Mam takie po krotce pytanie. Zatrudniona jestem na casual contract. Dziś dostaliśmy wiadomość ze full time contract dostają 80% od salary. A my? Z niczym.. czy to tak ma wyglądać czy szefa powaliło.. wyczytałam na stronce, ze nam tez się Należy... już nwm co mam myśleć o tym wszystkim ...
https://www.theguardian.com/society/2020/mar/24/coronavirus-benefits-sic...
Przesyłam link od razu. Według tego jestem uprawniona do 80% ale rząd jeszcze nie ogarnął jak nam to wyliczyć ...
z neta:
"Mój brat przyleciaz wlasnie z Meksyku w ramach akcji #lotdodomu Jedzie teraz podstawionym busem do Gdanska, zeby odbyc w domu kwarantanne. W zwiazku z nowymi obostrzeniami ogloszonymi wczoraj przez Kancelarie Premiera. Polowa miejsc musi byc wolna, by zmniejszyc ryzyko zarazenia koronawirusem. W zwiazku z tym co zrobil przewoznik? Zamknal pierwsze pol autobusu i wszyscy razem siedza z tylu. Witam z powrotem w Polsce, braciszku."
Bareja by tego nie wymyslil. Polska pisowska w pelnej krasie. Jesli ktos mial watpliwosci ze wielkimi krokami idziemy w strone PRL 2.0, to juz chyba ich miec nie bedzie.
Z fajnych tekstów:
https://www.facebook.com/kamilw/posts/10158656468423825?hc_location=ufi
"- Panie profesorze, proszę opowiedzieć nam o dzisiejszym święcie początku lata.
- Tradycja święta nawiązuje do wydarzeń z odległego roku 2020, kiedy świat nawiedziła zaraz koronowirusa, tego samego, który dziś stał się zwykłą chorobą sezonową. W tamtych odległych czasach nie istniały leki przeciwwirusowe, nie było także szczepionki. Choroba zaczęła się w Chinach, następnie trafiła do Włoch. Z uwagi na brak wiedzy, niski poziom higieny ówczesnych społeczeństw, brak zrozumienia mechanizmów zakażeń, choroba rozprzestrzeniła się w Europie i na Świecie.
- Dziś świętujemy idąc do parków z naręczami papieru toaletowego, którym obrzucamy się i przyozdabiamy drzewa. Czemu papier toaletowy?
- Źródła archeologiczne wskazują, że ludność gromadziła wówczas olbrzymie ilości tego produktu...
- Czemu?
- Historycy nie są zgodnie w tej kwestii. Przeważa opinia o magicznym charakterze rolek. Ich duża ilość miała chronić domostwo przed atakiem zarazy, był to więc rodzaj amuletu.
- Trudno w to uwierzyć.
- Proszę pamiętać, że były to czasy obskurantyzmu i ciemnoty, ludzie ufali najróżniejszym szarlatanom, wielu krajach rządzili populiści, wiedzę czerpano z tak zwanych mediów społecznościowych. Nierzadka była wiara w płaską Ziemię lub szkodliwość szczepionek. Na tym tle wiara w magiczną moc papieru toaletowego nie wydaje się tak dziwna.
- No dobrze, a co z tradycją obdarowywania dzieci figurkami psów? Czy to także wiąże się z epidemią?
- Jak najbardziej. Jak już mówiłem, nie istniały wtedy skuteczne leki ani szczepionki. Jedyną metodą walki z zarazą był ścisła izolacja społeczna. Ludzie spędzili całą wiosnę i początek lata w domach. Wyjścia były reglamentowane, możliwe wyłącznie w określonych wypadkach. Jednym z nich było wyprowadzanie psów na spacer. Nie wiadomo gdzie dokładnie pojawiła się idea wypożyczania czworonogów za drobną opłatą, prawdopodobnie we Włoszech lub Hiszpanii, jednak szybko rozprzestrzenił się na całym kontynencie. Psy przekazywano sobie z mieszkania do mieszkania. Pamięć o tamtych praktykach przetrwała w postaci sympatycznego zwyczaju dawania dzieciom figurek psów i czekoladowych zwierzątek.
- Święto początku lata, to oprócz wyjść do parku i spacerów, także niezwykła tradycja kulinarna. Chyba wszyscy jako dzieci pamiętamy straszny…
- … okropny makaron polany oliwą lub olejem. Trzeba pamiętać, że kwarantanna trwała wiele miesięcy. Zapasy stopniowo topniały, kończyły się warzywa i owoce. Na koniec ludność jadła kasze, ryż i makarony zgormadzone jeszcze w początkach epidemii. W czerwcu został tylko olej kujawski i makaron penne, stąd to niezwykłe danie, tak nielubiane przez dzieci. Na Kurpiach, skąd pochodzę, tradycja mówi, że makaron może być gotowany tylko z trzema ziarnkami soli.
- Okropność!
- Ten rytuał prawdopodobnie dość wiernie odzwierciedla sytuację ludności z ostatnich tygodni kwarantanny. Spiżarnie były puste.
- Z wyjątkiem papieru toaletowego.
- (śmiech) Tak, tego mieli pod dostatkiem.
- Dziękuję bardzo za rozmowę."
Wlasnie Priti Patel oglosila przyznanie dodatkowych uprawnien dla policji zeby utrzymywac porzadek i chronic nhs. Coronavirus Emergency Bill zaczyna dzialac :) Wazne zeby w Kraju panowal porzadek w takim kryzysowym momencie.
"People who continue to flout coronavirus lockdown rules will be breaking the law and can be arrested as part of new enforcement powers announced by the Home Office.
Officers can also tell them to go home, leave or disperse an area and ensure parents are taking necessary steps to stop their children breaking the law."
https://www.telegraph.co.uk/global-health/science-and-disease/coronaviru...
Tak sledze sytuacje tutaj i w Polsce.
Tutaj rzad co jakiś czas przedstawia nowe plany i propozycje, mówi co jest zrobione itd. Tak po prostu,bez żadnego szumu dookoła.
W Polsce niby tez. Tylko tam byle gówno koniecznie trzeba przedyskutować, przegłosować, zatwierdzić itd.
No i ci biedni poslowie obradują, głosują. Bezpośrednio nie mozna bo wirus,to glosuja zdalnie. W maskach, rękawiczkach,rece zniszczone płynem do odkażania. Cały sejm podzielili,po 5-u w jednej sali siedzi i glosuja,nic tylko glosuja.
Biedacy, myślałem,ze to lekarze mają przejebane,ale nie,to oni nasi politycy mają najgorzej,bo muszą uchwalać coraz to nowe uchwały.
JPRDL, to się nigdy nie skończy.
Ze swoja przychodnia mam kontakt sporadyczny, czy raczej zaden (odpukac). Ale przez pare dni chodzilem z paskudnym przeziebieniem i w koncu zeszlo na oskrzela. Chcac nie chcac, dzwonie do przychodni, przekonany, ze dostane termin na przyszly tydzien. Termin byl za 2 godziny!
Co o tym myslicie, da sie jednak?