Dla bardziej wymagających i zarazem bardziej wytrzymałych odbiorców skierowany jest spektakl – akcja performatywna o znaczącym tytule Self – Interrupted Exhibition w choreografii i wykonaniu Iony Kewney.
Jak dla mnie to najbardziej otwarta, szczera i interesująca jednocześnie wypowiedź sceniczna, jaką dotąd miałem okazję oglądać w murach Dance Base. Podkreślam, jak dla mnie, bo dla niektórych ten "spektakl" był chaotycznym, obrzydliwym i niepokojącym przedstawieniem polegającym na wyginaniu ciała do granic możliwości, bieganiu i wprowadzaniu widza w zakłopotanie. I na tym chyba polegała siła Self – Interrupted Exhibition.
Robert Przekwas
jest reżyserem teatralnym na stale związanym z Teatrem Gappad w Glasgow. W przeszłości brał udział w licznych warsztatach i konferencjach poświeconych tańcowi współczesnemu zarówno w Polsce jak i za granica. Współpracował ze Śląskim Teatrem Tańca w Bytomiu oraz Polskim Teatrem Tańca w Poznaniu.
Performance art z założenia proponuje aktywne uczestnictwo zamiast oglądania z bezpiecznej odległości, jak to ma miejsce w klasycznych przedstawieniach. W tym wypadku fizyczna granica widz - performerka jest tylko sporadycznie przekraczana, a jednak przez całe 30 minut trwania "spektaklu" odczuwamy dyskomfort. Głównie dlatego, że Iona Kewney nie przedstawia, nie występuje, ona jest i przez cały czas usiłuje nawiązać z widzem bliski kontakt. Nie używa w tym celu słów, gestów, czy bliskich nam technik tanecznych. Komunikuje z nami przy użyciu animalistycznego, zdeformowanego i prymitywnego ruchu, w dużej mierze improwizowanego. Zastyga w niemalże niemożliwych do osiągnięcia pozycjach, albo biega dookoła publiczności. Czasami zatrzymuje się i rysuje coś na przyklejonej do podłogi kartki, albo usiłuje otulić się płachtą papieru przyklejoną do ściany. Towarzyszą temu pozornie bezładne dźwięki gitary elektrycznej, które niewiele mają wspólnego z tym, co dzieje się na scenie.
To nie tyle podstawa, na której opiera się ruch, ile kolejna płaszczyzna wypowiedzi scenicznej. Wypowiedzi bardzo odważnej, szczerej i odartej z "formy" tanecznej. Wypowiedzi, być może nie najłatwiejszej w odbiorze i zdecydowanie nie najładniejszej. Ale właśnie brzydota, bliska archetypowi kobiety-samicy jest najbardziej atrakcyjnym elementem Self – Interrupted Exhibition.
Dance Base, 14 - 16 Grassmarket, Edynburg, EH1 2JU
Bilety: 0131 225 5525 | www.dancebase.co.uk
Komentarze 3
Pewnie tyle jest definicji sztuki co ludzi na swiecie. Natomiast ja osobiscie jestem ZAKLOPOTANY tylko czytajac na temat tego KLOPOTANIA odbiorcy poprzez wzbudzanie atawistycznych emocji na poziomie podswiadomosci.
Pozostajemy z zasianym niepokojem poprzez zderzenie dwoch sprzecznych motywow:
- checi szybkiego rozeznania sie w rozgrywajacej sie sytuacji (stanowiacej potencjalne zagrozenie lub zrodlo gratyfikacji) ktora de facto nie ma zadnego sensu.
- checi ciaglego krytycznego partycypowania w danej sytuacji pod snobistyczna presja spoleczna.
Much Love and Common Sense
uf samo przeczytanie o tym spektaklu wykańcza emocjonalnie...
oj widzialem..niesamowite..choc Robercie musze powiedziec ze dla mnie muzyka idealnie pasowala do tego co sie dzailo..najpiekiejsze chyba dla mnie bylo kiedy usiadla na przeciwko mnie i tymi swoimi niespokonymi oczkami spojrzala na mnie i sie do mnie tym swoim niespokojnym usmiechem usmiechnela..bezcenne
Zgłoś do moderacji