Do góry

10 powodów do dumy dla imigranta

18 grudnia to Międzynarodowy Dzień Migrantów. Z tej okazji przedstawiamy 10 powodów do dumy dla każdego (a zwłaszcza polskiego) imigranta – o których warto pamiętać cały rok.

Albert Einstein, Steve Jobs i Maria Skłodowska – co łączy te postaci?

1. Pomysłowy jak imigrant

Odwaga, innowacyjność i gotowość do podejmowania ryzyka – te cechy typowe wśród imigrantów od dawna fascynują przysłowiowych amerykańskich naukowców i to zza oceanu płynie najwięcej opracowań na temat migranckiej pomysłowości i kreatywności. Zresztą, nie ma co się dziwić; Stany to przecież właśnie kraj imigrantów. Z amerykańskich badań wynika m.in., że imigranci częściej niż pozostali członkowie społeczeństwa dokonują przełomowych odkryć w nauce, zakładają własne przedsiębiorstwa (co potwierdza casus polskich pracowników w UK), składają wnioski patentowe i nieproporcjonalnie przykładają się do rozwoju krajowej gospodarki. Brawo my!

2. Strumień gotówki z imigrackiej kieszeni

Imigranci przesyłają do domów rodzinnych ok. 500 mld dolarów rocznie Imigrantom nieraz zarzuca się brak patriotyzmu i opuszczanie bliskich w potrzebie. Tymczasem, z badań wynika, że imigranci zarobkowi wysyłają znaczną część swoich pieniędzy z powrotem do kraju zamieszkania (około 500 MILIARDÓW dolarów w skali światowej); co więcej taka forma zapomogi finansowej jest skuteczniejsza od wszelkich międzynarodowych programów pomocy, bo trafia bezpośrednio do potrzebujących rodzin. Dodatkowy powód do dumy dla Polaków? Wśród nacji europejskich to my wysyłamy do domu najwięcej pieniędzy.

3. Budowanie mostów między tradycjami

Kurczak chikka masala, spaghetti carobonara, pierogi. Co to dania mają ze sobą wspólnego? Nie powstałyby, gdyby nie wpływy imigrantów, łączących swoje tradycje z kulinarnymi zwyczajami tubylców, odpowiednio w Wielkiej Brytanii (Hindusi), Włoszech (Amerykanie) i Polsce (Chińczycy). Wzbogacenie tradycji kulinarnych to może najprostszy przykład na pokazanie wartości przenikania się kultur, ale nie jedyny. Wiele zwyczajów, które współcześnie wydają się oczywiste, przywieźli na swoich plecach imigranci.

Gdyby nie niemiecki książę, Brytyjczycy pracowaliby w Boże Narodzenie

Ze Świętami Bożego Narodzenia za rogiem, trudno nie wspomnieć o bożonarodzeniowych tradycjach przywiezionych do Wielkiej Brytanii zza granicy. Sam zwyczaj zamykania zakładów pracy i świętowania Bożego Narodzenia w rodzinnym gronie wprowadził książę Albert, mąż królowej Wiktorii. Albert pochodził z Niemiec. A świąteczne pończochy z prezentami? Pomysł podkradziony Turkom. Jemioła, ostrokrzew i choinka? Zwyczaje pogańskie i celtyckie, nie anglosaskie. Jeśli podrążyć, okazuje się, że wśród bożonarodzeniowych gadżetów tylko świąteczne crackersy – wybuchowe zabawki z upominkami w środku – to brytyjska tradycja, myśl i wykonanie.

Jak wyglądałyby brytyjskie Święta bez imigrantów

Kto wie, może za kilka lat brytyjskie dzieci będą wdzieczne polskim, bo dzięki nim Mikołaj zacznie rozdawać prezenty 24, a nie 25 grudnia…

4. Migracja oznacza odwagę

Porzucić znajomych, pracę, rodzinę i wyjechać w nieznane z nadzieją, że jakoś to będzie, a ryzykowny krok się opłaci? Nie każdego stać na takie posunięcie. A konkretnie tylko 3.3 proc. światowej populacji. Naukowcy wciąż nie są pewni, co biologicznie odróżnia tych, którzy decydują się wyruszyć w podróż w poszukiwaniu lepszych szans życiowych od tych, którzy postanawiają zostać. Możliwe, że wszystko zależy od receptoru dopaminy o wdzięcznej nazwie DRD4, który odpowiada za skłonność do podejmowania ryzyka przez jednostkę i częściej występuje wśród… migrantów.

