Do góry

Bite kobiety nie muszą się ukrywać

Przemoc domowa to jeden z głównych powodów policyjnych interwencji wśród polskiej społeczności w Londynie. Ofiary, których zdecydowana większość to kobiety, nieufnie podchodzą do pomocy oferowanej przez brytyjską policję, niesłusznie obawiając się bariery językowej i nieskuteczności.

Fot. © Miriam Dörr - Fotolia.com

Tymczasem policja oraz współpracujące z nią instytucje i organizacje pozarządowe mają rozbudowany i efektywny system wsparcia. Z detektywem inspektorem Lilly Benbow oraz nadinspektorem Nicholasem Daviesem z komisariatu w Wembley rozmawia Marcin Urban.

Marcin Urban: Jakie są najczęstsze powody policyjnych interwencji wśród polskiej społeczności w Brent?

Nicholas Davies: Zarówno w Brent, jak i w całym Londynie notujemy znaczny napływ imigrantów z Polski. Stykamy się często z przemocą stosowaną szczególnie przez młodych mężczyzn. Często jest to związane z alkoholem. Prowadzi to również do dużej liczby interwencji domowych. Przemoc domowa zgłaszana przez Polki jest najczęstszym powodem naszych interwencji.

Jakie zachowania kwalifikują się jako przemoc domowa?

Lilly Benbow: To są powtarzające się przypadki celowego zmuszania, grożenia, przemocy i poniżania, występujące między osobami będącymi w wieku powyżej 16 lat, które są partnerami lub członkami tej samej rodziny. Do członków rodziny zaliczają się: matka, ojciec, syn, córka, brat, siostra i dziadkowie. Bez względu na to, czy są ze sobą związani biologicznie, czy przez adopcję.

Jaka jest skala tego rodzaju przestępstw?

Nicholas Davies: W Londynie tylko w kwietniu było 12 tys. zgłoszeń. Nie każde kwalifikowało się jako przestępstwo, ale i tak jest to ogromna liczba. Z tego przestępstw było sześć tys. To były pobicia, zniszczenie mienia, kradzieże. Jest to obszar, w którym liczba zdarzeń stale rośnie. Przypuszczamy, że jest ich o wiele więcej, niż jest nam zgłaszanych. Kobiety przykładowo dzwonią na policję dopiero po pięciu-siedmiu aktach przemocy.

Pocieszające jest to, że coraz więcej ofiar zgłasza się na policję. Z tego też wynika wzrost liczby odnotowywanych zdarzeń. Londyn się zmienia. Osiedlają się tu ludzie w szczególności z Europy Wschodniej – Polski, Rumunii i Litwy. Chcielibyśmy, żeby bite kobiety zdawały sobie sprawę z tego, że nie muszą się ukrywać. Przyjdźcie na policję, a my wam pomożemy.

Czy tylko kobiety są ofiarami przemocy domowej?

Nie. Kobiety stanowią z pewnością większość ofiar, ale nie tylko one są poddawane przemocy. Mężczyźni także mogą być ofiarami przemocy domowej. Wzrost liczby użytkowników mediów społecznościowych – Facebooka, Twittera, e-maili – zrodził możliwość poniżania na odległość. Oprócz ataków fizycznych mężczyźni mogą doznać także takiego rodzaju przemocy.

A co z dziećmi?

Dzieci są niestety bardzo często cichymi ofiarami przemocy domowej. Za każdym razem gdy interweniujemy w domach, jesteśmy świadomi obecności dzieci. Przywiązujemy do tego dużą wagę i ściśle współpracujemy z rodzicami oraz lokalnymi władzami, by wspierać dzieci. Najczęściej nie mają one okazji porozmawiania z policjantami podczas interwencji, ale mają kontakt z nauczycielami, pracownikami socjalnymi i osobami w kościołach. Współpracujemy z nimi wszystkimi, by pomóc dzieciom.

Gdzie ofiary przemocy domowej mogą szukać pomocy? Jaki powinien być pierwszy krok?

Pierwszy krok powinien zostać podjęty już w trakcie incydentu, który ma miejsce. Jeśli ofiara, obojętnie: kobieta czy mężczyzna, czuje zagrożenie, powinna zadzwonić na 999. Policja podejmie interwencję. Jeśli to nie jest możliwe rozwiązanie, poszukajcie w internecie naszych partnerów.

