Lucas Marshall kupował bilety na rodzinne wakacje na stronie linii lotniczych Ryanair. Nie mógł odprawić się online z winy firmy. Mimo to, przewoźnik naliczył mu opłatę. Mężczyzna zaskarżył linie - i wygrał.
Lucas Marshall z Derbyshire organizował rodzinną wycieczkę w lutym zeszłego roku. Kupił bilety na stronie internetowej Ryanair, lecz kiedy przed wylotem próbował odprawić przez internet wszystkich członków rodziny, system nie umożliwił mu wydrukowania kart pokładowych. Nie miał więc innego wyjścia, jak wydrukowanie ich na lotnisku przed odlotem.
Pracownicy linii Ryanair, mimo awarii i braku możliwości bezpłatnej odprawy, naliczyli opłatę jak za odprawę na lotnisku dla wszystkich członków rodziny. Lucas Marshall został obciażony opłatą w wysokości 420 euro za siebie, żonę i 4 dzieci.
Po powrocie mężczyzna złożył reklamację, jednak Ryanair nie wysilił się nawet, aby odpowiedzieć na jego podanie. Wtedy Lucas zaskarżył linie do sądu, który po rozpatrzeniu sprawy przyznał mu rację. Kolejny raz Ryanair nie przejął się sytuacją i zignorował prawomocny wyrok, uchylając się od zapłacenia zwrotu i rekompensaty w wysokości 600 funtów. Lucas nie odpuścił – poprosił o pomoc komornika, który po wizycie w centrali firmy w grudniu 2015 roku uzyskał dla niego czek na zasądzoną kwotę.
Mężczyzna zaznacza, że w całej sprawie nie chodziło wyłącznie o pieniądze, ale o zasady. Nie rozumie dlaczego miałby płacić na lotnisku ponad 300 funtów za karty, których nie mógł pobrać z winy linii. Mówi też, że rozzłościła go buta Ryanaira, który udawał, że sprawa nigdy nie zaistniała i nie pokusił się nawet o odpowiedź czy przeprosiny.
Komentarze 8
W końcu maluczki wygrał Z bogatym kolosem :-P
W grudniu 2016 roku?!
2015 czytaj ze zrozumieniem.
@viagra - prymol ma rację, w oryginalnej wersji artykułu była pomyłka.
Zachęcamy do korzystania z opcji "Zgłoś błąd", wtedy nie ma takich sytuacji.
tzn. jak wygral? gral w jakas loterie pozniej czy po prostu odzyskal wplacone pieniadze?