Przed Parlamentem Szkocji brytyjscy intelektualiści domagali się wczoraj dalszego nauczania na najwyższym poziomie m.in. języka polskiego. Do dalszego finansowania tych studiów przekonywał posłów wybitny pisarz i dramaturg Sir Tom Stoppard. Są duże szanse na sukces.
W manifestacji wzięło udział ok. 80 osób
Manifestanci z transparentami zebrali się wczoraj przed Parlamentem Szkocji w Edynburgu. To głównie naukowcy, wykładowcy, intelektualiści i studenci. Zaprotestowali przeciwko planom likwidacji nauczania języków Europy Środkowo-Wschodniej na Uniwersytecie w Glasgow.
- Nasz protest jest cichy i spokojny. Nie chcemy wzbudzić negatywnych emocji. Natomiast zależy nam na osiągnięciu celu jakim jest zachowanie nauczania tych języków – mówili demonstranci.
W proteście wzięła udział Marta Becquet, która od roku jest lektorem w katedrze slawistyki. – Studia rozpoczyna zwykle kilkanaście osób. Nie ma wśród nich Polaków. Są Szkoci ale też przedstawiciele innych krajów m.in. Finlandii, Szwecji czy USA. Do piątego roku dociera i studia kończy zwykle kilka osób – tłumaczy Marta. Na manifestację przyjechała razem z Ewą Ołdziejewską, która odbywa tu praktyki jako przyszły specjalista w dziedzinie nauczania jęz. polskiego jako obcego.
Ewa Ołdziejewska (druga od lewej) i Marta Becquet (trzecia od lewej)
Manifestanci rozdawali wczoraj przechodniom ulotki wyjaśniające cel protestu. – Szkocja stała się dużym skupiskiem obywateli Europy Wschodniej. W rejonie Edynburga i Glasgow mieszka obecnie ok. 65 tys. Polaków i 35 tys. osób posługujących się językiem rosyjskim. Nauczanie tych języków to duże wsparcie dla tych społeczności w tutejszej integracji czy znalezieniu pracy – piszą szkoccy naukowcy.
Na manifestację do Edynbudrga przyjechał z Glasgow szkocki student Craig Proctor. Od 5 lat studiuje język polski. – Jesteście nowym członkiem Unii Europejskiej. Dlatego studia umożliwiające poznawanie waszego języka i waszej kultury są bardzo ważne – tłumaczy znakomitą polszczyzną. – Mam wielu przyjaciół w Polsce, często tam bywam. Zamierzam pojechać do Polski na dłużej m.in. by studiować u was język ukraiński.
Craig Proctor od 5 lat studiuje jęz. polski na Uniwersytecie w Glasgow
Na czele manifestantów stanął wczoraj Jan Culik profesor studiów czeskich. Domaga się systemowych działań na rzecz zachowania nauczania wszystkich języków. - Zwracam się do rządu Szkocji by podjął działania na rzecz zachowania badań kultur i języków obcych na naszej uczelni poprzez wprowadzenie ukierunkowanej pomocy finansowej – mówi.
Protestujący wskazują, że wielu szkockich przedsiębiorców robi dziś interesy z firmami z Polski, Rosji i Czech. Wg najnowszych statystyk największy przyrost sprzedaży szkockich produktów żywnościowych spośród wszystkich krajów na świecie nastąpił w 2010 roku w Polsce.
Tylko w 2009 roku wartość szkockiego handlu z Rosją przekroczyła 195 mln funtów. A z Czechami 60 mln funtów.
– By szkocka wymiana handlowa w tamtych rejonach mogła się rozwijać dynamiczniej, niezbędna jest znajomość tamtych języków ale też kultury tamtych krajów – podkreślają naukowcy.
- Należy zachęcać do uczenia się tych mniej znanych języków. Do otwarcia Szkocji na niezmierzone bogactwa tych kultur, historii ze względu na korzyści strategiczne i ekonomiczne – tłumaczą naukowcy z Glasgow, którzy przygotowali petycję.