Jest wiele organizacji i samorządowych instytucji, które zapewniają wsparcie. Jeśli to nie jest sprawa nagła, przyjdźcie na komisariat policji i poproście o kontakt z detektywem z Community Safety Unit. Są tam eksperci do spraw przemocy domowej. Możemy przeanalizować sytuację i wskazać możliwe drogi postępowania. Zdecydujecie, czy współpracować z policją, czy z jedną z organizacji charytatywnych.

Co powinienem zrobić, jeśli jestem członkiem rodziny lub znajomym i wiem o osobie, która może być ofiarą przemocy domowej?

Mogę poradzić podobnie. Do wyboru jest zgłoszenie tego anonimowo przez stronę policji, na której znajdują się też niezbędne wskazówki. Nie ma obowiązku podawania swoich danych, ale ułatwiłoby to prowadzenie sprawy. Nie zawsze trzeba dzwonić na alarmowy numer 999, jest też infolinia 101, przez którą można uzyskać informacje. Można też wysłać e-mail. Najprościej wejść na stronę policji i wybrać opcję, która będzie najlepsza w danej sytuacji.

Co robi policja i inne organizacje, by chronić ofiary przemocy domowej?

Przez całą moją służbę, która trwa już 24 lata, zawsze ściśle współpracowaliśmy z lokalnymi społecznościami. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy mówią po angielsku, dlatego współpracujemy z tłumaczami i organizacjami pozarządowymi zatrudniającymi osoby mówiące po polsku i w innych językach.

Nieznajomość języka angielskiego nie powinna być barierą we współpracy z policją. Przykładowo na komisariacie w Wembley mamy pokój, w którym można umówić się na rozmowę z niezależnym od policji pracownikiem organizacji pozarządowej. Nie bójcie się wizyty w komisariacie. Warunki są teraz tak przyjazne jak nigdy wcześniej.

Jaka jest procedura w przypadku zgłoszenia przemocy domowej? Co robi policja?

Zwykle zaczyna się od interwencji po otrzymaniu zgłoszenia na numer 999. Naszym zadaniem jest ochrona ofiary, a to najlepiej zrobić przez odizolowanie prześladowcy do czasu, aż opadną emocje. Te emocje są zawsze bardzo duże i już samo zgłoszenie sprawy policji jest ważnym krokiem. Oczywiście interwencja nie zawsze musi zakończyć się aresztem, ale bardzo często są do tego przesłanki. Wracając do danych przedstawionych na początku, w tym czasie połowa interwencji zakończyła się zatrzymaniem. W pozostałych przypadkach zastosowano wezwania na komisariat lub odroczono areszt do czasu dalszych wyjaśnień.

Jaką ochronę dostają dzieci, które żyją z agresywnymi rodzicami?

W tym względzie współpracujemy z lokalnymi instytucjami. W przypadku przemocy domowej przewożenie dzieci na komisariat nie jest właściwym rozwiązaniem. Po każdej interwencji, podczas której policjanci trafiają na obecność dzieci, do odpowiednich instytucji jest kierowany raport.

One oceniają sytuację i jeśli jest to uznane za uzasadnione, podejmują decyzję o wysłaniu na wizytę pracownika socjalnego lub o współpracy z nauczycielami przy dalszym wyjaśnianiu sytuacji panującej w domu. Jeśli dzieci znajdują się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, policja może oczywiście podjąć natychmiastowe działania, które zapewnią im ochronę. To oznacza zabranie dzieci z domu, w którym są zagrożone.

W jakich okolicznościach dzieci mogą zostać rozdzielone z rodzicami?

Generalnie rozdzielenie dzieci z rodzicami przebiega przy wsparciu ekspertów z lokalnych instytucji. Jeśli na przykład interweniujemy w domu, w którym 2-letnim dzieckiem opiekuje się rodzic, który jest nietrzeźwy lub z innych powodów niezdolny do właściwej opieki, to takie dziecko powinno trafić pod ochronę policji. Nie sprowadza się to tylko do zabrania dziecka przez policję. Równocześnie zajmują się nim eksperci z lokalnych instytucji. W takich sytuacjach pracujemy w większym zespole.

