Mój serdeczny przyjaciel miał dziewięćdziesięcio kilkuletnią babcię i ta babcia pewnego razu narzekała że ją "tutaj boli" i "tam strzyka" i w ogóle wszystko jest żle bo ona taka stara, wiec przyjaciel zaczął ją pocieszać słowami, żę wcale nie jest taka stara, że trzyma się świetnie i ma końskie zdrowie i że tak naprawdę to babcia nas wszystkich przeżyje.
A babcia na to: "Oj daj boże wnusiu, daj boże..."
oktarynka
#502.02.2025, 19:40
Antek! Ty to masz dobre geny!
Oktarynko, dobre geny to ma mój inspirujący znajomy:
https://natemat.pl/123391,marek-popiel-chce-zachecic-ludzi-do-porzucenia...
Marek ma obecnie 87 lat, własnie jest na nartach, a za trzy miesiące płyniemy na morze.
...poza tym to Warszawak ;p
"Zaczyna się od moich wspomnień z 1944 roku, kiedy wraz z rodziną opuszczaliśmy Warszawę, do której już nigdy nie wróciliśmy"
Tak serio to nadal tam mieszka? Trochę daleko od wody, z taką pasją można chyba uschnąć z tęsknoty - niezależnie od tego, czy to Lublin, czy inny Poznań?
Czy Wasi rodzice nadal żyją? Jeśli nie, ile mieliście lat kiedy zmarli? Ile czasu Wam zajęło aby dojść do siebie?