Dodajmy tu, że nie każdy ma siłę przetrwać początkowy okres imigracji, gdy następuje brutalne zderzenie z rzeczywistością: o stabilną pracę trudno, a bez pomocy i znajomości nie da się przebrnąć przez biurokratyczne trudności. Brawa za śmiałą decyzję o radykalnej zmianie i brawo za wytrwanie!

5. Imigranci wspomagają lokalną gospodarkę

Imigranci wpłacają £1,3 na każdy funt pobrany z puli środków publicznych

Nie daj sobie wmówić, że odbierasz komuś pracę i zaniżasz pensje. Bezrobocie na Wyspach jest najniższe od lat, a badania pokazują, że zatrudnianie imigrantów ma znikomy lub zerowy wpływ na zarobki miejscowych, i to jedynie w określonych sektorach gospodarki. Pracy, którą wykonują imigranci, po prostu nie da się zastąpić lokalną siłą roboczą. Gdyby nie my, po prostu mniej by było zrobione. Co więcej, imigranci wpłacają 1,3 funta na każdy funt pobrany z puli środków publicznych. A do tego za nasze wykształcenie i opiekę zdrowotną do momentu emigracji płacił budżet polski, nie brytyjski. Czyli dzięki nam Wyspiarze dostają wykwalifikowaną siłę roboczą za darmo.

Artur Napiórkowski i Denny Schenk, pomysłodawcy Retromixera. Fot. Retromixer

6. Ręce, które leczą

Jakby tego było mało, imigranci aktywnie odciążają system opieki zdrowotnej na Wyspach. W jaki sposób? Po pierwsze, emigrują z reguły zdrowe osoby w wieku produkcyjnym – wpłacające podatki i korzystające z opieki lekarskiej w ograniczonym stopniu. Jest to znane jako „zjawisko zdrowego migranta”. Po drugie, imigranci stanowią nieproporcjonalnie dużą część pracowników NHS, ratując system przed całkowitą zapaścią – potwierdzając regułę, że imigrant podejmuje się pracy, której lokalni unikają.

7. Tradycja długa i bogata

Historia migracji Szkotów do Polski sięga 14 wieku, ale największą intensywność przybrała w 16 wieku Słuchając wiadomości, można odnieść wrażenie, że pokojowa imigracja to współczesny wynalazek, a wcześniej kontakty między obcymi kulturami odbywały się jedynie na zasadzie wojen i podbojów. Nic bardziej mylnego – za to wrażenie być może odpowiada rozwój techniczny, który ułatwił podróżowanie, przez co obecnie migruje się więcej, dalej i szybciej.

By przypomnieć kilka przykładów udanej integracji fali imigrantów, wspomnijmy szesnastowiecznych Holendrów osuszających tereny zalewowe nad Wisłą (uciekających przed prześladowaniami religijnymi w kraju), szkockich kupców w czternastowiecznym Gdańsku, czy wreszcie polską emigrację do Stanów na początku 20 wieku, która zaowocowała powstaniem tak znanych marek jak Max Factor, czy Warner Bros.

8. Wykształcony jak imigrant

W przeliczeniu na głowę, z Polski emigruje najwięcej wykształconych emigrantów Tutaj mowa konkretnie o ostatniej fali imigracji do UK. Jak podaje OECD, imigranci to tylko 6 proc. brytyjskiej ludności, ale 15 proc. tutejszych wysokowykwalifikowanych pracowników. Trend się nasila: w 2014 świeżo przybyli imigranci mieli wykształcenie jedynie podstawowe dwa razy rzadziej (9 proc.) niż wcześniejsi imigranci (18 proc.) i cztery razy rzadziej niż rodowici Brytyjczycy (45 proc.). Dwa razy częściej natomiast mieli wykształcenie wyższe (50 proc. a 25 proc.) Wykształceni Polacy stanowili niewątpliwie niemałą część tej grupy, ale zanim zaczniemy sobie gratulować, przypomnijmy, że imigracja na Wyspy spoza krajów UE jest ściśle kontrolowana, a nowo przybyli muszą spełnić szereg warunków, by móc się osiedlić w UK. W tym przypadku są więc spore szanse, że za profil migrantów odpowiada selektywna polityka, a nie wrodzone cechy migrantów.

