Nie wystarczą ogólne stwierdzenia, że kiedyś przyjmiemy wspólną walutę. Polska musi już teraz podjąć strategiczną decyzję, kiedy w najbliższych latach wchodzi do eurolandu i musi ogłosić to na forum UE – apeluje była unijna komisarz Danuta Huebner. Z tym stwierdzeniem nie zgadzają się jednak posłowie.
Argumenty unijnej komisarz nie przekonują posła Cezarego Mecha, byłego wiceministra finansów.
- Euro nie jest optymalnym obszarem walutowym. Przekonują się o tym boleśnie kraje południa Europy, które zainwestowały w turystykę i gdy się okazało że zostały uderzone przez asymetryczny szok kryzysowy. Okazało się też, że ich inwestycje były nietrafione. Społeczeństwa północy dotknięte kryzysem przestały przyjeżdżać na wakacje. To spowodowało, że z jednej strony załamał się system bankowy a z drugiej strony również finanse publiczne. Niestety z tego powodu, że to nie jest optymalny obszar walutowy, a więc taki w którym w okresie kryzysu te regiony Europy, u których jest koniunktura, nie przekazują środków na świadczenia społeczne na inne, które w okresie kryzysowym są potrzebne innym społeczeństwom.
Do byłej komisarz nie trafiają nawet uzasadnienia, że najpierw pogrążona w kryzysie strefa euro powinna się naprawić.
Proponowanie w tym momencie, żeby Polska weszła do strefy euro, kiedy nie jest równie rozwinięta jak Niemcy i Francja, czy też partnerzy z północy Europy wiąże się z bardzo dużą nieodpowiedzialnością –podkreślał poseł Cezary Mech.
– Widać, są jakieś inne czynniki poza ekonomicznymi, które wpychają Polskę do strefy euro i chcą abyśmy jako kraj nierozwinięty byli wyłącznie dostarczycielem resztek siły roboczej. W sytuacji kiedy młode polskie pokolenie i tak już wyjechało zagranicę. Polska i tak poddana jest olbrzymim presjom kryzysowym związanym z tym, że nie ma wystarczających środków na świadczenia społeczne, emerytalne, zdrowotne dla starzejącego się społeczeństwa – powiedział były wiceminister finansów.
Nie wystarczą ogólne stwierdzenia, że kiedyś przyjmiemy wspólną walutę. Polska musi już teraz podjąć strategiczną decyzję, kiedy w najbliższych latach wchodzi do eurolandu i musi ogłosić to na forum UE – apeluje była unijna komisarz Danuta Huebner. Z tym stwierdzeniem nie zgadzają się jednak posłowie.
Argumenty unijnej komisarz nie przekonują posła Cezarego Mecha, byłego wiceministra finansów.
- Euro nie jest optymalnym obszarem walutowym. Przekonują się o tym boleśnie kraje południa Europy, które zainwestowały w turystykę i gdy się okazało że zostały uderzone przez asymetryczny szok kryzysowy. Okazało się też, że ich inwestycje były nietrafione. Społeczeństwa północy dotknięte kryzysem przestały przyjeżdżać na wakacje. To spowodowało, że z jednej strony załamał się system bankowy a z drugiej strony również finanse publiczne. Niestety z tego powodu, że to nie jest optymalny obszar walutowy, a więc taki w którym w okresie kryzysu te regiony Europy, u których jest koniunktura, nie przekazują środków na świadczenia społeczne na inne, które w okresie kryzysowym są potrzebne innym społeczeństwom.
Do byłej komisarz nie trafiają nawet uzasadnienia, że najpierw pogrążona w kryzysie strefa euro powinna się naprawić.
Proponowanie w tym momencie, żeby Polska weszła do strefy euro, kiedy nie jest równie rozwinięta jak Niemcy i Francja, czy też partnerzy z północy Europy wiąże się z bardzo dużą nieodpowiedzialnością –podkreślał poseł Cezary Mech.
– Widać, są jakieś inne czynniki poza ekonomicznymi, które wpychają Polskę do strefy euro i chcą abyśmy jako kraj nierozwinięty byli wyłącznie dostarczycielem resztek siły roboczej. W sytuacji kiedy młode polskie pokolenie i tak już wyjechało zagranicę. Polska i tak poddana jest olbrzymim presjom kryzysowym związanym z tym, że nie ma wystarczających środków na świadczenia społeczne, emerytalne, zdrowotne dla starzejącego się społeczeństwa – powiedział były wiceminister finansów.