Co dzieje się z dziećmi, które są oddzielone od rodziców?

To także jest w gestii lokalnych instytucji. Dzieci dostają najlepszą opiekę, jakiej w danej chwili potrzebują. Mogą na przykład trafić do szpitala, a potem wracają do domu. Oczywiście nasi partnerzy mogą zdecydować, że pozostawienie dziecka w rodzinie nie jest dla niego najlepszym rozwiązaniem. To jest jednak długa i trudna dla wszystkich procedura.

Jakie są szacunki dotyczące liczby ofiar przemocy domowej, które nie zgłaszają się na policję?

Na ten temat przeprowadzono wiele badań. Obserwujemy średnio pięć - siedem incydentów, zanim kobiety zgłaszają się na policję. Z rozmów wynika, że ujawniają, co dzieje się w rodzinie, gdy nabiorą odwagi, przemoc się nasila lub życie staje się nie do wytrzymania.

Apelujemy o to, abyście informowali nas o przemocy możliwie jak najwcześniej, bo wówczas mamy szansę zapewnienia wam ochrony. Możemy wtedy zapobiec tak drastycznym sytuacjom jak ostatnie morderstwo Polki (ciało 23-letniej Marty L. jej 38-letni partner Tomasz K. wrzucił w walizce do Grand Union Canal – dop. red.).

Co możecie zrobić, jeśli ofiara przemocy domowej odmawia współpracy?

To nie oznacza, że policja nic nie może zrobić. Możemy pomóc w znalezieniu zakwaterowania, a także dać wskazówki. Możemy też wystąpić o nakaz sądowy chroniący ofiarę. Poza tym możemy pokierować do naszych partnerów. Jest wiele organizacji pozarządowych, które oferują ochronę ofiarom przemocy domowej.

Nawet jeśli ludzie odmawiają pomocy, policja cały czas robi, co w jej mocy, by ich chronić. Ochrona jest najlepszym rozwiązaniem. Nie chodzi nam tylko o skierowanie sprawy do sądu, bo to często nie wystarcza.

Z kim konkretnie ofiary przemocy domowej powinny się kontaktować?

W internecie można wejść na stronę organizacji Refuge. Pracują tam niezależni doradcy specjalizujący się w zagadnieniu przemocy domowej. Jest tam także polska obsługa. Pomagają przez telefon i osobiście. Główne biuro znajduje się w Hammersmith. Drugi kontakt to Hestia. Mogą spotkać się z wami na komisariacie.

Oferują także poradnictwo dotyczące dalszego postępowania w zakresie szukania zakwaterowania i współpracy z lokalnymi instytucjami. Trzeci kontakt to National Centre for Domestic Violence. Tam znajdziecie porady dotyczące nakazów sądowych (injunctions). Taki nakaz oznacza zakaz zbliżania się danej osoby do domu i zakaz kontaktowania się. To bardzo skuteczny środek ochrony.

Pomocne linki:

  • www.refuge.org.uk
  • www.hestia.org
  • www.ncdv.org.uk

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 22

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#124.06.2015, 09:36

Co za patolgia, tragedia, :-(

astroman
8 078
astroman 8 078
#224.06.2015, 09:59

Tragedia ? Wygląda raczej na tradycję narodową.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#324.06.2015, 10:34

Niestety astroman ma racje. W koncu "jak sie baby nie bije to jej watroba gnije", a kazdy Polak i katolik musi dbac o zdrowie swojej kobiety.

pianomusic
15
#424.06.2015, 11:32

To jest tragedia, to fakt ale ile kobiet w UK nadużywa tego procereru niestety! Przykład: oskarża się faceta o przemoc, podstawia się sąsiadkę za świadka i facet dostaje zakaz zbliżania się do partnerki na min. pół roku, do rozwiązania sprawy w sądzie. Potem Ona nie musi go do siebie przyjąć z powrotem a w tym czasie taka kobieta, jeśli ma dziecko, nabywa statusu samotnej matki i przez kilka dobrych lat nie musi się martwić o utrzymanie. Często jeszcze nasze rodaczki w mieszkaniach z Councilu podnajmują pokój (co jest nielegalne!) i świetnie im się żyje. Więc uważajcie Panowie!