Skąd pochodzą wykształceni migranci? Więcej w artykule: Wielka Brytania drenuje Polskę z talentów

9. Migracja to rozwój

Jak jeździć po drugiej stronie ulicy, korzystać z dwóch kranów w zlewie czy najuprzejmiej na świecie żegnać się każdorazowo na 3 różne sposoby przez telefon – są to umiejętności, które chcąc nie chcąc posiądzie (prawie) każdy imigrant, który postanowi osiąść na Wyspach. A na tym przecież nie koniec. Przebywając na stałe za granicą, odbieramy przyspieszony kurs z nauki życia na nowo, a niezapowiedziane kartkówki z brytyjskości mogą zdarzyć się w dowolnym momencie – nawet uprzejme prowadzenie rozmowy może okazać się wyzwaniem, gdy nie zrozumiemy aluzji kulturowej lub żartu i popełnimy gafę. Imigrantowi pozostaje więc się szkolić, szkolić i szkolić…

A skoro mowa o rozmowach – pogratulujmy sobie dwujęzyczności. Jak wynika z badań, jedynie 138 tys. z 7,5 mln brytyjskich imigrantów w ogóle nie mówi po angielsku: przytłaczająca większość włada tym językiem jeszcze przed wyjazdem, ponad połowa jest biegła w angielskim. Zdarzają się wyjątki, ale osoby, które nie próbują chociaż poprawić swojego drugiego języka należą do rzadkości. A o korzyściach z dwujęzyczności, od zawodowych po zdrowotne, wiemy wszyscy.

10. Jesteśmy w dobrym towarzystwie

Maria Skłodowska, Albert Einstein, Steve Jobs – to przykłady odpowiednio emigranta, uchodźcy i potomka uchodźców, a ich osiągnięć dla światowej nauki i gospodarki nikomu nie trzeba przedstawiać. Być może nie ma wśród nas geniuszy na ich miarę… a być może dojrzewa wśród nas kolejny talent-gigant.

Tak czy inaczej możemy się pochwalić osiągnięciamy, które już znamy: polscy aktywiści, politycy, artyści i przedsiębiorcy organizują się na Wyspach coraz lepiej.

Jesteśmy młodą imigracją, ale nowa brytyjska Polonia może czerpać z osiągnięć poprzednich pokoleń imigrantów i wspólnie dbać o rozwój polskich placówek, stowarzyszeń studenckich i szkół sobotnich – oraz wykorzystując wrodzoną kreatywność przekuwać je w nowe, wspólne tradycje. Imigranci, tak trzymać!

Komentarze 64

Profil nieaktywny
mis.colargol
#117.12.2016, 20:22

kopernik tez byla kobieta

Profil nieaktywny
raytoo
#217.12.2016, 20:46

za dwa trzy pokolenia tak, teraz nie jestesmy u siebie i to da sie odczuc choc wszyscy(lub prawie wszyscy) sie przymilnie usmiechaja ale swoje niepoprawne politycznie mysli zachowaja

ChaoticBiker
3 048
ChaoticBiker 3 048
#318.12.2016, 03:14

Mozna sie zadoomac a jest w czym

Doom

The Ultimate Doom

Doom II: hell on earth

Final Doom

Doom 3 (mr smiley's head safari)

Doom the legacy

Doom RPG

Doom 3 (ten "prawdziwy")

Doom 3: Ressurection of Evil

DooM (2016)

Takie oto powyzsze 10 powodow do doomania, tudziez bycia zadoomanym lub doomnym.

A niedzieli i tak nie bedzie

Judasz
6 274
Judasz 6 274
#418.12.2016, 09:08

Ja też jestem dumny z tego że milion rodakow pracuje dla dobra Królowej Elżbiety, bo przecież mogli zostać w kraju i utrzymywac z podatkow polski sejm...

Mazio
10 190 1
Mazio 10 190 1
#518.12.2016, 09:14

1. Z pomysłowością u mnie kupa. Nie jeżdżę vanem między Polską, a UK, przewożąc w jedną stronę odzież na wagę i chętnych na święta, a w drugą kuchnie z Ikei i nielegalnych imigrantów.

