Dzisiaj, w czwartek, 5 maja odbywają się wybory do Holyrood. Jednocześnie, tego samego dnia obywatele Wielkiej Brytanii zdecydują w referendum, czy chcą, aby wybory do Westminster odbyły się według alternatywnego systemu głosowania (AV).
Alex Salmond, SNP
Przywódca laburzystów, Ian Gray odbył 40-godzinną podróż po Szkocji usiłując zapewnić swojej partii dodatkowe głosy tych, którzy nie podjęli jeszcze decyzji na kogo oddać swój głos. Z niedawnego badania wynika, że takich osób jest aż 50% wśród tych uprawnionych do głosowania. Partia Pracy założyła, że przed dniem wyborów porozmawia z milionem wyborców. Gray twierdzi, że zdołali już przekroczyć założoną liczbę.
- Tak, wynik wyborów nadal jest nieprzewidywalny. Obecnie walka trwa pomiędzy laburzystami, zainteresowanymi istotnymi sprawami, a SNP skupiającym się na wywalczeniu niepodległości dla Szkocji – oznajmił Ian Gray.
W tym samym czasie o głosy walczą nacjonaliści z Alexem Salmond’em na czele, wspieranym w materiałach wyborczych przez Seana Connery’ego. Jedną z głównych obietnic wyborczych SNP jest zamrożenie council tax’u na okres 5 lat.
Osoby, które w odpowiednim czasie zarejestrowały się do głosowania powinny otrzymać pocztą adres swojego lokalu wyborczego. Będą one czynne 5 maja w godzinach od 07:00 do 22:00. Więcej informacji nt. głosowania i jutrzejszych wyborów można znaleźć w rządowym serwisie.
System głosowania AV (alternative voting)
Nowy system głosowania, zaproponowany przez Partię Pracy wywołał wiele zamieszania. Miedzy innymi dlatego, że niektóre media przedstawiały go jako bardzo skomplikowany i mogący zdezorientować niektórych głosujących. W rzeczywistości jest on jednak bardzo prosty.
Do tej pory, na karcie do głosowania znajdowała się lista partii, a głosujący miał za zadanie postawić krzyżyk przy jednej z nich. W nowym systemie (AV) głosujący może oznaczyć w kolejności partie, których program najbardziej mu odpowiada, np. Partia A (1 – najbardziej preferowana), Partia B (4), Partia C (3), Partia D (2), Partia E (5 – najmniej preferowana).
Jeśli po podliczeniu wyników kandydatów oznaczonych na kartach jako "1" okaże się, że żaden z nich nie otrzymał przynajmniej 50% głosów, wtedy drugie w kolejności preferencji głosy pochodzące od najmniej popularnego kandydata zostają rozdystrybuowane wśród reszty. Proces ten trwa do momentu, aż jeden z kandydatów osiągnie przynajmniej 50% głosów.
System ten został dokładnie zilustrowany przez gazetę Guardian:
Czy idziecie dzisiaj do urn wyborczych? Może brzmi to patetycznie, ale również od naszych głosów zależy przyszłość Wielkiej Brytanii.
Komentarze 17
Zaglosuje wieczorem:)
Też się wybieram :)
A PO nie ma? Przeciez tylu wyznawcow jest ;)
"socjaliści z Alexem Salmond’em na czele" - no prosze, a ja myslalem ze SNP to Scottish National Party - czyli bardziej nacjonalisci...
kazdy kto tu mieszka powinien oddac glos, bo pozniej tylko skomlec bedziecie ze benefity uciete itp... a stara zasada panuje wszedzie" no vote, no voice"
#4 - kruczek został poprawiony ;-)