Do góry

Monika i Wojtek zdobywają szkockie munrosy i kręcą filmy

Munrosy to góry o minimalnej wysokości 3000 stóp, czyli nieco ponad 914 metrów. Ta nazwa używana jest wyłącznie w Szkocji od nazwiska sir Hugh Munro, który w 1891 roku jako pierwszy spisał i opublikował nazwy najwyższych szkockich szczytów. Naliczył ich 283, choć później, po weryfikacji, ich liczba spadła do 282.

Na wszystkie takie munrosy chcą wejść Monika i Wojtek Chmielewscy, polskie małżeństwo z Kirkcaldy. Na razie zdobyli 63 szczyty, ale to dopiero początek ich przygody ze szkockimi górami.

Monika i Wojtek Chmielewscy w szkockich górach. Fot. Archiwum prywatne

Pierwszym szkockim szczytem, na który weszliśmy był Ben Nevis. Weszliśmy na niego 2 sierpnia 2021 roku. Tak się składa, że to najwyższa góra nie tylko Szkocji, ale całej Wielkiej Brytanii. Można by powiedzieć, że najgorsze mamy za sobą, ale Ben Nevis, mimo że najwyższy, wcale nie jest najtrudniejszy do wejścia. W Szkocji są niższe góry, na które jest bardzo trudno wejść

– mówi Monika.

Najtrudniejszy do tej pory był dla nas Ben Vorlich, położony na zachód od Loch Lomond. Wtedy nie mieliśmy jeszcze takiej kondycji, jak teraz. Ponadto tam jest jedna ściana, która jest bardzo stroma. To kosztowało nas sporo wysiłku

– opowiada Wojtek.

W ubiegłym roku szli pasmem górskim, gdzie pokonali jak do tej pory najdłuższy dystans – 36 i pół kilometra i jednego dnia weszli na siedem gór. Szli ponad 12 godzin. To był South Glenshiel Ridge w zachodniej części Szkocji.

Jesteśmy na tym etapie zdobywania munrosów, że na razie robimy jednodniowe wyprawy. Z samego rana, często o 4:00, wyruszamy z Kirkcaldy, a wieczorem wracamy do domu. Ale zbliża się czas, że będziemy musieli kupić sprzęt biwakowy, bo przed nami są do zdobycia góry bardziej oddalone od naszego domu i nie będzie możliwości powrotu tego samego dnia

– zapowiada Wojtek.

Monika i Wojtek Chmielewscy w szkockich górach. Fot. Archiwum prywatne

Mo&Wo w podróży

Na drugim zdobytym szczycie Wojtek wpadł na pomysł, żeby kupić mapę z munrosami i odhaczać je po kolei. Pomysł na kanał na YouTubie pojawił się przypadkowo.

Te filmy mają być taką naszą kroniką podróży, ale też chcemy pokazać innym, w jakim pięknym kraju mieszkamy, no i chcemy mieć kiedyś pamiątkę z naszych wycieczek. Choć pierwszy film na naszym kanale jest o wypieku czosnkowego chleba z suszonymi pomidorami. A to stąd, że kiedyś prowadziłam kanał kulinarny. Myślałam, że do tego wrócę, ale Szkocja wygrała jednak z wypiekami.

W Szkocji są od 2005 r. (Wojtek) i od 2006 (Monika). Wojtek przyjechał pierwszy w czasie wakacji do pracy na jednej z farm. Monika dołączyła rok później, też do pracy na farmie. To trwało kilka miesięcy, po czym oboje wrócili do Polski.

Ale tam stwierdziliśmy szybko, że chcemy wrócić do Szkocji, bo tu mogliśmy być razem, a w Polsce Wojtek pochodzi z Gniewkowa pod Toruniem, a ja z Koszalina, więc mieliśmy do siebie kawał drogi.

Monika pracuje w David’s Kitchen, a Wojtek w ITW, gdzie produkuje się elementy do budowy domów. Do tej pory w góry wyruszali głównie w weekendy, gdy akurat oboje nie pracowali i to zazwyczaj w okresie wiosna-lato-jesień. Zimą zawieszali wyprawy. Nie tylko dlatego, że wtedy jest mniej bezpiecznie, ale z powodu dwóch córek, które nie za bardzo chcą z nimi zdobywać szczyty.

To już nastolatki, ale nie chcemy ich zostawiać w domu na dłużej. Gdy podrosną, będziemy mogli je zabierać lub bez obaw zostawimy na kilka dni w domu. Zwiedzanie Szkocji i zdobywania munrosów to nasza pasja, ale bezpieczeństwo stawiamy na pierwszym miejscu. Choćby ze względu na córki.