2. Gotówka może i leje mi się strumieniami z kieszeni moich spodni, ale nie wiem czy jestem z tego dumny. Ba, wręcz bym chciał je zaszyć, albo wyciągnąć na zewnątrz i zrobić klasycznego słonia...

3. Tradycji nie buduję, gdyż im nie ulegam. Nie obchodzę świąt żadnej maści, a jedyna Tradycja jaką lubię pojawia się w pewnym filmie i ma "butków nie zamoczyć".

4. Odważny nie jestem tylko głupi. Ot, siedziałem tak na dupie w domu i nagle mi wyszło, że może by tak wszystko zmienić? Gdybym wiedział ile się przy tym najem nerwów, ile będę musiał przełknąć dziegciu, to nie wiem czy pisałbym się na ten miodek.

5. Ta, wiem bo wspomagam lokalną gospodarkę. Czasem chlipię ze złości patrząc na mojego payslipa, na to co właśnie wspomogłem, a sąsiad dostał na dwie pinty dziennie.

6. Oglądam te swoje łapy i nie wiem czy one coś leczą. Paznokcie muszę obciąć chyba.

7. Ja jestem tu na wymianę z Ketlingiem. A wy za kogoście tu przyjechali?

8. No i niezmiernie mi to moje wykształcenie tu pomaga. Zacząłem od pracy w hamburgerach, potem były powodzie i pożary, drukarnia, budowa, sortowania przesyłek, order picker, kierowca wózka widłowego, a teraz jestem "zestawiaczem napojów alkoholowych" i robię miliony litrów whisky miesięcznie, naprawdę! Jeśli ktoś powie mi coś o ambicji, to będę się wahał czy pokazać mu jeden czy może dwa palce, bo wykształcenie mam nieścisłe.

9. Fakt, angielskiego nie znałem prawie wcale przed przyjazdem. A dziś mogę spokojnie się w nim komunikować i poruszać abstrakcyjne tematy. Z obcym akcentem i z błędami, ale za to swobodnie. Ale bardziej cenię sobie umiejętność hamowania czekanem przy upadku głową w dół i na plecach. Tego też nie nauczyłem się w Polsce. :P

10. Tylko szkoda, że żaden tubylec nie wie kim jest Maria Skłodowska. Owszem była taka Marie Curie - założycielka sieci sklepów charity. Einstein w mniemaniu większości również jest tworem lokalnym każdej angielskojęzycznej społeczności, a kim był Steve Jobs i jak zasłużył się dla ludzkości, jakoś umknęło mojej uwadze. Pewnie głupi jestem, abo co?

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#618.12.2016, 13:20

A jakie masz wyksztalcenie Mazio jesli mozna spytac?

Profil nieaktywny
mis.colargol
#718.12.2016, 14:30

przeciez napisal ze niescisle

astroman
8 078
astroman 8 078
#818.12.2016, 14:30

Wzmianka o Steve Wozniak zamiast Steve Jobs zrobiła by wielu Polaków nawet bardziej dumnymi, tylko ja nie bardzo rozumiem bycie dumnym z czyichś osiągnięć.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#918.12.2016, 14:41

Czyli jak twoje dziecko zrobi/zrobilo pierwszy krok to glosno wzruszysz ramionami?

astroman
8 078
astroman 8 078
#1018.12.2016, 14:45

Nie, będę szczesliwy, ale raczej nie będę z tego dumny.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1118.12.2016, 14:57

Czyli bedziesz czul dume.

astroman
8 078
astroman 8 078
#1218.12.2016, 15:05

Nie, szczeście czy duma to dwie rózne sprawy.

Jeżeli to, że dziecko zrobiło pierwszy krok było moją zasługą, to wtedy bym mógł czuć dumę, ale jeżeli samo nauczyło sie chodzić i nie ma w tym mojej zasługi, to co najwyżej mogę byc szczesliwy z jego sukcesu.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1318.12.2016, 15:07

No ja tam nie wiem. Wole definicje pwn "duma - szczescie odczuwane przez osiagniecia wlasne lub czyjes". Ale prostak ze mnie i chlop ze wsi wiec moge byc dumny z byle powodu;)

Tosia
464
Tosia 464
#1418.12.2016, 18:04

hmm, ... no mogliby tubylcy sie choc troszke w tematach goscinnosci podciagnac...gdyby zechcieli...

