Do góry

Destylarnia na wyspie Arran zaprasza chętnych do pracy

Miłośnicy szkockiej whisky, którzy chcieliby poznać produkcję whisky od kuchni, mogą dołączyć do zespołu pracowników Destylarni Lochranza znajdującej się na wyspie Arran. Firma poszukuje chętnych, którzy będą mogli dołączyć do zespołu Visitor Center. Na swojej oficjalnej stronie informują, że poszukiwane są osoby pracowite, przyjazne i zorientowane na klienta. Wśród oferowanych stanowisk są:

  • przewodników wycieczek – stanowiska w pełnym i niepełnym wymiarze godzin, praca stała i sezonowa,
  • osób do obsługi i sprzedawców – praca w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin, na stałe i sezonowo,
  • sprzedawców żywności i napojów-stanowiska w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin, stałe i sezonowe,
  • pomocy kuchennej – praca na pół etatu/elastyczna, sezonowa. Właściciele Destylarni obiecują też, że potencjalni pracownicy mogą liczyć na płacę „powyżej Real Living Wage” z dodatkami, w tym zniżkami dla pracowników i płatnymi przerwami.

Do podjęcia pracy w Destylarni Lochranza może zachęcić też lokalizacja firmy. Arran znajdująca się przy zachodnim wybrzeżu Szkocji, pomiędzy regionami Ayrshire i Kintyre, to jedna z najpiękniejszych wysp Szkocji. Nazywana jest też czasami miniaturą Szkocji ze względu na niezwykłą różnorodność terenu. Na początku XIX w. na Arran znajdowało się ponad 50 destylarni whisky. Ponoć większość z nich funkcjonowała nielegalnie i w ukryciu przed poborcami podatkowymi.

Destylarnia Lochranza znajdująca się w północnej części wyspy Arran ruszyła z produkcją whisky w 1995 roku. Jej założycielem jest Harold Currie, były dyrektor Chivas Regal. Visitor Center zostało oficjalnie otwarte 1997 roku przez Królową Elżbietę II. Jej Królewska Mość obdarowana została przez właścicieli destylarni dwiema beczkami whisky z przeznaczeniem dla księcia Williama i księcia Harry’ego. Jak czytamy na oficjalnej stronie Destylarni, beczki te wciąż leżakują w magazynach firmy na wyspie Arran. Destylarnia Lochranza wraz z jej siostrzaną destylarnią Lagg jest uważana za jedną z największych atrakcji turystycznych na wyspie.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 15

Profil nieaktywny
Delirium
#111.02.2023, 11:21

Milunia otoczka, którą można wymyślić dla każdego miejsca na świecie. Konkrety są takie, że potrzebni są przewodnicy, sprzedawcy, oraz kuchenny zapierdzielacz na część etatu, który zamieszka w namiocie, bo za wynagrodzenie za part time'a nie będzie go stać na opłacenie kąta. Konkretów co do pensji brak, jedynie jakieś mgliste "powyżej real living wage". Leżakujące w piwnicy dwie beczki książątek to słaby bonus. Oferta dla studenciaka, jakich mnóstwo.

To ja przebiję: potrzebni są bileterzy w Dunvegan Castle (Skye), załoga do hotelu w Portree (Skye), i przewodnicy u producenta chlania (Talisker distillery, Skye). ;]

Już pakujecie przyczepki? ;)

Profil nieaktywny
Delirium
#211.02.2023, 11:48

...przy czym pracodawca w Dunvegan Castle & Gardens gotowy jest pójść na pewne kompromisy:

"And there is no obligation to have facial hair or dress like our estate staff pictured here outside the castle front door in 1893"

https://www.dunvegancastle.com/jobs/

oktarynka
26 359
oktarynka 26 359
#311.02.2023, 11:59

W zasadzie zawsze mi się marzyło rozbić się na końcu świata, pracować dorywczo pomiędzy ludźmi, którzy nie rozumieją z czego ja się tak cieszę harując za marne grosze mając prawie nic. Dodatkowym atutem wybycia na Arran są rude wiewiórki :)

Niestety, trzymają mnie tu zobowiązania, którym muszę podołać ;p

oktarynka
26 359
oktarynka 26 359
#411.02.2023, 12:01

Arran jest bardziej urocza niż Skye ;p

Profil nieaktywny
Delirium
#511.02.2023, 12:33

Kwestia gustu, Arran pokochał mój rower, Skye w pewnym sensie bliżej cywilizacji (na Arran można dotrzeć tylko po wodzie, na Skye - mostem, jest też komunikacja autobusowa z Glasgow).

Pakowanie breloczków i magnesików na lodówki zadowolonym ludziom, którzy przepierdzielają kasę na urlopie, podczas gdy ty musisz zapierniczać, żeby tę kasę zarobić, jest dla mnie słabo motywujące. ;) Co do wiewiórek, to jestem na tak - przy pracy na part time'a jest mnóstwo czasu na wyśledzenie, gdzie chowają orzeszki. ;)

Na Orkney potrzebują cleanerów z prawem jazdy. Ponoć w tamtych stronach odkurzacze nie warczą, a ćwierkają - może to skusi cię do zmiany miejsca podołania zobowiązaniom. ;)

Sokole
11 094
Sokole 11 094
#611.02.2023, 14:15

Jako ze na wyspach czesto pracuja na ulamki etatow, mnie pasowalaby praca listonosz-social worker- terapeuta uzaleznien.

Kompleksowe uslugi dla ludnosci:

- Fiona mam tu paczke dla ciebie, o widze ciezki poranek,malo co zostalo z tego Glensa, chcesz o tym porozmawiac? a mala to cos jadla ostatnio? wyglada na glodna...

Judasz
7 939
Judasz 7 939
#711.02.2023, 14:19

#1

Też nie podałeś za ile ?

Profil nieaktywny
Delirium
#811.02.2023, 14:34

Za wiewiórcze futerka oraz nieograniczone możliwości rozwoju i awansu po trzydziestu latach pracy na starszego biletera.

Judasz
7 939
Judasz 7 939
#911.02.2023, 17:08

Mgliste to bardzo...

Negocjator
8 097 9
Negocjator 8 097 9
#1011.02.2023, 22:23

Po 25 latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Szkocji, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on. Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.

- Cześć - mówi tubylec. - Jestem Enoch, twój sąsiad, mieszkający jakieś dziesięć mil w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?

- Jasne, po pół roku na tym odludziu, będzie fajnie.

Enoch pożegnał się i juz miał iść, ale odwraca się i mówi:

- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.

- Nie ma problemu, 25 lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.

Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:

- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.

- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.

Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:

- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu.

Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.

- Po 25 latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?

- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj...

oktarynka
26 359
oktarynka 26 359
#1111.02.2023, 22:45

Negocjator to tak w temacie mglistego widzenia? ;)

Widzisz Judasz? Wystarczy nie mrużyć oczu i pić ze sprawdzonego źródła :D

Igor89a
1 630
Igor89a 1 630
#1214.02.2023, 12:41

Tam jeszcze nie robiłem

Sokole
11 094
Sokole 11 094
#1314.02.2023, 13:07

#12 planeta Ziemia?

Igor89a
1 630
Igor89a 1 630
#1415.02.2023, 09:45

#13 Na wyspie Arran, jeszcze nie

;)

Profil nieaktywny
Delirium
#1515.02.2023, 11:07

#14:

Nie złapałeś nic "na stopa"?