Lindsay Sandiford (56 lat) z Gloucestershire została złapana, podczas standardowej kontroli na lotnisku na wyspie Bali, na próbie przemytu 4,8 kg kokainy. Wczoraj indonezyjski sąd skazał ją na śmierć przez rozstrzelanie.

W uzasadnieniu sędzia podkreślił, że: “nie ma żadnych okoliczności łagodzących, a oskarżona nie wydawała się dbać o konsekwencje podejmowanych czynów”. Sędzia dodał również, że Sandiford: “naruszyła wizerunek Bali jako miejsca turystycznego oraz osłabiła rządowy program antynarkotykowy”.
Sandiford utrzymuje, że do przemytu zmuszona, i że grożono jej rodzinie. Sprawą zajęła się organizacja walcząca o prawa człowieka Reprieve. Jej przedstawiciele nie mają wątpliwości: “Sandiford jest ofiarą siatki handlarzy narkotyków, którzy wykorzystali jej słabość, grożąc jej dzieciom”. Jako dowód podają fakt, że oskarżona nie miała pieniędzy na adwokata, na transport świadków obrony ani nawet na tak podstawowe rzeczy jak jedzenie czy woda. - Ona nie jest jakimś bossem narkotykowym – podkreśla Harriet McCulloch z Reprieve.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Wielkiej Brytanii oświadczyło, że obecnie na świecie 12 Brytyjczyków jest skazanych na karę śmierci, a kolejne 55 spraw może się takim wyrokiem zakończyć.
Urzędnicy brytyjskiego MSZ zapewnili, że zrobią wszystko co w ich mocy, aby zapobiec egzekucji Brytyjki. Zapewnili, że użyją “lobby na najwyższym szczeblu”, jeśli tylko zajdzie taka konieczność.
Mniej optymizmu wykazuje Harriet McCulloch z Reprieve: - Wielu ludzi zostało straconych w sąsiednich krajach - Tajlandii czy Kambodży - za znacznie mniejsze ilości narkotyków, więc nie może dziwić, że ktoś zostaje skazany na śmierć za 5 kg kokainy. Gdybyśmy w tym kraju zrobili referendum, czy za 5 kg kokainy powinna być kara śmierci, zdziwilibyśmy się ile osób powiedziałoby, że tak.
Komentarze 6
Też jestem na "TAK".
nie dziwie się, że jesteś na tak.
taaaa akurat uwierze,ze jej grozili..... Liczyla na to ,ze sie uda , towar ktory chciala przemycic na ulicy warty jest cwierc miliona funtow ,wiec gra warta swieczki......
Druga sprawa,ze to kartele maja wplyw na takie totalnie nieadekwatne, paradoksalne wyroki, wiadomo ,ze zwalaczane konkurencji musi byc "wymowne". Osobiscie uwazam ,ze pomimo winy kobiety , rzad brytyjski powinien zastosowac wszystkie dyplomatyczne lub pol dyomatyczne srodki by Ja ocalic a gdy to nie poskutkuje to najechac Indonezje i rozpierd...lic w drobny mak.
sami specjaliści.
jak ona wpadla to obok gostek musial wniesc ze 30kilo, nikt takim nieogarnietym babkom nie da tyle towaru