Wciąż się uczą

Monika i Wojtek nie ośmieliliby się jeszcze nazwać znawcami szkockich gór, a tym bardziej profesjonalistami w ich zdobywaniu. Wciąż się uczą, wciąż dokupują nowy sprzęt. Oboje zgodnie podkreślają, że to, co jest najważniejsze, to porządne buty do chodzenia po górach.

To absolutna podstawa i nie ma co na butach oszczędzać. Bez dobrych butów lepiej w góry nie ruszać. No i ciepłe ubranie, bo w Szkocji pogoda nawet latem potrafi zaskoczyć. Zawsze bywa kapryśna, ale w górach piękny słoneczny poranek może się już w południe zamienić w wichurę i ulewę, a zimą śnieżycę. Dlatego trzeba bardzo uważać

– ostrzega Monika.

I zawsze przed wyprawami sprawdzać prognozy pogody. To też podstawowa sprawa. Poza tym warto warunki na trasach weryfikować z osobami, które chodzą po górach. Jest sporo grup w mediach społecznościowych, gdzie ludzie na bieżąco przekazują, gdzie jakie panują warunki i które trasy lepiej omijać

– dodaje Wojtek.

Nie czekają na wiosnę

Przed nimi do zdobycia jeszcze sporo szczytów, w tym całe pasmo na wyspie Skye. Tam też są najtrudniejsze góry i wskazane jest, aby na niektóre z nich brać przewodnika.

Najpiękniejszy widok?

Na Glencoe ze szczyru Bidean nam Bian. Była fantastyczna pogoda, przejrzyste, czyste powietrze i delikatny północny wiatr. Widać było dziesiątki mil przed nami. Poza tym Glencoe to najpiękniejsze miejsce w Szkocji. No może jeszcze Wyspa Skye i okolice Assynt.

Następna wyprawa?

Sprawdzamy pogodę, a szczególnie siłę wiatru i tym razem jeszcze w lutym wyruszamy na trasę. Na pewno nie będą to długie wyprawy i wysokie szczyty, ale już nas ciągnie na kolejną wyprawę, więc nie będziemy czekać na wiosnę. Marzy nam się nocleg gdzieś na którymś szczycie. Żeby zobaczyć tam zachód i wschód słońca. Dokładnie w takiej kolejności.

Monika i Wojtek w sumie prowadzą dwa kanały na YouTubie: na jednym opowiadają o swoich wyprawach, a na drugim – AroundScotland jest tylko podkład muzyczny.

Komentarze 7

Zbychu_zPlebani
7 831
#104.02.2023, 20:37

Jak od nazwiska Munro to się po polsku odmienia jedno munro, 282 munrów. Tak jak jedno rodeo, a 100 rodeów. Nie widzę w tym nazwisku literki "s". Chyba że jakiś fachowiec od języka polskiego mnie poprawi. Może też mówi się "obejrzałem wczoraj pięć wideosów"? a ja tępy jestem?.

Negocjator
7 811 9
Negocjator 7 811 9
#205.02.2023, 10:27

Nie wiem dlaczego ale robienie filmów skojarzyło mi się z imionami Zack and Miri. Coś za dużo chyba pracuję…

Judasz
6 248
Judasz 6 248
#305.02.2023, 11:15

No popatrz...

Że też nikt nie promuje łażenia po płaskim. Ale jak jakiś cycek wystaje to zaraz wszyscy tam lezą.

Może to z powodu tego cycka???

Antek_z_Zadupia
7 653
#405.02.2023, 12:42

Zbychu_zPlebani

#1Wczoraj - 20:37

Może też mówi się "obejrzałem wczoraj pięć wideosów"?

...................

To zależy o czym te wideosy. ;) Jak o motylkach, rybkach, produkcji drutu ze śrutu, policjantach i złodziejach albo w ile dni pambuk

świat tworzył, to mówi się "obejrzałem pięć wideo"

Ale jak wideosy będą o tym jak chłop z babą płyny ustrojowe mieszają, to wtedy na te wideosy mówi się "pięć pornosów".

(mam nadzieję, że pomogłem)

;)

Antek_z_Zadupia
7 653
#505.02.2023, 12:46

A wracając do tematu, to chyba Mazio ze swoją Osą pozaliczali wszystkie munrosy wte i wewte i tam i nazad po trzy razy.

omegan
14 781
omegan 14 781
#605.02.2023, 14:16

pewnie tak. i nikt im pomnikow nie stawia, artykulow nie pisze...

Profil nieaktywny
Delirium
#705.02.2023, 17:44

Zawsze znajdzie się ktoś, kogo boli dupa.