Nie spróbujesz, to się nie dowiesz. Ja mam psa i kota i żyją w zgodzie, tylko że kot był pierwszy, a pies dołączył później jako szczeniak. Dostał na samym początku od kota po nosie za głupie szczeniackie zachowanie i zaczął się zachowywać :). Teraz są częścią jednego stada i inne koty mój pies gania, a "stadnego" nie rusza. Często razem śpią, zwłaszcza na łóżku jak się rano wstanie, bydlaki :)).
Tutaj ich nakryłem i sorry za pozę ;))
at 5
Ja kota szczepię raz w roku (weterynarz przysyła mi zawsze kartkę z życzeniami i przypomnieniem terminu szczepienia, bo sam bym zapomniał :) ) i dostaje wtedy chyba dwie szczepionki. Jedną przeciw jakimś kocim chorobom (taki kombajn), a drugą przeciw wściekliźnie, żeby mu się ważność paszportu nie skończyła. Ile to kosztuje, to ni cholery nie pamiętam, bo zawsze płacę u weta kartą.
Witam wszystkich!
W Polsce moj wielki bokser mieszkal z kotka perska.
Pies byl pierwszy i nie przepadal za kotami! Sytuacja byla jednak ulatwiona poniewaz pies byl mlody a kotka malym kociakiem. Jednak ich pierwsze spotkania nie nalezaly do udanych-pies warczal a kot syczal.
Po paru dniach emocje opadly. Pies z kotem spaly razem i usilowaly sie bawic-bylo to dosyc trudne poniewaz pies wazy ok.40kg a kotka byla malutka. Ale w malym ciele wielki duch, kotka byla gora.
Do wyjazdu psa do Szkocji byli dobrymi przyjaciolmi. Kotka jest wlasnoscia mojej mamy i z nia zostala.
Do dzisiaj kotka reaguje na imie psa, szuka go. Pies ma 8lat a kotka 7.
Ich historia najlepiej swiadczy, ze pies z kotem moga zyc razem i sie zaprzyjaznic!
ja tez mam psa i kota. oboje juz byly dorosle jak sie spotkaly, ale to pies dolaczyl do stada (tzn sie wprowadzil)
na poczatku kot syczal na intruza ale teraz sobie radza (kot rzadzi a pies duzy wiec sie mu krzywda nie dzieje)
mieszkaja razem juz 9 miesiecy i jest coraz lepiej :) mam nadzieje ze niedlugo zostana przyjaciolkami :D
No sspidersky, wielki szacunek za przygarniecie kociaka. Ciekawa jestem jednak jak sobie w twoim domu poradzi, przeciez cale swe kocie zycie na wolnosci... Teren zna, wiec nie ma chyba problemu z wypuszczaniem, ale nie wiem, ja bym byla ostrozna, zeby gdzies nie wzial i nie zwial. Najlepiej spytaj veta jak postepowac z gadzina przez pierwsze tygodnie. Bo normalnie to i kuwetka potrzebna, i inne niezbedne rzeczy, ale twoj to raczej sie za domem zalatwia, jak sadze. Bo rozumiem ze bedzie kotem wychodzacym.
Szczepionka kosztuje jakies 20-30 funtow, pierwszy raz dwie dawki, potem co roku tzw, boost. Jak juz u ciebie sie zadomowi, wszczep mu mikrochipa.
iwand rozmawialam z vetem, u ktorego kot byl na obserwacji, z lapka cos mu sie stalo i oddychal nierowno, wiec go zatrzymal. Okazuje sie, ze chyba ktos mi kota podrzucil (garaz zawsze otwraty, kociakow u sasiadow sie troche narobilo), bo zalatwia sie do kuwety, je bez problemu kocie zarcie, nie ucieka, siedzi na kolanach no i jest w miare czysty - pomijajac kurz panujacy w garazu :D
Tak, jak pisalam pies krzywdy mu nie zrobi, tyle boze chron, zeby go masa nie przygniotla ta moja suka :D
iwand, tutaj nie ma bezpańskich kotów, chociaż od kiedy przybyszy w Polandii postanowili zrobić biznes na kociakach to pewnie się pojawią.
Sspidersky, lepiej dla kota będzie jak zamkniesz go w pokoju bądź łazience z kuweta żeby miał spokój od psa. Psiak na pewno mu nie daruje a zestresowane zwierze nie potrzebuje dodatkowych atrakcji bo jeszcze siądzie mu odporność i złapie jakieś choróbsko. To czego kot potrzebuje, to cisza, spokój , miseczka z wodą i jedzeniem. nie głaskanie, przytulanie czy zaczepianie przez psa. Koty nie aklimatyzują sie tak szybko jak psy, daj mu czas.
No i sie zaczelo... kociak w domu, najpierw bez psa, wszystko ok, chodzil, wachal, zjadl sobie, zdrzemnal sie. Przylazl pies i kot zmienil sie w maszyne do zabijania. Syczy, pluje, macha lapami, byle tylko psa dorwac- co dziwniejsze (przynajmniej dla kogos, kto doswiadczen z kotem nie ma) kociak nie ucieka, tylko wrecz podchodzi do psa, zeby dac mu po nosie. Cale szczescie suka chce sie bawic, wiec nie odchodzi od niego chocby na krok, ale tez nie szaleje ciagle - jak juz sie naekscytowala, to polozyla sie obok kota. Ten nawet usiadl, ale i tak wciaz "warczal i syczal". Teraz spi sobie na sofie, z dala od psa - troche musi biedaczek odpaczac. Mam nadzieje, ze to niezly poczatek....
U mnie też jest pies i kot z tym że kot jest od czterech lat a pies dołączył rok temu ;) Kot rządzi a pies musi to zaakceptować, ale jak zobaczy jakiegokolwiek kota na zewnątrz to nie ma zmiłuj się, zawsze pogoni kota ale nigdy go nie dogoni ;) Niestety jeszcze nie są na etapie wspólnego spania, szkoda... ale wspólnie żebrzą o kurczaka ;)
Ja mialam taki problem i nic nie pomagalo. W koncu udalo sie poprzez przyzwyczajenie psa i kota do wlasnych zapachow. Ten artykul tez byl pomocny: http://gardenpet.pl/blog/pies-i-kot...
No, znawcy... Przyblakal mi sie kociak do garazu, spi sobie tam, podrzucam mu wiec zarelko no i coz, chyba zaadoptuje. Tylko pies w domu grasuje, mlody, do kotow sie cieszy, tylko jak sprowadzic intruza do domu bez wiekszych problemow?