Starsi koledzy i kolezanki? Hmm... a może dużo starsi koledz i koleżanki? Czy ty nie chcesz srupku utrzymac status quo ciemnej masy wykorzystywanej przez dużo bardzoej doświadczonych seksualnie i do swoich chorych celów? Bo w sumie do tego się to sprowadza.
Szkoła informująca o aspektach biologicznych i emocjonalnych dojrzewania i rozmnażania plus rodzice, którzy mają doświadczenie i moga się podzielic (chociaż nie zawsze chca i potrafią) to chyba najlepsze opcje? A nie starsze koleżanki czy koledzy, którzy moga byc równie niedojrzali i niedoinformowani... co to w ogóle za bzdura?
skąd pomysł że starsze dzieciaki będą wiedzieć to i owo? nawet obecnie małolaty wierzą w bzdury typu - przy pierwszym razie nie zajdziesz, stosunek przerywany to skuteczny środek anty, choroby weneryczne są tylko w dużych miastach i nie dotyczą małolatów itp bzdury. jeśli uczyć się, to od kogoś kto zna temat na serio
Przeciez wiecie, ze krytyka zachowan homoseksualnych laczy sie, w dzisiejszych czasach z ostracyzmem, banem na forach(ktorych wielu doswiadczylo) w najlepszym razie na "jezdzie", ze taka zacofana....
faktem jest, ze to forma wbrew czlowieczenstwu I jako taka nie powinna byc nauczana w szkolach, tak jak sie I nie naucza o roznych innych zaburzeniach w czasie zycia plodowego(jesli juz sie tego trzymac, choc ja w to nie wierze)...
krytyką zajmuje się KK, a przecież tajemnicą poliszynela jest fakt że wielu księży to geje. inny bojownik przeciwko homoseksualistom, jak już pisałem, został właśnie przyłapany na seksie z facetem we własnym biurze.
kryptogeje którym tak ciasny światopoglad jak twój uniemożliwia tolerancję własnej orientacji, często zwalczają homoseksualizm, to znany i częsty mechanizm odrzucenia. a mogliby sobie żyć szczęśliwie, zamiast pełni nienawiści wypierać się swojej natury.
czekaj czekaj, srup, ty zwalczasz gejów, mało tego, udajesz kobitę... nic ci to nie mówi...?
;D
Wczoraj u mojego syna w szkole prezentowano ksiazke o homoseksualnym stylu zycia napisana przez transseksualiste. Jest to dla mnie juz przesada, zeby wpychano sie do szkol z takimi rzeczami. Generalnie promocja jednego stylu zycia neguje inny styl zycia. Ja negujac homoseksualistow jestem od razu pod obserwacja roznych organizacji czy policji. Czy dziala to takze w druga strone? Czy ktos mial jakies przemyslenia jak mozna z tym walczyc? Nie chce oczywiscie walczyc z homoseksualizmem, bo to jest kazdego prywatna i intymna sprawa, ale mieszanie w to dzieci i promocja w szkole, od ktorej oczekuje mimo wszystko koncentracji na matematyce, angielskim, fizyce czy chemii jest dla mnie nie do zaakceptowania.