Arthur_L
1 298 3
Arthur_L 1 298 3
#1518.12.2016, 19:40

Dziecko Astromana bedzie od razu latac.

astroman
8 078
astroman 8 078
#1618.12.2016, 20:59

at 13

PWN Mówi o zadowoleniu i satysfakcji w swojej definicji, a nie szczęściu. http://sjp.pwn.pl/sjp/duma;2454580

Niemniej, ja nie odnosiłem się do definicji jako takiej, nawet jeżeli definiuje ona dumę jako satysfakcję z czyichś osiągnięć, tylko nie widzę powodu, aby ktoś mógł być dumny z czyichś osiagnieć, zwłaszcza, gdy ta osoba nie jest Twoim bliskim, albo nie żyje od kilkuset lat. Dlaczego niby bym miał być dumny z odkrycia Kopernika a nie Newtona, tylko dlatego że był Polakiem ? Przecież nawet moje urodzenia i narodowość nie była moim wyborem tylko zwykłym przypadkiem.

astroman
8 078
astroman 8 078
#1718.12.2016, 21:00

*miejsce urodzenia

Profil nieaktywny
raytoo
#1818.12.2016, 21:13

no wlasnie, pewnie ze swoich osiagniec tez nie jestes dumny, bo to przeciez konglomerat wymieszanych genow, przypadek gdzie dorastales, jakie szkoly konczyles i czym sie interesowales, bidula z Ciebie,

totez nie sadze by i narod byl z Ciebie dumny, jesli odrzucasz jego przeszlosc z dumnymi przodkami

astroman
8 078
astroman 8 078
#1919.12.2016, 00:28

at 18

O ile nie zajarzyłeś, to właśnie w tym sęk ze ludzie powinni byc dumni ze swoich osiągnieć, nie cudzych i nie wymagam od żadnego narodu, zby był ze mnie dumny. Naród to bezosobowe i abstrakcyjne pojęcie, nie ma świadomości ani sumienia.

Profil nieaktywny
raytoo
#2019.12.2016, 00:34

nie, wlasnie trzeba byc dumnym z osiagniec twoich bliskich, przyjaciol, rodakow, jak tego nie rozumiesz to jestes w emocjonalnym zlobku

astroman
8 078
astroman 8 078
#2119.12.2016, 00:36

at 18

No ale skoro dla Ciebie to był przypadek do jakiej szkoły się dostałeś, to mogę Cię zrozumieć i dlaczego musisz być zdany na dumę narodową, zbudowaną na osiągnieciach innych.

Ja swoje szkoły sam wybrałem (oprócz podstawowej), bo wiedziałem co mniej więcej chcę robić i pracowałem w kierunku budowania swojej przyszłości i ewentualnie własnych sukcesów - dla siebie, nie dla narodu.

astroman
8 078
astroman 8 078
#2219.12.2016, 00:39

at 20

Dla mnie to nonsens. Mogę się cieszyć ich sukcesami, ale nie powinienem byc z nich dumny, jeżeli nie są moim udziałem.

Profil nieaktywny
raytoo
#2319.12.2016, 00:40

no to nie chcialbym byc Twoim dzieckiem

astroman
8 078
astroman 8 078
#2419.12.2016, 00:43

Pewnie, że bys nie chciał, za duże wymagania :D.

Profil nieaktywny
raytoo
#2519.12.2016, 00:49

nie, zima emocjonalna, sam jestem ojcem i duma mnie rozpiera nad dokonaniami corki czy syna, bo wiem, ze oni tacy sa dzieki mnie

astroman
8 078
astroman 8 078
#2619.12.2016, 01:09

At 25

Tak, jako rodzic w wielu przypadkach mozna byc dumnym, bo pracuje sie lub wspolpracuje na ich sukces.

