Brytyjczycy żyją coraz dłużej i coraz dłużej będą musieli pracować. Wiek emerytalny w Wielkiej Brytanii może wzrosnąć nawet do 70 lat – przewidują eksperci od spraw emerytalnych na łamach BBC.
Obecnie wiek emerytalny w Wielkiej Brytanii wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Kilka lat temu opublikowano raport, w którym rządowi specjaliści apelowali, by do 2044 roku wiek przechodzenia na emeryturę został podniesiony do 68 lat. Ich zdaniem w przeciwnym razie systemowi społecznemu grozi zawalenie. Dziś eksperci oceniają, że Brytyjczycy powinni być czynni zawodowo nawet do 70 roku życia.
Jak tłumaczą, w związku ze stale rosnącą długością życia, rząd po prostu nie może pozwolić sobie na utrzymanie świadczeń na ich obecnym poziomie. Podkreślają także, że konieczne jest uświadomienie obywatelom, że muszą sami oszczędzać na spokojną starość w prywatnych funduszach.
Komentarze 6
zanim dożyjemy do emerytury to już pewnie będzie 80 ;P
W Polsce też niedługo będa podwyższać. ZUS to rozdęty wrzód na tyłku Polaków, zatrudniający rodziny polityków i masę darmozjadów. Zamiast reformować tego potwora podniosą wiek emerytalny żeby przypadkiem większość nie dożyła emerytury ;/
Będąc w UK trzeba odżałować co 4 piwko i odkładać samemu, tego przynajmniej nikt nam nie ukradnie...
ja niedawno dostałam informację, że w Polsce na OFE mam już 560 zł., nie można tego ani wycofać ani scedować na dziecko na przykład, mimo, że od prawie 7 lat żadne składki na ten fundusz nie wpływają, pieniądze muszą tam leżeć, aż osiągnę wiek emerytalny, wtedy będę mogła albo rozłożyć to na miesięczną emeryturę albo wybrać jednorazowo, śmieszne, prawda? Tutaj, po tych prawie 7 latach (no, powiedzmy 6 składkowych), dostałam informację, że na chwilę obecną, mam naliczone 80F tygodniowo. Aż się zastanowiłam czy nie wrócić po te 560 :D
Ludzie zyja coraz dluzej to fakt, ale zdolnosc fizyczna do pracy wysiada i tak po 60. Zatem nie oznacza to ze jestesmy mlodsi i zdrowsi w 60-tych niz wczesniej.

System finansów spolecznych moze sie zawalic tak jak pisza poniewaz wyciagane pieniadze z systemu przewyzszaja znacznie wplacane.
Uwazam ze zamiast zwiekszac lata pracy nalezy zaktywizowac wszystkich nierobów.
padaja fundusze, padaja banki, to co w skarpetkach zjada inflacja, nieruchomosci tanieja, gielda szaleje, panstwowe fundusze przejadaja forse na biurokracje - to moze lepiej nie dozywac (jak to ladnie nazywaja ubezpiczyciele) tylko zyc pelnia zycia poki sa nadgodziny.....
to sie nazywa "wyruchac staruszka w bialych lateksowych rekawiczkach" :)
Poniewaz srednia zycia mezczyzn to okolo 65 lat, wiec juz teraz ledwie polowa dozyje w ogole emerytury. Przy progu 70 letnim, gora 30% otrzyma w ogole emeryture. Rownie dobrze mozna wplacac skladki emerytalne na konto fundacji "kopnij mnie w d**"
Ten sam efekt :)