Brytyjski urząd skarbowy HMRC znalazł się pod ostrzałem za kilkumiesięczne opóźnienia w zwrotach podatku oraz decyzję o likwidacji darmowego narzędzia online do rozliczeń. Zmiany te najbardziej uderzają w małe firmy i osoby samozatrudnione.
Niektóre osoby i firmy czekają na zwrot nadpłaconego podatku lub składek na ubezpieczenie społeczne ponad cztery miesiące – informuje The Guardian. Dotyczy to głównie rozliczeń w ramach PAYE oraz Construction Industry Scheme (CIS). Księgowa Nikki Ainscough z Yorku ujawniła, że urząd obecnie rozpatruje wnioski z grudnia 2024 roku, a jeden z jej klientów ma otrzymać środki dopiero w sierpniu.
W przypadku zwrotów z self-assessment sytuacja wygląda nieco lepiej – urząd podaje krótszy czas oczekiwania, choć i tu wypłata może się wydłużyć nawet o 12 tygodni. Przedsiębiorcy podkreślają, że w obecnych warunkach gospodarczych każda dłuższa zwłoka może oznaczać poważne problemy z płynnością finansową.
HMRC tłumaczy opóźnienia zwiększoną liczbą wniosków i brakami kadrowymi, a także strajkiem części pracowników. Zapewnia jednak, że oddelegowano dodatkowy personel do rozpatrywania zwrotów i że w roku podatkowym 2025/26 standardy obsługi mają wrócić do normy.
Koniec darmowej platformy online
Dodatkowe kontrowersje wzbudziła decyzja o zamknięciu darmowej platformy online do składania deklaracji CIT i sprawozdań finansowych, która zniknie z końcem marca 2026 roku. Zmiana ta zmusi małe firmy do korzystania z płatnego oprogramowania, co oznacza dla nich kolejne koszty.
HMRC twierdzi, że dotychczasowa platforma jest przestarzała i nie spełnia wymogów nowoczesnych standardów cyfrowych ani obowiązującego prawa. Część księgowych i przedsiębiorców uważa jednak, że była to prosta i wygodna forma rozliczeń, a jej likwidacja uderzy głównie w najmniejszych podatników.
Komentarze
Zgłoś do moderacji