Ja jednak wciaz refereuje do abstakcyjnych rzeczy, jak duma narodowa, czy duma bycia migrantem i bycia dumnym z sukcesow ludzi nie majacych z Toba czy Twoja dzialalnoscia zyciowa nic wspolnego. Rownie dobrze morzesz byc tez dumny z osiagniec ludzi pijacych alkohol czy zbierajacych znaczki, tylko jaki to ma send ?

astroman
8 078
astroman 8 078
#2719.12.2016, 01:12

* mozesz

Jaj widac bycie emigrantem, ma tez swoje minusy, im dluzej tutaj jestem tym wiecej robie bledow, ortograficznych, stylistycznych I gramatycznych.

astroman
8 078
astroman 8 078
#2819.12.2016, 01:15

*send = sens - autocorrect mnie pokonal

Profil nieaktywny
raytoo
#2919.12.2016, 01:22

kielbasi Ci sie spider, idz spac, tak samo mozna byc dumnym z przedstawiciela wlasnego narodu jak i syna, bo to wlasnie to wychowanie i to te okolicznosci, stworzyly go takim jakim jest, ten nasz symboliczny bohater

astroman
8 078
astroman 8 078
#3019.12.2016, 01:24

Aha, zbaczy sie, ze sukces Kopernika to sukces Twojegi wychowania - gratulacje :D

astroman
8 078
astroman 8 078
#3119.12.2016, 01:26

Sorry za literowki, nie mam wprawy pisania na telefonie.

Profil nieaktywny
raytoo
#3219.12.2016, 01:27

gdzie to jestes? jakies zorze strzelasz ?

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#3319.12.2016, 08:06

Wstalem rano i duma mnie rozpierala.

Moze dlatego, ze sporo na rowerze wczoraj jezdzilem.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#3419.12.2016, 09:33

Jak sie nie ma wlasnych osiagniec, podpina sie pod cudze, to znany mechanizm. Biorac pod uwage kto ma takie ciagoty, nawet na tym forum, nie da sie temu zaprzeczyc :)

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#3519.12.2016, 12:19

E tam, wszystko to takie pitolenie, zeby popitolic.

Takie nasze narodowecechy: przemadrzali, nie potrafimy sie cieszyc cudzym szczesciem i nie potrafimy byc dumni i to wlasnie tutaj doskonale widac.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#3619.12.2016, 12:22

nie medrkuj :P

astroman
8 078
astroman 8 078
#3719.12.2016, 12:43

at 35

Ależ ja się cieszę sukcesami innych, nawet często ich gratuluję, również w komentarzach pod artykułami na emito, tylko nie widzę powodu dlaczego miałbym być z nich dumny, skoro to nie moje sukcesy.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#3819.12.2016, 13:32

Pomysl o tym, ze jest jakies 70% szans, ze mieliscie wspolnego przodka. To w zasadzie tak jakby twoj daleki wujek cos osiagnal;)

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#3919.12.2016, 13:36

biorac pod uwage wymieszanie genow, nalezaloby sie cieszyc takze z sukcesow Niemcow, Szwedow, Rosjan, Litwinow, Zydow, Ukraincow etc etc. No pseudoprawicowcy, do dziela!

:P

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#4019.12.2016, 13:38

no wlasnie! Im wiecej powodow do dumy tym lepiej.

astroman
8 078
astroman 8 078
#4119.12.2016, 14:20

Taaa, mnie najbardziej cieszą sukcesy pijących piwo z rogów.

Skal.

astroman
8 078
astroman 8 078
#4219.12.2016, 14:21

Sorry, są powodem do dumy :P

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#4319.12.2016, 14:37

Matko raytoo weź mi tu zaraz zrób srawozdanie jak ty to robisz, że pracujesz, pisujesz spoo na emito i jeszcze do tego wychowujesz dzieci tak, mają super dokonania? Ja mam ciągle za mało czasu na o wszystko...

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#4419.12.2016, 14:38

To u kobiet standard...

Mac.B
510
Mac.B 510
#4519.12.2016, 15:02

Faktycznie powody do dumy, jakze krzepiace...

Tyle ze obywateli kraju w ktorym emigrant jest, to rzadko obchodzi !

Wiekszosc emigrantow popycha swiat do przodu, to jest bezsporne, nasi tez tylko... ten ponizej NIE a tabloid wykorzysta to bez skrupulow :

http://www.dailymail.co.uk/news/article-4048208/Schizophrenic-Polish-war...

Co do raytoo, to moze ten kto uwazal kiedys by retarded nie mogli miec dzieci mial racje, bo po Twoim poziomie obciachu i Twych kompleksach to tylko wspolczucie czytajac wiekszosc Twoich obscenicznych, zalosnych "wpisow", jak Polak Polakowi Ci wspolczuje...

