"Nic nadzwyczajnego, kolejna polska restauracja w Londynie" – pomyślicie. Niekoniecznie. Malina dopiero raczkuje, zdążyła już jednak zdobyć najbardziej prestiżową nagrodę kulinarną w Wielkiej Brytanii – Best New Local Restaurant, przyznawaną przez magazyn "Time Out".
Malina, otwarta w styczniu tego roku, znajduje się w dzielnicy Brook Green w zachodnim Londynie, kilka minut od stacji Hammersmith. Oferuje polskie i wschodnioeuropejskie jedzenie, zwane, "with a twist". Twist, który do nowej restauracji wnosi utalentowany kucharz Marek Kluczny.
Właścicielkami Maliny są dwie Polki: Beata Murphy i Jola Pinchard, które wcześniej przez 15 lat zarządzały najstarszą w Londynie polską restauracją "Daquise", w dzielnicy South Kensington. Wnętrze restauracji, bez przepychu i z minimalistycznym dekorem w ciepłych kolorach szarości i maliny, sprawia, że miejsce jest nadzwyczaj przytulne.
fot. malinarestaurant.com
- Klienci lubią tu przebywać. Wiem to, bo wielu z nich potrafi skończyć kolację i zasiedzieć się przy lampce wina. Czują się tu jak w domu – tłumaczy współwłaścicielka Jola Pinchard. Ciepła atmosfera i wybitna kuchnia z pewnością przyczyniły się do zwycięstwa Maliny w tegorocznym prestiżowym konkursie "Time Out" – Eating and Drinking Awards. Recenzenci określili lokal jako "ukrytą perłę, o której wszyscy powinni się dowiedzieć".
Nagrody "Time Out" przyznawane są w ośmiu kategoriach, wśród nich na najlepszą nowo otwartą lokalną restaurację (tu zwycięzcą okazała się właśnie restauracja Malina).
- Na początku sierpnia przyszedł do nas recenzent, oczywiście anonimowo, który testował wiele potraw i robił zdjęcia. Po jakimś czasie zaczęło do nas przychodzić więcej tzw. "testerów" jedzenia, którzy później głosowali na dane restauracje na stronie "Time Out". Umieszczali tam również swoje recenzje i na ich podstawie decydowali, która restauracja przejdzie do finału. Zakwalifikować mogły się tylko 4 lokale – tłumaczy Marek Kluczny.
- Po pierwszej wizycie na 5 możliwych gwiazdek dali nam 4. Potem dostaliśmy telefon, że zakwalifikowaliśmy się do finałowej czwórki” – opowiada pani Jola Pinchard. – A tydzień temu ogłosili, że zwyciężyliśmy. Była to wspaniała niespodzianka – mówi. Dodaje jednak, że równie ważne jak nagrody są dla nich opinie samych klientów i to, że wracają oni do nich oraz polecają restaurację swoim znajomym.
- Najważniejszy w tym wyróżnieniu jest fakt, że konkurowały restauracje z wielu krajów, nie tylko Polskie. Jest ono więc tym bardziej cenne – opowiada Marek Kluczny.
Jakie potrawy Brytyjczycy zamawiają najczęściej?
- Najpopularniejsze są zdecydowanie bigos i golonka – mówi kucharz Maliny. – Nasza golonka jest pieczona w piwie, co jest czymś nietypowym dla Brytyjczyków. Naszym bigosem klienci również się zachwycają. Oprócz tego, tradycyjnie, niezwykle popularne są u nas pierogi. Mamy ich aż 12 rodzajów, łącznie z tymi na słodko.
Do popularności Maliny wśród zarówno polskich, jak i brytyjskich klientów może się również przyczynić podejście Marka Klucznego do gotowania:
- Jesteśmy w obcym kraju, więc jeśli nawet prowadzimy polską restaurację, według mnie w naszym jedzeniu powinna być również nutka angielszczyzny. Dlatego właśnie, przygotowując menu na święta, chcemy potrawy pomieszać, np. obok typowych polskich potraw podamy pork belly, a obok makowców i polskich ciast zrobimy też sticky tofee pudding – dla tych Brytyjczyków, którzy postanowią przyjść do naszej restauracji podczas świąt.
Strategia mieszania polskich i brytyjskich potraw wydaje się przepisem na sukces. Jak dowiaduję się z rozmowy z utalentowanym kucharzem Maliny, to nie pierwsza nagroda "Time Out" w jego przypadku:
- Wcześniej pracowałem w lokalu na Shepherd’s Bush, który w 2009 r. zdobył nagrodę »Time Out« w kategorii najlepszy nowo otwarty gastropub.
- Jest taki dobry, że boimy się, że nam go ukradną – żartuje pani Jola.
Malina Restaurant
166 Shepherd’s Bush Road, W6 7PB Londyn
Najbliższa stacja: Goldhawk Road lub Hammersmith
Telefon: 020 7603 8881
Komentarze 21
brawo!!!
calkiem ladnie wyglada, byl ktos?
Tytul artykulu beznadziejny - najlepsze, bo polskie. Najlepsze, bo najlepsze, a co to za roznica, czy polskie czy chinskie czy palestynskie?
tytulu nie zauwazylam....taaa szczegolnie, ze serwuja rowniez potrawy brytyjskie....glodna sie robie
Artykuł dobry...Widzicie kochani można robić pyszne potrawy a przy tym , odnosić sukcesy,pewnie nie mało zarabiać a w dodatku kreować swoje pochodzenie ... Najlepsze bo polskie