Ja składałem do fabryki jak i do agencji niestety agencja odezwała sie pierwsza i od 5 tygodni pracowałem moze 10 dni a nie moge przejsc na kontrakt do zakładu ponieważ mają umowe 3 miesięcy zeby mnie agencja wypusciła, ale jak tu przetrwac pracując po 1 moze 2 dni w tygodniu. Tylko narobili nadzieje i obiecyali ze lada dzien robota bedzie zmarnowałem tylko czas i pieniądze które miałem odłozone jak tak mozna. Trzeba szukać dalej.
Grekol bo lada dzień będzie praca widzisz jaka jest pogoda - ŚNIEG LEŻY! Więc i zamówień jest mniej...
Po za tym ja też przerabiałam pracę pod agencją i wiem że nie jest łatwo, ja przetrwałam i dostałam kontrakt który był wtedy abstarakcją, a było i tak że pracowałam 1 dzień na 2 tyg dla agencji...
Za to jak robota ruszyła na dobre to po 13-16 dni bez przerwy robiłam i dałam radę
Też na początku pracowałam przez agencje,na szczęście w umowie zagwarantowane było 37h tyg. i tyle zawsze sie pracowało,ale akurat wtedy było "busy" w fabryce,nawet pamietam jeden miesiac (maj 2011;) to cały przechodziłam,łacznie w weekendami,bo było dużo "overtime";)Niestety albo stety po trzech miesiącach mnie wyrzucili,bo rzekomo nie wyrabiałam targetu.Dobrze,że na koniec wypłacili całego holiday`a,bo specjalnie nie wzięłam ani jednego dnia;)
Dziś z perspektywy czasu widze jakie to ciężkie i niewdzięczne zajęcie,jeszcze w "towarzystwie" tylu wrednych,mściwych,hamskich,dokuczliwych i zazdrosnych ludzi (Polaków w wiekszości,niestety...eh Polacy na Wyspach,dziwicie sie,że już legendy o waszym zachowaniu krążą...wszystko,co najgorsze,wszędzie ze soba przynosicie;(
monia866 cofni sie do 8 strony i popatrz co pisalas pare miesiecy temu.
dopoki cie nie zwolnili bylo super a teraz nagle stalo sie bleeee...
monia866
#216 | 23.04.11, 13:18
wlasnie zaczelam tam prace tydzien temu i nawet sie tu przeprowadzilam (chodze z but jakies 15 min;),samo Bo ness mi sie podoba,bo ciche i spokojne i widoki nad zatoka ciekawe;) W fabryce zimno jest tylko przy jednej tasmie najblizej chlodni;)ale juz w gorszych warunkach sie pracowalo;)(patrz Kettle Produce;). Przez agencje Industrious People (ktora wogole jest z Angli) dostaje sie 6,30 na godz.,ale na reke zostaje 5,80 czyli najnizsza ( a tego juz nie napisali w ogloszeniu;).Fakt,trzeba ciagle myc rece i zmieniac fartuchy.Prawie caly czas naklada sie salatki do pudelek (jak widzice w marketach) i wazy,cala trudnosc polega na tym,zeby zmiescic sie w przedziale na tej wadze i robic to stosunkowo szybko.A i trzeba ciagle sprzatac przed kazdym nowym produktem.Ogolnie da sie wytrzymac,jak na fabryke...
Witaj raffaele2,wiec tak zanim zaczelam pracowac w Total produce,pracowalam tam przez agencje ,testy byly takze,nie byly zbyt trudne ale troche angielski umiec trzeba.Nieraz bylo tak ze bylam sama wsrod szkotow jak palec,oni do mnie gadali a ja nic nie rozumialam,maskara.Praca ogolnie nie byla zla,slyszlalam ze na dispatchu chlopaki mieli najlepsza robote,ale czy to prawda to nie wiem bo nie zawarlam zbyt wielu znajomosci.Oglonie pracowalam tam miesiac,zrezygnowalam bo raz mialam 4 dni w tygodniu,a nieraz 1 lub 2.Ale z tego co zdazylam zauwazyc to straszna zawisc jest oraz ze jeden drugiego podpierdziela.Moze wypowiedza sie osoby co dluzej tam pracowaly,tak jak mowie praca nie jest zla,ale ogolnie nie polecam i te wymagania angielskiego tak jakby do biura sie szlo pracowac,to przesada,a placa marna.Jesli ktos zna dobrze angielski to napewno nie bedzie pracowal w salatkach,no chyba ze jest bez ambicji.Pozdrawiam
hej, tak na wstępie były testy komputerowe z róznych działów ( rozumienie, czytanie, obliczanie wagi (proste! ) rozmowa z pracownikiem typowe interview, oczywiście wszystko j.ang! nastepnie szybka odpowiedź i 2 dniowe szkolenie ( 16h ) kontrakt na początek czasowy, ja miałam 5 m-c, przedłuzony o 1,5 m-c, nastepnie propozycja stałego kontraktu!( stały dla tych co dawali rade, pracowali w tempie i ogarniali obowiązki, kilka osób odpadło ) co do języka, mój nie był najlepszy, w samej pracy nie potrzeba jakieś powaznej znajomości, ale na lince stoi się z różnymi osobami i się rozmawia, więc zawsze to miło pogadać, a jak sie chce to i nauczyc się można ;-) uważam że praca nie jest zła, bardzo dużo overtimów, podwójnie płacone za prace w wolnym dniu, managerowie spoko ( ja na 2 zmianie byłam ) , ja nie nażekam! ze względów osobistych musiałam zrezygnować godziny pracy nie do pogodzenia ale nie mówię ze kiedyś nie wrócę. Ja poznałam tam fajnych ludzi i jak na moja pierwszą prace w szkocji muszę przyznać ze dobra nauka ( haha ). Jest oczywiście minus, do zimna można się przyzwyczaić nie ma tragedi ( 11 stopni ) najgorsze to zamkniecie w hali na 8 godzin i trochę jednak monotonne zajęcie. Plus- chcesz to zarobisz, masz na wszystko dokument, płatne przerwy, urlop....
hej potrzebuje transport z falkirk do caledonian producena druga zmiane na 14 i powrot po 22 do falkirk prosze o kontakt na emaila [email protected]
Czesc wszystkim! Szukam transportu na nocna zmiane z Falkirk (Langlees) do Caledonian (22.00 - 6.00). Prosze o kontakt na e-mail: [email protected]. Pozdrawiam!
Witajcie
MaM pytanie a propo pracy w tej fabryce.
Co o niej sądzicie? Polecacie? Jak tam jest?