P.S. Czy ktoś wie gdzie się można udać się po pomoc w zorganizowaniu wizyt z dzieckiem (po za kancelarią prawną), podczas gdy nie można kontaktować się z partnerem lub małożnkiem?

astroman
8 078
astroman 8 078
#524.06.2015, 12:02

Nom, najgorsze to jak Mariolka wysiuda Mariana z councilowskiej chaty, były już tutaj tragikomedie w tym temacie na emito, gdzie damscy bokserzy ślinili się jakie to te Mariloki złe i jako to oni siEM zemszczOM i jak one pożałujOM, że takiego supermena do wiatru wystawiły :).

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#624.06.2015, 12:47

Najgorsze jest to ze zazwyczaj tacy damscy bokserzy mają wśród znajomych uchodzą za fajnych ziomkow, kumpli, rowniakow itp
Znieczulica społeczna sprawia że ludzie przymykaja oko bo nie chcą konfliktów, ani być odrzuconymi przez resztę znajomych,udawajmy że jest fajnie chociaż wszyscy wiemy że żona chodzi z podbitym okiem...

Raz chciałem wynająć pokój na Grantonie, poszedłem obejrzeć, wszystko było ok, duży, fajny, pani bardzo sympatyczna, nauczycielka z polski. Ja wstępnie się zgodziłem, po jakimś czasie przychodzi mąż, czerwony nos, pierwsze co to otwiera barek i wali drina. Myślę sobie ok, chwilę rozmawiamy i w pewnym momencie ona się odezwała gdy on coś opowiadał. Gość się na nią spojrzał i biedna babeczka zamilkła w pół zdania, wyglądała jak zaszczuta łania któreą za chwilę rozszarpią wilki... A on jakby się szykował do ciosu....
Podziękowałem i szybko opuściłem flata.

Najgorsze jest to że kobiety wpadają w stan wspoluzaleznienia i nie mają nawet świadomości i odwagi żeby uciec od takiego terrorysty domowego.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#724.06.2015, 13:42

Nie wiem dlaczego Stirlitz nie lubisz mojego komentarza, w koncu napisales to samo :)

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#824.06.2015, 14:40

Dodać trzeba o powszechnym alkoholizmie który uchodzi za coś normalnego. Ja nie pije już jakiś czas, tak po prostu zdecydowałem, ale nasze i szkockie społeczeństwo jest generalnie przepite, ludzie nie potrafią się zrelaksować inaczej niż za pomocą drinka, wina, czy browara całe ich życie sprowadza się do opowieści od imprezy do imprezy. A wypicie kilku browarów jest powodem do chwalenia się wśród kumpli.
Nie ma nic złego wypiciu raz na jakiś czas ale picie codziennie uważam za chorobę.

astroman
8 078
astroman 8 078
#924.06.2015, 14:41

Uraziłaś jego katolicką wiarę :) - niemniej skądś patriarchalny model rozdzine w Polsce się wziął i wszyscy wiemy skąd ;).

astroman
8 078
astroman 8 078
#1024.06.2015, 14:41

9 at 7
* rodziny

Profil nieaktywny
jozek.
#1124.06.2015, 15:12

Pianomusic.Chyba niestety pozostaje ci tylko prawnik ktory zlozy papiery do sadu o widzenie sie z dzieckiem.Domyslam sie co czujesz bo przez to samo przechodzilem,ale ja juz na szczescie mam wyznaczona date w sadzie.Pozostaje mi tylko zyczyc ci powodzenia. Nie wiem czy tez zostales wrobiony w przemoc czy moze cos tam byles winny.

