Marks & Spencer padł ofiarą cyberataku, w wyniku którego wykradziono dane osobowe klientów. Wciąż nie działają zakupy online ani płatności bezdotykowe. Do ataku przyznała się grupa hakerska DragonForce, która żąda okupu za odblokowanie systemów.
Jak podała firma, do ataku doszło 25 kwietnia, jednak jego skutki są odczuwalne do dziś. „Ze względu na wyrafinowany charakter incydentu, niektóre dane osobowe klientów zostały wykradzione” – poinformowało Marks & Spencer w oficjalnym oświadczeniu. Według firmy chodzi m.in. o numery telefonów, adresy zamieszkania, daty urodzenia oraz historię zamówień.
Firma zapewniła, że dane transakcyjne, w tym numery kart płatniczych, nie zostały przejęte, ponieważ nie są przechowywane na jej serwerach. Nie odnotowano też przypadków udostępnienia lub publikacji skradzionych danych. Skala incydentu nie została jednak ujawniona.
Dyrektor generalny Stuart Machin poinformował, że firma skontaktowała się z użytkownikami, których dane mogły zostać naruszone. – Niestety, część informacji została wykradziona – przyznał w komunikacie. – Na szczęście nie ma dowodów, że dane zostały gdziekolwiek udostępnione – dodał. Zapowiedział też, że firma „pracuje przez całą dobę”, by przywrócić pełną funkcjonalność usług.
Atak objął również inne firmy
Cyberatak dotknął nie tylko Marks & Spencer. Problemy ze stronami internetowymi miały również sieć sklepów spożywczych Co-op oraz luksusowy dom towarowy Harrods. Za atakiem stoi grupa hakerska DragonForce, która po zablokowaniu systemów informatycznych domaga się okupu. Hakerzy grożą kolejnymi atakami, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione.
Firma nie podała, ilu klientów zostało dotkniętych wyciekiem, ale według danych za ostatni rok obrotowy miała około 9,4 miliona aktywnych użytkowników strony internetowej.
Po zamknięciu sklepów stacjonarnych w Polsce Marks & Spencer nadal prowadzi sprzedaż online, oferując produkty także dla klientów z Polski. Chociaż firma zapewnia, że nie doszło do wycieku haseł ani danych kart płatniczych, użytkownicy powinni zachować ostrożność. Dobrym krokiem będzie zmiana hasła do konta oraz monitorowanie korespondencji, w szczególności e-maili i SMS-ów, które mogą mieć charakter phishingowy.
Komentarze 4
No i teraz wyjdzie jaki facet sobie kupował damskie ciuchy…
to akurat moze pomoc w dostaniu dobrej pracy w nhs, wojsku czy councilach
Już nie.
to chyba nie masz do czynienia z nhs
Zgłoś do moderacji