli a sile swiergaja po szkocku to juz jest lekka lipa, czyz nie?

Profil nieaktywny
XIII
#1223.07.2008, 01:24

pomijajac fakt czy mowil po polsku czypo mongolsku, tak sie ludzi nie zwalnia... nawet jakby mowienie po polsku bylo powaznym wykroczeniem, obowiazuja pewne procedury, typu upomnienie, zwolnienie dyscyplinarne w ktorym trzeba uzasadnic co bylo nie tak... czy mowiac po polsku obrazil kogos, spowodowal niebezpieczenstwo, zaniedbal obowiazki sluzbowe, a nie bo Wielki Szef Kuchni i Menadzer stwierdzili ze im sie polski jezyk nie podoba. Niestety juz pewnie sobie to juz przedyskutowali ze nie zostal zwolniony za polski jezyk tylko bo "wyszedl tak jak stal w polowie pracy zostawiajac wszystko" no i chlopak duzo nie wywalczy. Ale nie dlatego ze to Zli Szkoci- to Zli Pracodawcy w Polsce jest to samo i wszedzie niestety tez, ale na to sami pozwalamy, niesprzeciwiajac sie temu.

Komentarze w stylu pewnie szefem tam nie jestes jak bedziesz to se bedziesz mogl i tak jest normalnie cofaja nas o kilkadziesiat lat a nawet o kilkaset.

Sprawa delikatna nie ukrywam trzeba szanowac innych ale i szanwac siebie.

Nie wiem jak czuje sie Szkot otoczony Polakami nierozumiejac ani jednego slowa caly dzien w pracy, ale i on nie wie jak czuje sie ktos komu zabrania sie mowic w ojczystej mowie

Karol_Wojtyla
417
#1323.07.2008, 09:45

tu nie komuna i to co nie jest zakazane należy do tzw. swobód obywatelskich. skoro nie ma przepisu zakazującego polakom mówić w pracy po polsku zwolnienie cię z tej przyczyny było nielegalne i masz pełne prawo pójść z tym do sądu. spróbuj w citizen advice- poprowadzą cię, pomogą ci założyć sprawę w Employment Tribunal. jak zagadasz z nimi to ci powiedzą. moze nie zrobią za ciebie wszystkeigo, ale pomogą. pozdro, trzym sie, napisz co ci wyszło!

iwand
1 942
iwand 1 942
#1423.07.2008, 10:03

No to i ja sie wypowiem. Kultura kultura, a zycie zyciem. Doskonale rozumiem ze z rodakami najlepiej sie porozumiewac w ojczystym jezyku, szczegolnie w pracy, gdzie niektore rzeczy trzeba powiedziec szybko, a angielski nie jest wystarczajacy - bo nie ukrywajmy, naprawde niewielu mowi naprawde biegle po angielsku (tzw. perfekt to bzdura, nawet prof. Miodek nie mowi "perfekt" po polsku). Dla mnie to jest nielegalne, a kucharz-burak pewnie nawet tego nie wie. Zastanawiam sie tylko, dlaczego manager powiedzial ci to samo, musial miec to jakos przedstawione przez tego kucharza. Zle zrobiles ze wyszedles z pracy tak po prostu, trzeba bylo poprosic zeby ci to napisal. A moze po prostu nie miales kontraktu, to sprawa jasna - moze cie zwolnic kiedy tylko chce. Pamietaj na przyszlosc - wszystko na pismie! Wypowiedzenie jak najbardziej, ale kazde tego typu polecenie czy zakaz - tez na pismie, bedziesz mial dowod.
Citizen Advice - idz jak najszybciej, jeszcze dzisiaj. A od swojego "pracodawcy" nie zapomnij upomniec sie o P-45!

kijevna
18 850
kijevna 18 850
#1523.07.2008, 10:06

w umowie o prace jest chyba zapisane co wolno, a co nie oraz tryb zwalniania pracownika?

przyklad o czarnym kelnerze kiepski jest, bo koloru skory nie wybierasz (chyba, ze jestes Michael Jackson), a jezyk, ktorym rozmawiasz tak

wez prawnika i idz sie sadz i pieprz inne punkty widzenia - tylko Twoj jest sluszny:)

