Podczas gdy priorytetem brytyjskiego rządu jest rozwiązanie problemu braku aktywności zawodowej wśród Brytyjczyków, urzędnicy w Londynie przyznają, że nie wystarczy to do obsadzenia 1,2 mln wolnych miejsc pracy i twierdzą, że „stargetowana imigracja” jest potrzebna, aby załatać niedobory siły roboczej.
Britain is planning to tackle chronic shortages in the labour market by opening its doors to more foreign workershttps://t.co/Ia3TZr3gLq
— Financial Times (@FinancialTimes) March 8, 2023
W tygodniu, w którym premier Rishi Sunak ogłosił zdecydowane kroki w walce z nielegalną imigracją na łodziach przez kanał La Manche, rząd po cichu zmienia przepisy, aby umożliwić przyjazd do Wielkiej Brytanii większej liczbie pracowników z zagranicy, co ma być też jednym ze sposobów na pobudzenie wzrostu gospodarczego.
Proces rozpocznie się w sektorze budowlanym, wraz z dodaniem do rządowej „listy zawodów deficytowych” murarzy, tynkarzy, dekarzy i innych pracowników budowlanych – informują źródła, do których dotarł Financial Times.
Lista zawodów deficytowych umożliwia pracodawcom zatrudnianie niezbędnego personelu z niższym progiem wynagrodzenia wynoszącym 20 480 funtów w porównaniu z obecnym progiem dla pracowników wykwalifikowanych wynoszącym 25 600 funtów lub 80 procent stawki obowiązującej dla danego zawodu.
W tej chwili na liście znajdują się pracownicy opieki, weterynarze, inżynierowie z sektora budowlanego i graficy.
Komentarze 30
... i jeszcze torreadorów potrzeba specjalizujących się w walce z baranami.
Skoro priorytetem jest zachęcanie do pracy to powinno się rozważyć zniechęcanie do bycia na zasiłku.
"Legenda łopaty"
Nie pracować, darmowy czynsz, wolna energia.
Pamietam jak jeszcze nie tak dawno Nigel Farage biegal w gumiakach po polach i krecil filmiki o imigranatach pracujacych na farmach i odbierajacych w ten sposob prace brytyjczykom :)