I pewnie mi wytno ten komentarz za "agresje".

Mac.B
510
Mac.B 510
#4619.12.2016, 15:04

PS Have a fun-tastic day ! ;-)

I pozdrowienia dla pana Karola z Redakcji.

Mac.B
510
Mac.B 510
#4719.12.2016, 15:18

PS 2 A Maria Curie tutaj jest, fakt, znana we Francji.

Jako francuska naukowiec swiatowej slawy...polskiego pochodzenia, na oslode...

Z Chopinem podobnie.

Bo kto najlepszy, to musi - wg Frankow - byc ICH.

Inaczej sie nie da. Juz przywyklem, nawet mnie to bawi.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#4819.12.2016, 15:27

czemu nie siedzisz na francuskich forach tylko piszesz tutaj? paskudnie kaleczac ortografie? do tego do znudzenia odmieniajac Francje przez wszystkie mozliwe formy? i lajkujac wlasne posty na dobicie?

Mac.B
510
Mac.B 510
#4919.12.2016, 16:26

A czemu Ty nie siedzisz zamiast cos sensownego napisac ?

Rzadko siedze na jakichkolwiek forach, pisiaku.

Z ortografii zawsze bylem jednym z najlepszych, pisze z francuskiej klawiatury, to moze dlatego.

?

Po tych brytolskich komentarzach pod artykulem o tej zbrodni polaka to juz nic innego mnie raczej dzisiaj z rownowagi nie wyprowadzi...

Pozdrowienia, Tomku, serdeczne i bez uszczypliwosci.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#5019.12.2016, 16:50

Polaka się pisze wielką literą...;) to nie kiks klawiatury:)

Profil nieaktywny
raytoo
#5119.12.2016, 17:57

#43 kwestia ogarniecia sie kijevna, jak sie jest dobrze zoorganizowanym to wszystko mozna ;)

Mac.B
510
Mac.B 510
#5319.12.2016, 18:00

Kijevno, racja, nie kiks zamierzone :

polak przez male pe jak najbardziej, bo to "bohater" tego koszmaru w brytyjskiej rodzinie, z linka. End of days, jak dla mnie.

Mac.B
510
Mac.B 510
#5419.12.2016, 18:05

#52 jak powyzej... tak sie osmieszyc jak Ty to trudno,

Ilosc to nie jakosc ! Nawet tego nie wiesz.

Tyle.

Mac.B
510
Mac.B 510
#5519.12.2016, 18:06

Moim zdaniem pozdrawiam ;-))

Mazio
10 190 1
Mazio 10 190 1
#5719.12.2016, 18:19

Jako, ze juz sie zaczela i tu przepychanka chcialbym napisac, ze moj post mial w zalozeniu byc zartobliwy. A ze wyszedl nieco gorzki... Coz, chcialbym poznac choc jednego emigranta, ktory nie zaznal goryczy w zwiazku ze swoim wyjazdem. Pewnie tacy sa, ale ja nie znam i sam do nich nie naleze. Mimo to Szkocja stanowi dla mnie fantastyczna nowa ojczyzne. Nie sadze, abym gdziekolwiek czul sie lepiej i nie chcialbym juz musiec nigdzie probowac.

Tomaszek8888
493
#5819.12.2016, 18:44

brawo dopamina, brawo My :)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#5919.12.2016, 19:59

To napisz jak wygląda twój typowy dzien z dziecmi rajtu, nie daj się prosić, zobaczę co u mnie nie działa:)

Profil nieaktywny
raytoo
#6019.12.2016, 20:05

he, he, opisz swoj, to Ci powiem co nie dziala ;)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#6119.12.2016, 22:06

no to już wszystko wiem, thank you very much:)

maciejpierwszy7
244
#6219.12.2017, 06:13

18 grudnia to Międzynarodowy Dzień Migrantów.

18 grudnia to Międzynarodowy Dzień Imigrantow.

To w koncu Imigrantow czy Migrantow bo to jest wielka roznica.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#6319.12.2017, 14:40

Miglancow;)

Profil nieaktywny
Batoloo
#6407.04.2020, 11:31

http://twojvod.pl

Polecam kazdemu maniakowi kina!