Powodem protestu stały się pieniądze. Ze względów oszczędnościowych uczelnia zdecydowała o stopniowym wygaszaniu studiów języka i kultury Polski, Czech, Węgier i Rosji. Katedra jęz. rosyjskiego działa tu od 1917 roku, polska i czeska od lat 40-tych XX wieku.
W proteście wzięli udział zarówno studenci jak i naukowcy z wieloletnim stażem
Nauczanie tych języków może uratować dziś tylko szkocki parlament. W jego kompetencjach leży decyzja o przekazaniu dodatkowej kwoty pieniędzy dla Uniwersytetu w Glasgow. W przypadku jęz. polskiego chodzi o kwotę 300 tys. funtów rocznie.
Parlament będzie debatował nad tą sprawą 30 września. Propozycję dofinansowania i odpowiedni projekt ustawy pod obrady analizują członkowie parlamentarnej Komisji Petycji. Wczoraj zebrali się by omówić tę sprawę.
Podczas obrad otrzymali tekst petycji nr PE1395 z apelem o pomoc. Podpisało się pod nią 3337 osób. Do jej poparcia zachęcał też portal Emito.net.
Zobacz także:
Petycja ws nauczania mniej znanych języków
Demonstranci skorzystali wczoraj z przysługującego im prawa i weszli na salę obrad komisji. Postanowili osobiście przedstawić argumenty dot. zachowania nauczania tych języków.
W ich imieniu głos zabrał wybitny pisarz i dramaturg czeskiego pochodzenia Sir Tom Stoppard. – Polska jest częścią nowej, zjednoczonej Europy. Natomiast Polacy stanowią dziś bardzo pokaźną grupę mieszkańców Szkocji. Poza Londynem tylko w Glasgow istnieje katedra nauki tego języka. Jej dalsze funkcjonowanie leży w interesie Szkocji – tłumaczył posłom. Swojego poparcia podczas obrad udzielił też historyk i polityk Hugh McMahon.
W obronę studiów w jęz. polskim zaangażował się Sir Tom Stoppard (czwarty od lewej). Obok niego Jan Culik, główny organizator protestu.
Zarówno posłowie jak i naukowcy byli zgodni, że we współczesnym, globalnym świecie nie należy stawiać wyłącznie na znajomość języków obecnych potentatów gospodarczych.
Oprócz nauki języka i kultury Chin czy krajów arabskich należy stawiać na języki krajów Europy Wschodniej a w perspektywie również np. Bałkanów. Ich zadaniem w interesie szkockiego podatnika jest wspieranie istnienia kierunków badających tradycje językowe i kulturowe tych obszarów.
Obradom przysłuchiwał się John Bates, kierownik katedry języka polskiego w Glasgow. – Znajomość języka polskiego umożliwia Brytyjczykom kontakt z wybitnymi intelektualistami polskimi – mówił. – Wierzę, że ta sprawa znajdzie pozytywne rozwiązanie podczas obrad parlamentu 30 września br. W tej chwili są na to duże szanse.
Posłowie wczoraj wysoko ocenili przedstawioną przez intelektualistów argumentację. Zdecydowali się przekazać petycję do dalszej obróbki proceduralnej, by 30 września mogła trafić pod planarne obrady parlamentu.
Komentarze 37
Brawo Szkoci!!! Jednak możemy na nich liczyć.
Żądam niepodległości dla Szkocji :)
lol
"...należy stawiać na języki krajów Europy Wschodniej a w perspektywie również np. Bałkanów. Ich zadaniem w interesie szkockiego podatnika jest wspieranie istnienia kierunków badających tradycje językowe i kulturowe tych obszarów."
Ciekawe co na to szkock -typowy-i podatnik :D
Jednak nie oczekiwał bym zbyt wiele. Dobra mina parlamentarzystów do złej gry :|
Mimo wszystko.. Obym sie mylił.
*szkocki
(brak edycji wqurfia mnie nimiłosiernie)
żądamy przywrócenia edycji postów na emito! albo niech admin poprawia nam orty i literówki xd
właśnie!
Wkurza mnie jak mi później to ktoś wytyka bo za szybko klepnąłem 'zatwierdź' xd
..a to była kiedyś edycja ? o.O