Angra
2 661 2
Angra 2 661 2
#1624.07.2008, 21:47

kijevna - w tego typu pracach przewaznie nie ma 'umowy o prace', a przynajmniej nie pisanej :)

XIII, alez nikt go nie zwolnil, wypial sie na pracodawce i sam sie zwolnil :)

waliza, postaw sie w sytuacji takiego pracodawcy i odpowiedz na pytanie, czy chcialbys aby wsrod wielokulturowego personelu kazdy mowil w swoim jezyku? Jesli powiesz, ze ci to nie przeszkadza, to masz slaba wyobraznie...

Przyjezdzasz do obcego kraju i nie chcesz nawet rozmawiac w jezyku tego kraju w miejscu pracy? :D Zartujesz, prawda?
A przytoczone wyzej linki... no coz... traktuja o sytuacjach w Irlandii i Polsce. Poza tym sytuacje sa z lekka inne.
Pewnie, nie powinno byc zakazu rozmawiania po polsku na przerwie, czy w staff roomie (chociaz np. rozmawianie po polsku przy osobie ktora w tym jezyku nie mowi uwazam za chamskie), ale w czasie pracy jak najbardziej.
Nie trafia do mnie argumentacja, ze w kuchni czasem trzeba szybko cos powiedziec i po polsku w zwiazku z tym latwiej - a co za problem nauczyc sie tych kilku-kilkunastu najczesciej uzywanych wyrazen po angielsku?

Pieprzenie jakis iwonek czy innych alluviali co one o tym mysla ,o mnie itp mam gleboko w dupie , plotkowac niech sobie ida do magla.

[zieeeew] ulzyles sobie? A poza tym wszystko dobrze?

envi
656
envi 656
#1724.07.2008, 22:51

Kiedys moja kolezanka Szkotka, pozalila sie, ze w nowej pracy ma 2 Polki, kotre caly czas nawijaja miedzy soba po polsku i ona czuje sie przez to bardzo niezrecznie...ignorowana a czasem po prostu ja to wkurza. Ja mam przyjaciol z innych nacji i czasem jak oni mowia miedzy soba w swoim niezrozumialym jezyku czuje sie glupio. Rozumiem jak musza przekazac sobie cos szybko, ale jak to sie przeciaga to czuje sie po prostu glupio, bo nic nie rozumiem po hiszpansku, wegiersku czy japonsku. I prosze zeby przeszli na angielski.
Mysle ze nie ma w tym nic zlego jesli sie uzywa polskiego jezyka wsrod Szkotow o ile jest to jakos uzasadnione, ale rozmawianie ze soba w pracy tylko po Polsku to niekuluturalne, i nie dziwie sie ze ten Szkot sie wkurzyl.

kasiaaaa
759
kasiaaaa 759
#1825.07.2008, 13:40

Powinieneś poprosić o powód zwolnienia na piśmie. Rozmowy w ojczystym języku na pewno nie są dobrym powodem, żeby wyrzucić człowieka z pracy. Prawda jest taka, że potraktował Cię jak śmiecia.

kasiaaaa
759
kasiaaaa 759
#1925.07.2008, 13:50

Pomijając dyskusję nad słusznością czy niesłusznością rozmów w innym języku niz angielski w pracy - bo sami wiecie, że to różnie wygląda i zależy od ludzi, sytuacji, narodowości itd. Dla mnie jest jasne jak słońce, że to pracodawca ustala reguły i jesli Ci mówi, zebyś komunikował się w takim języku, żeby wszyscy zrozumieli, nie tylko dwóch kolesi, to się dostosuj. Sam sobie tworzysz getto w pracy. Z drugiej strony, to nie jest fair, jak pracodawca mówi Ci wypier..., bo mu zepsułeś tym humor i chce Ci pokazać swoja wyższość. To nie ma związku choćby z jakością pracy, jaką wykonywałeś. Nie kłóciłabym się, czy to była dyskryminacja czy nie, ale bezpodstawne zwolnienie, owszem. I tak bez okresu wypowiedzenia? To pracujcie dalej na czarno ..., brak słów. Nie wyobrażaj sobie tylko, że miałeś tam jakiekolwiek prawa i że byłeś choćby w minimalnym stopniu szanowanym pracownikiem.

