"Po śmierci babci przestałam mówić po Polsku. Teraz, po 40 latach, mój język odżył"- czytamy na głownej stronie Guardian Life & Style, gdzie pojawił się artykuł zawierający zwierzenia pół-Polki Joanny Czechowskiej, autorki książki "Goodbye Polsko".
Pisarka opowiada o swoim dzieciństwie, dorastaniu oraz o burzliwych przejściach z kulturą polską i językiem, którego znajomość zawdzięcza ukochanej babci.
Joanna urodziła i wychowywała się w Derby. Jej ojciec, Jerzy, uciekł z Polski do Anglii zaraz po inwazji niemieckiej. Wstąpił w szeregi RAF, poznał matkę Joanny, po czym zdołał zorgaznizować transport "babci".
Tak zaczęła się przygoda Joanny z rozkoszowaniem się polskimi przysmakami przyrządzanymi przez babcię, rozbrzmiewającą w domu muzyką Chopin'a oraz kojącymi uszy "sz" i "rz".
Rodzina Joanny aktywnie udzielała się w akcjach propagowania polskiej kultury za granicą. W latach pięćdziesiątych Ojciec Jerzy pomógł w założeniu Domu Polskiego.
Niewyobrażalną zmianę w życiu, wówczas 5-letniej, Joanny przyniosła śmierć babci. Dziewczynka postanowiła odciąć się od polskości. W 2004, 30 lat po śmierci babci, Joanna obserwowała napływającą falę polskich emigrantów. Sięgnęła wówczas w głębiny swojej pamięci i zdecydowała odświeżyć nieśmiertelny i piękny język, którego uczyła ją matka jej ojca.
Książka "Goodbye Polsko" oparta jest na autobiograficznych przeżyciach autorki. Opowiada o polskiej rodzinie, która w latach 60-tych stara się budować swoje życie na emigracji i stoi pomiędzy trudnym wyborem "tej właściwej" tożsamości narodowej.
Zarówno życie, jak i książka Joanny Czechowskiej to historie, które wydają się niesamowicie znajome Polakom żyjącym na emigracji. Każdemu dniu życia tych, którzy zdecydowali się opuścić ojczyznę, towarzyszą kwestie obowiązku asymilacji, a zarazem podtrzymania niesamowitej kultury dziadków.
Komentarze 1
Nice one:D
Zgłoś do moderacji