Margot Przymierska to aktorka, reżyserka, animatrka kultury, ale też prawdziwa wodzirejka weselna. W Wielkiej Brytanii mieszka od 2003 roku. W Londynie skończyła East 15 Acting School. Stworzyła tam grupę Polish Artists in London i wystąpiła w serialu BBC „EastEnders”.
Od kilku sezonów pokazuje na Wyspach przedstawienie swojego autorstwa „Wesele-Wedding”, o ostatnim polsko-angielskim weselu. Grane na festiwalu Fringe w Edynburga będzie je można zinterpretować jako „ostatnie polsko-szkockie wesele”, bo jak sama autorka mówi: „mój spektakl ewoluuje w zależności od miejsca i okoliczności”.
Na pytanie, czym jest jej przedstawienie, Margot Przymierska odpowiada, że to performance, ale też trochę wodewil, tak lubiany przez Polaków kabaret i w jakiejś mierze stand-up.
Spektakl jest grany z aktywnym udziałem publiczności, którą do uczestnictwa motywuje przede wszystkim autorka przedstawienia, a szczególnie łatwość, z jaką wchodzi w kontakt z ludźmi. Widzowie już po chwili stają się gośćmi weselnymi. Na aktywne uczestnictwo publiczności w jakiejś mierze ma też wpływ serwowany alkohol i muzyka disco polo. Przedstawienie prowadzone jest po angielsku z licznymi wstawkami polskimi. Wszystko zależy od publiczności i jej składu narodowościowego.
Mój spektakl ma atmosferę zabawy - choć mówię także o rzeczach poważnych i mam nadzieję skłaniam do myślenia na temat miłości, granic między ludźmi, roli tradycji i stereotypów wszelkiego rodzaju, nie tylko Polaka i Brytyjczyka, ale też kobiety i mężczyzny
– mówi Margot Przymierska.

Na pomysł przedstawienia opartego na „Weselu” Stanisława Wyspańskiego wpadła kilka lat temu, gdy niespodziewanie zaproponowano jej poprowadzenie polskiego wesela w roli wodzirejki.
Zareagowałam śmiechem. „Ja, dyplomowana aktorka miałabym prowadzić wesele?!”. Po pewnym czasie stwierdziłam jednak: „A dlaczego by nie?”. Pierwsze wesele poprowadziłam pod Reading. To była polska para, ale z mnóstwem anglojęzycznych przyjaciół, dlatego wesele prowadziłam po angielsku. Było powitanie, pociąg, który bardzo spodobał się angielskim gościom. Były oczepiny z kanonem przaśnych zabaw. Moje prowadzenie bardzo spodobało się Anglikom, którzy byli zaskoczeni, jak na polskim weselu wszyscy świetnie się bawią. Spodobało się też młodej parze, co zachęciło mnie do kontynuowania tej pracy, choć jest to tylko dorywcze zajęcie.
Zauważyłam, że wesela mają moc jednoczenia ludzi. To ważne, gdyż Polacy jako imigranci na Wyspach wciąż pozostają poza głównym nurtem życia Brytyjczyków. Wciąż jesteśmy tylko imigrantami, których szufladkuje się jako budowlańców, sprzątaczki.

Mimo że Margot wystąpiła w serialu „EastEnders”, jej współpraca aktorska z brytyjskimi twórcami ograniczała się do propozycji ról imigrantek wykonujących podrzędne prace. Spektaklem, z którym Przymierska przyjeżdża na Fringe stara się ten stereotyp odczarować. Jako performer sama ma wpływ na to, co mówi, co chce przekazać publiczności.
W „Weselu” Wyspańskiego łączą się dwie klasy społeczne. W moim następuje połączenie dwóch nacji: Polaków i Brytyjczyków. Choć nie ukrywam, fakt, że tu na Wyspach podziały klasowe odgrywają wciąż ogromną rolę, też miał znaczenie na wybór sztuki.
Na żyjących na Wyspach Polaków i Polki wpływ ma nie tylko status imigranta, ale też status społeczny. Nie chcę powiedzieć, że Brytyjczycy są ignorantami w tej kwestii, ale już to, że angielski jest naszym drugim językiem od razu pozycjonuje nas niżej w brytyjskiej hierarchii społecznej. Zdarza się, że już z tego powodu niektórzy Wyspiarze traktują nas trochę z góry.
W przedstawieniu pokazuję, jakie moim zdaniem jest miejsce większości Polaków w brytyjskim społeczeństwie. Bo chociażby to, że niektóre Polki uważają, że posiadanie brytyjskiego chłopaka jest awansem społecznym, już skłania do zastanowienia.
Odnoszę się też w spektaklu do aktualnej sytuacji politycznej w UK, ale i w Polsce. Myślę, że zabawa, humor i udział publiczności to forma, która wspaniale pasuje do takich dywagacji. W każdym razie publiczność może oczekiwać śmiechu do łez, refleksji, tańca, śpiewu, kieliszeczka czegoś mocnego na zachętę. Spektakl jest po angielsku z dużą dawką polskich dopowiedzeń. Można więc zabrać znajomych z innych krajów i jednocześnie czuć się jak u siebie
– zachęca autorka „Ostatniego polsko-szkockiego wesela w Edynburgu”.
Spektakl Margot Przymierskiej został doceniony przez brytyjskie Ministerstwo Kultury oraz teatry i festiwale w Anglii.
„Wesele-Wedding” będzie grane podczas Edinburgh Festival Fringe 13 i 14 sierpnia w Venue 516, Boteco Do Brasil, 47 Lothian Street, EH1 1HB. Szczegóły w naszym Kalendarzu Wydarzeń.
Komentarze 9
Ktory ksiadz ochrzcil pania aktorke I rezyserke mianem Margot ? jakie to pretensjonalne by sobie zmieniac imie w zaleznosci od wydzwieku...
po diabla (sic) pchasz tego ksiedza wszedzie? niech siedza w kosciele, gdzie ich miejsce
iektóre Polki uważają, że posiadanie brytyjskiego chłopaka jest awansem społecznym, już skłania do zastanowienia.
fakt, sklania na calego. jakie kompleksy trzeba miec zeby tak myslec
domyslam sie, na 99%, ze pani Malgorzata byla ochrzczona, wiec dlatego ten ksiadz, on nadal imie sugerowane przez rodzicow I to nie bylo Margot...
kogo jeszcze obchodza te gusla? mamy XXI wiek, obudz sie
Ty myslisz ze co ze kazdy szkot potrafi wypowiedziec malgorzata ? albo malgosia ? Ni huja. Margot jest, sprzedana.