Profil nieaktywny
mariusz
#2025.07.2008, 14:35

naruszona duma polaka ! ...jak mozna nam cos takiego powiedziec ...pepki swiata ...ludzie to juz zaczyna byc smieszne ! fakt ze moze bulwersowac fakt zabronienia uzywania jezka swego pochodzenia ..nie wiem mnie chyba to tez to wkurzylo ,nikt mi nigdy nic takiego nie powiedzial ...nie wiem jakbym zareagowal . Ale to normalne ,ze w pracy wykonuje sie polecenia szefa ...zdecydowales sie na ta prace wiec zdecydowales sie przestrzegac zasad w tej pracy przyjetych ...nie podoba sie ; mowi sie sorry ale nie jestem szczesliwy w tej pracy - by by ide szukac innej ..a nie sady ...prawo ...policja ..ludzie po co to wszystko ? pracy jest mase ..ta zla zmienic na lepsza .

gdyn
14
gdyn 14
#2125.07.2008, 15:12

.Jezeli uwazacie ze nie powinno sie mowic po polsku to moze powinniscie wyrzec sie obywatelstwa polskiego . W mojej pracy zabroniono mi rozmawiac po polsku przez telefon z moim synem podczas mojej bezplatnej przerwy w staff room.Mam to na pismie od pani manager. Sama sie zwolnilam , a manager w odpowiedzi NAPISALA ze przyjela wymowienie potwierdzajac zakaz jeszcze oficjalnie .Nie poszlam do sadu bo nie lubie sie wloczyc po adwokatach , sadach .. Poza tym mieszkam w malej miejscowosci ..W tym samym miejscu pracy szkotka powiedziala mi ze Polakow w szkocji jest za duzo i oni sie jak te kroliki rozmnazaja sie w szkocji,a jezyka polskiego to ona nie nawidzi ,Polacy wygladaja wszyscy tak samo , ona na odleglosc widzi o idzie Polak! i ona nie zyczy sobie zeby mowic po polsku. Moze ktos uwaza ze to nie dysjkryminacja. Uwazam ze nie macie ani dumy ani honoru , tacy ludzie jak wy robia ta zla opinie o Polakach , nie rozmawiajac w pracy po polsku ,wstydzac sie w autobusie i na ulicy , bo ja nie wstydze sie ze jestem Polka i mowic po polsku bede tam gdzie chce.
Ja znam dziesiatki Szkotow ktorym nie przeszkadza ze mowie po POLSKU DO SYNA ALBO KOLEZANKI .
Dodam ze moj syn w Primary 7 mial raz w tygodniu 1 godzine jezyka polskiego , tzn on pomagal nauczycielce zeby dzieci nauczyla po polsku chociaz pare slow . Moj syn zna swietnie angielski ale szkola chciala sie zintegrowac z nim , jako przedstawicielem innej kultury.
Prosze nie zachowujcie jak ludzie drugiej kategorii !!Pewnie ze trzeba tu znac angielski ,ale nikt nie ma prawa zabronic mowienia w jezyku polskim

gdyn
14
gdyn 14
#2225.07.2008, 15:17

waliza : a probowales w zwiazkach ? tutaj w Szkocji maja dosc dobre zwiazki zawodowe np
GMB BRITAIN"S GENERAL UNION SCOTLAND
adres : www.gmb.org.uk

radnor
26 171 16
radnor 26 171 16
#2325.07.2008, 15:19

wrocmy do punktu wyjscia - zmienic prace na normalna, nie siedziec wiecej cale dnie ze szkockimi glabami po 3 klasach podstawowki (bo zaden normalny szkot nie sprzata hoteli ani garow nie zmywa), a problem sam sie rozwiaze. serio mowie.