Co do tematu to jak najbardziej jestem zeby takie kobiety zglaszaly przypadki przemocy domowej,tylko ktore naprawde potrzebuje takiej pomocy,a nie takie Mariolki ktore chca udupic faceta,ow.W moim przypadku sama popelnila kilka przestepstw a mnie wrobila w przemoc domowa,tylko po to zeby zamknac mi ustai zeby jej przestepstwa nie wyszly na jaw.

pianomusic
15
#1224.06.2015, 15:48

jozek. Wygląda na to, że jedziemy na tym samym wózku. Ja niedawno zostałem oczyszczony z najgorszego zarzutu. Nawet bym nie potrzebował obrońcy, ponieważ sam prokurator unaocznił matactwa małżonki. Teraz jednak czekam na ostateczną rozprawę i mogę się już widzieć z dzieckiem ale to nie takie proste. Napisałem do Mediation Centre maila http://www.calmscotland.co.uk/ i czekam czy coś odpowiedzą, ponieważ nie ufam do końca czy prawnik coś pomoże i że ktokolwiek mi tu pomoże.
Nie widzę już dziecka 6 miesięcy! Syn teraz ma 14 miesięcy.

Profil nieaktywny
jozek.
#1324.06.2015, 16:40

Tak wiedzialem ze jestes w podobnej sytuacji jak ja.Moge ci tylko doradzic zebys sie uzbroil w cierpliwosc.Ja czekalem przeszlo rok czasu,i jeszcze nie wiadomo ile bede czekal zanim spotkam sie z moja corka.Ja nie mialem zakazu zblizania sie do corki,ale moja byla wszystko robila i do tej pory robi zeby mnie rozlaczyc z dzieckiem.Falszywe zeznania,oczenianie mnie,nie odpisywanie na listy prawnika,dopiero zareagowala po liscie z sadu.No i wkoncu mam wyznaczona sprawe.Mam nadzieje ze twoja nie bedzie robila ci problemow.Ja juz przez to przeszedlem,i nie zycze zadnemu kochajacemu ojcu swoje dziecko zeby przez to przechodzil.

Stirlitz
Edinburgh
1 926
#1424.06.2015, 18:09

Mój kumpel tez miał podobna sytuacje. Żona odeszła do innego a jak doszło do rozwodu, to zaczęła kłamać ze kumpel ja bił, zastraszał, chciała własną matkę namówić na krzywoprzysiestwo, ale się jej nie udało. Na jej nieszczęście zanim zostawiła kumpla zwierzyla mi się ze ma innego i moje zeznania w dużej mierze zauważyły na wygranej kumpla :D Rozwód z jej winy został orzeczony, ale takich ciosów poniżej pasa to kumpel się nie spodziewał.

Profil nieaktywny
beato
#1524.06.2015, 19:41

Może oglądali 50 twarzy Greya? Przecież gadające głowy w TV i necie tłumaczyły nam, że popularność filmu wynika z ukrytych pragnień wielu kobiet aby być bitą i poniewieraną. Czyli co? Nie mieli racji?

Profil nieaktywny
raytoo
#1624.06.2015, 19:48

moja jak nie dostanie z plaskacza raz na mc to czuje sue niekochana a po dupie to nie ma przepusc, musze sobie jedynie jakis pejczyk dokupic ;P

Judasz
8 687
Judasz 8 687
#1724.06.2015, 22:08

To beć, or not to beć- that is the question

Profil nieaktywny
Legoski
#1824.06.2015, 22:51

#17
Lej w mordę a piana na dwa palce.

Profil nieaktywny
figus
#1925.06.2015, 07:33

Stirlitz
#6
moze kobieta sie bała ze gosciu zadzwoni na pały na nią za stosowanie przemocy przez ograniczenie swobodnej wypowiedzi partnera. a ty nie zajarzyles kto jest ofiara przemocy.

pianomusic
15
#2025.06.2015, 08:35

figus - dzięki za podpowiedź. Tak też mogło być i wszystko na to wskazuje.

Profil nieaktywny
figus
#2125.06.2015, 13:56

no widzisz pianomusic, ja kiedys najebany wracalem z pubu i stara na mnie z "ryjem". ja jej na to stosujesz przemoc w rodzinie w stosunku do mnie mnie. "jaka przemoc pijaku?" ja jej niebieska karte otwieram, a tam stoi:
"Przemoc jest zamierzonym działaniem człowieka i ma na celu kontrolowanie i podporządkowanie ofiary."
od tego czasu, mam spokój. Viva la lewaki!

Profil nieaktywny
Legoski
#2225.06.2015, 22:15

#21 :D