He He dobre dobre...tylko wszystko jest na odwrot.
Mam wlasny dom 4 pokojowy, dopiero co kupiony w Hamilton
Maz od 10 lat pracuje - ma firme nie zdradze nazwy ale wiąże sie z CCTV,
Bedziemy mieli dzidziusia,
na imprezy chodzimy tylko do Vipowskich klubow, gdzie drinki podaja w zlotych szklankach a obrusy sa wykonane z atlasu.(to ostatnie zart)
jestem po studiach na Uniwerku w Glasgow,
Nie musze pracowac bo mam b dobre warunki finansowe - ale to tez dzieki ciezkiej pracy, edukacji meza,
co nie znaczy,ze spoczne w ogrodku na hamaku jak emerytka i nie bede pracowac...oczywiscie za jakis czas.
Z councilowskim mieszkaniem to juz 2 lata temu sie pozegnalam.
Zadna praca nie hańbi i ludzi ciezko pracujacych podziwiam i traktuje tak samo o ile maja szacunek do innych.
Pa R.Wisniewski wie zapewne wiecej ode mnie na temat tego jak jest zle skoro zarabia ta najnizsza stawke, nie czytajac co pisalam wczesniej. Jego potok slow swiadczy o tym,ze albo pracuje na budowie, albo skleja jakies kartony- szanuje to. Ale nie znaczy to,ze wszyscy pracuja tak jak ten pan, dodatkowo majac czas na zakladanie 10 kont wiec dodam,ze moze jest na benefitach...bo ja sobie nie wyobrazam miec czas aby miec 10kont na emito, dodatkowo jest w tym obeznany- banowanie!:-) czyli juz nie raz cos tu przeskrobal...
Wystarczy step by step and you are getting a solution...
3maj sie z Twoim bambino xlady. Niech bedzie zdrow. Ja mam jeszcze sporo czekania...moze jak sie ociepli to ten hamak wykorzystam hi hi.
[email protected]
witaj cropas!!!
i vice wersa ja tez nie cierpie jak moj misio jest w pracy i tutaj tak cicho i spokojnie,nie jak w Glasgow, nie znam prawie nikogo tutaj w okolicy poza szkockimi - fajnymi sasiadami -ale duuuuzo starszymi i wiadomo, fajnie pogadac po polsku, choc czasami juz slow niektorych zapominam. Wpadlam przypadkiem, poszukac lozeczka i jakos pomyslalam,ze moze fajnie -zapytam sie kto jest z Hamilton a tu normalnie niespodzianka, kultura jak na budowie - prawdopodobnie wlasnie przez to moga sie tu wyzalic. Ale poznalam juz jedna fajna dziewczyne, tez mamusie jak ty. Mi sie Hamilton podoba - taka wioseczka - spokoj i cisza, zdala od Glasgow.
Ignoruj jak powietrze osoby piszace jakies bzdury - agresorzy.
znikaja jak powietrze.
Jakie masz dzieciatka? dobrze Ci sie tu mieszka?
fuj jakie to Glasgow...ojej jakie to Hamilton.....
ujawniasz duzo szczegolow, bredzisz od rzeczy .Szok
,,Spoczne w ogrodku na hamaku jak emerytka,,-nie zycze sobie takich tekstow o emerytkach.To sa chore stereotypy myslowe., ktorym to stereotypom
sprzyja nuda, gooopota i chwalidupstwo. Te emerytki, ktore ja znam to energiczne kobiety,
ktore realizuja sie zgodnie z potrzebami, nie pieprza od rzeczy tylko robia swoje.
Nie musza szukac kumpli na emito , bo pielegnuja wieloletnie znajomosci .
Wpadlas tu jak granat z opoznionym zaplonem .
Jeszcze raz jeknij oooHamilton , fuj Glasgow-do twarzy Ci z tym
Crops dobra odpowiedz, bo mysle,ze na porzadna kawe go niestac to co dopiero na dom, a Wellcroft terrace podalam przykladowo hi hi bo kto by podal adres,moze jeszcze nr domu??. Przykro mi to nie ta dzielnica tych domkow, to ta tych nowiutkich. hi hi
Crops lekcewaz,misio Ci Twoj zrobi pysznej herbatki a nie jakiejs lury z baraku gdzie ten pan mieszka.
Zreszta nie wazne.
Juz Ci odpisalam na maila to sie spotkamy, hi hi, pogaduszki.no to jacys schizofrenicy, o tej godzinie ich dopuszczaja do neta? i mowisz,ze w kaftanach bezpieczenstwa siedza i pisza???
to chyba stopami stukaja,to ja lece,na maila.milo bylo poznac,ale tylko tych norlamlnych nie jakis schizoli jak wyzej hi hi. usmialam sie,ze szok z mezem,ze takie dziwadla stopaja po ziemi.
Milej nocki
po prostu ignoruj, to sa cechy zazdrosci, kto wesoly i szczesliwy z potomstwa i rodziny nie musi sie wyladowywac na necie. A pogadac zawsze mozna, ja lubie ricoretto, z Polski sobie czasem przywoze.
Dzisiaj bylismy na Water Palace, moglismy sie umowic z rodzinkami, zrelaksowalam sie za wszystkie czasyyy...
aaa i juz spac sie chce i mezus juz zapuszcza jakis film...wiec do juterka Xlady i crops.buzki
odwazna..masz racje,ale takich miejsc mnostwo w tej pieknej krainie.
Ja tylko wpisalam sie w ten ,,pejzaz,,dlatego , ze ta radosc sztucznie podkrecana RAZI...
,,Poznam sympatycznych....emerytki ,hamaki, 4 pokoje potem jeden zdárzyla wyburzyc, maz , jaka praca, moge pomoc....nawet chce, j.polski ojejku ,prawie zapomnialam....
uwazasz ,ze to jest czepianie .?
Ja mysle ,ze proletariacki obowiazek.
Witam serdecznie...dopiero co z mezem kupilismy domek w Hamilton na Wellcroft Terrace, moze ktos z Was mieszka blisko? w okolicy? Mam bardzo milych szkockich sasiadow, czesto rozmawiamy, jednak to sa ludzie przewaznie starsi ode mnie 2x. Mam 27 lat, poprzednio studiowalam i mieszkalam w Glasgow przez 5 lat. Jestem osoba pomocna, nie jestem zawistna ani zarozumiala - niestety trzeba przyznac,ze to troszke cecha naszego narodu.Ale wiem,ze istnieja swietni ludzie w Szkocji, chetni do spotkan przy kawce,spacery, fitness?
Nie pracuje bo maz ma prowadzi calkiem zyskowna prace...oczywiscie, tez nie mysle, siedziec, bez przerwy w domu, ale wiadomo - kryzys- wiec czekam cierpliwie wysylajac CV.
Nie wazne ile masz lat, milo jest miec przyjaciol i wspolnie spedzac czas. Moge pomoc takze w kazdej innej sprawie, dotyczacej tlumaczen, zagadnien prawnych w Szkocji, porady odnosnie kupna domu, nauki angielskiego- oczywiscie nieodplatnie.
Bardzo bym chciala poznac ludzi w Hamilton....bo tu jest taka cisza!
Pozdrawiam Hamiltonczykow!