Profil nieaktywny
mariusz
#2425.07.2008, 15:42

gdyn to juz przesada ! i na cos takiego nie godz sie !

Llayla
221
Llayla 221
#2525.07.2008, 16:08

waliza-rozumiem Twoją złość bo straciłeś prace,ale za co pojechałeś po mnie??czy zrobiłam Ci przykrość??:(sądząc po Twoich wypowiedziach tutaj wydaje mi się że nie wyleciałeś tylko z powodu używania polskiego języka...ale to moje osobiste zdanie-nie znam Cie, a teraz uciekam(jak poradziłeś)poplotkować do magla...(!)
Ja mam Ciebie dokładnie tak samo głęboko:)

10
10
#2625.07.2008, 17:38

z tego co piszesz waliza prawa nie zlamali stety. Jesli zworcili uwage ci ze na przerwie rozmawiasz po polsku z polakami to jest dyskryminacja.Jesli chcesz ta sprawe ciagnac przejdz sie do biura citizen advice i jesli uznaja ze byla to dyskryminacja albo przejaw rasizmu podniosa larum

z
4
z 4
#2725.07.2008, 18:35

alluvial .
1 | 20:26, 22.07.2008
Ja i moje kolezanki z pracy (Polki) rozmawiamy w pracy po angielsku,chociaz nikt nas do tego nie zmusza.

Kompletna bzdura! rozmawiac po angielsku z polakami. juz nie pamietasz alluvial jak sie mowi po polsku czy to takie zadufanie w sobie??? Nikt nie powinien zabraniac mowic do rodakow w jezyku ojczystym. Ty sie widocznie z tym nie zgadzasz. jestes tu pewnie 2 lata i wydaje Ci sie ze jestes juz Szkotka. zalosne!!!

alluvial
3 098
alluvial 3 098
#2825.07.2008, 19:11

"Kompletna bzdura! rozmawiac po angielsku z polakami. juz nie pamietasz alluvial jak sie mowi po polsku czy to takie zadufanie w sobie??? Nikt nie powinien zabraniac mowic do rodakow w jezyku ojczystym. Ty sie widocznie z tym nie zgadzasz. jestes tu pewnie 2 lata i wydaje Ci sie ze jestes juz Szkotka. zalosne!!!"
Doskonale pamietam jak sie mowi po polsku.Pracuje w miejscu,gdzie praktycznie przez caly czas przewijaja sie klienci,w wiekszosci Szkoci.Zastanow sie,jakby to wygladalo,gdybysmy zaczely mowic do siebie po polsku?Poza tym chyba sie nie rozumiemy,mowimy tu o mowieniu po angielsku W PRACY,nie na przerwie,nie poza nia,tylko wlasnie podczas wykonywania obowiazkow sluzbowych.Zalosni sa dla mnie Polacy,ktorzy po dwoch latach w Szkocji nie potrafia poslugiwac sie jezykiem angielskim na tyle,ze w pracy musza mowic z kolegami po polsku,bo po angielsku nie sa w stanie wydukac nic poza kilkoma niegramatycznie skleconymi zdaniami.
niewazne,nie myslalas/es o pracy w policji?Moglabys/lbys kreslic portrety psychologiczne przestepcow,tak szybko udalo ci sie dojsc do tego,kim jestem i za kogo sie uwazam;)

10
10
#2925.07.2008, 19:18

no proste u mnie w pracy menadzer zawsze mowil nam tak : kurfa mowcie po angielska

z
4
z 4
#3025.07.2008, 19:20

To teraz przemysl sobie czy ten chlopak ma bezposredni kontakt z klientami pracujac w KUCHNI. Nie wymadrzaj sie tu z tym jezykiem bo zalosna jestes mowiac o Polakach ktorym idzie gorzej ten jezyk. Zapewne i ty masz na takim poziomie tylko z ta roznica ze jestes zapatrzaona w siebie malomiasteczkowa osobka, ktora u siebie bledow nie widzi i myslac ze jest w wielkim miescie jest Bog wie kim...

Katalog firm