Minister transportu Grant Shapps wyjaśnia, że nowa kampania rządowa ma przekonać ludzi do tego, że powrót do pracy stacjonarnej jest bezpieczny i korzystny dla efektywności pracy i zdrowia psychicznego osób pracujących.
Jak przestrzega Konfederacja Brytyjskiego Przemysłu (CBI), brak działań na rzecz powrotu pracowników do biur może zaowocować tym, że centra brytyjskich miast staną się opustoszałe, a w konsekwencji upadnie wiele firm, które tam funkcjonują. Podobne obawy wyraża także część posłów z rządzącej Partii Konserwatywnej.
Badania urzędu statystycznego ONS, jakie zrobiono w okresie między 27 lipca a 9 sierpnia wykazały, że 42 proc. pracowników wykonywało pracę w normalnym trybie, a 39 proc. - zdalnie, przy czym w niektórych branżach odsetek pracujących zdalnie sięga nawet 70 proc. Według banku Morgan Stanley, w Wielkiej Brytanii odsetek osób pracujących w normalnym trybie jest o około połowę niższy niż w innych najważniejszych krajach europejskich.
Podczas kiedy rząd w Londynie przekonuje do powrotu do pracy stacjonarnej, władze Szkocji, Walii i Irlandii Północnej nadal zachęcają do pracy zdalnej.
Komentarze 24
Ciekawe do czego zachecalby rząd szkocki jeśli w Londynie namawialiby do pracy zdalnej?
"szkoda" ze nie dowiemy sie co na ten temat "mysli" kupieziemie....
Ja tam lubie z domku pracowac :)
#1
Nie wiem... zapytaj tych w Walii i Irlandii Północnej...:/ W kolejnym komentarzu mam nadzieję, że się zastanowisz zanim "coś" napiszesz...:/
Nie rozumiem, przez lata zachęcali do pracy zdalnej aby zmniejszyć korki, spaliny i rozładować miasta. Udało się więc teraz też źle?
Kiedy politykierzy przestaną się wtryniać ludziom w życie..?