11% brytyjskiej ludności to cudzoziemcy

Liczba obcokrajowców mieszkających w Wielkiej Brytanii osiągnęła w minionym roku swój rekordowy, liczący 6,7 miliona osób, wynik. Takie dane podaje Office for National Statistics.

Wynika z tego, że prawie 11% osób żyjących w Wielkiej Brytanii urodziło się poza jej granicami. Inne dane wskazują, że na 708 711 porodów w 2008 roku 170 834 było z matek urodzonych poza Wielką Brytanią (z tego 25 000 narodzin dzieci imigrantów z Europy wschodniej).

Przewiduje się, że populacja Wielkiej Brytanii wzrośnie o prawie 10 milionów w ciągu następnych 25 lat. Jest to prawie dwukrotnie większy przyrost niż ten, który miał miejsce w ciągu ostatniego ćwierćwiecza. ONS zakłada, że w 2033 roku będzie w Wielkiej Brytanii 71,6 miliona mieszkańców.

"Opublikowane dane nie biorą pod uwagę przyszłej polityki rządu oraz imigrantów z Europy wschodniej, którzy zdecydowali się powrócić do domu. Przewidywania są niepewne. Dla przykładu w latach 60-tych przewidywano, że populacja sięgnie 76 milionów do roku 2000. Przeliczono się o 16 milionów" – dodał.

Minister sprecyzował także pojęcie matek, które urodziły się za granicą. Otóż obejmuje ono także Brytyjki, które nie urodziły się w kraju, czyli np. dzieci oficerów sił zbrojnych lub tych, którzy przyjechali do Wielkiej Brytanii w bardzo młodym wieku. "Ogólnie rzecz biorąc, dane pokazują, że imigranci przyjeżdżają do Wielkiej Brytanii na krótkie okresy, do pracy, co jest korzystne dla brytyjskiej gospodarki, następnie wracają do domów."