Nawet, jeśli nieletnie dziewczę gotowe było na wszystko, byle tylko pochwalić się koleżankom z kim właśnie miało przyjemność, to pełnoletni zazwyczaj gwiazdor powinien zachować się asertywnie; autograf - tak, wspólna fotka - tak, szybki numerek - nie. Pedofilska afera na Wyspach Brytyjskich stawia jednak gwiazdy showbiznesu w innym świetle.
Brytyjska policja zatrzymała już 10 osób w związku z aferą pedofilską, zapoczątkowaną ujawnieniem seksualnych przestępstw, których dopuścił się nieżyjący już gwiazdor BBC Jimmy Savile (blisko 200 czynów, w tym ponad 30 gwałtów). Radiowo-telewizyjna korporacja póki mogła, robiła wiele żeby sprawa nie ujrzała światła dziennego. Przede wszystkim w trosce o własną reputację.
Bój o odszkodowania dla ofiar najprawdopodobniej zacznie się, gdy zapadną wyroki skazujące podejrzanych o zarzucane im przestępstwa. A na biednych nie trafi, bo ludzie showbiznesu zasiłków z pomocy socjalnej raczej nie biorą. Jeśli prawnicy zwietrzą okazję wysądzenia od nich grubszej kasy, zrobią to z właściwą sobie bezwzględnością. Kto zaś wie, ile jeszcze byłych naiwnych nastolatek przypomni dziś sobie gdzie i do kogo chodziły niegdyś do garderoby po autografy i co otrzymały, jako bonus.
Policja odsłania metrykę ofiar ekscesów seksualnych Jimmy’ego Savile’a. Ujawniono raport obejmujący 50-letnią przestępczą działalność pedofila, który jak się okazuje, gwałcił również 8-letnie dzieci - podał portal polishexpress.co.uk.
Z ujawnionego raportu wynika, że odnotowano 214 przestępstw, wśród których 34 dotyczą gwałtów. Policja poinformowała, że obrazuje to skalę działalności Savile’a.
Poinformowanie o wykorzystywaniu seksualnym dzieci przez showmana sprawiło, że zaczęły się zgłaszać ofiary Savile’a oraz podobnych mu wpływowych osób.
Najmłodszą ofiarą prezentera BBC był 8-letni chłopiec, najstarszą zaś 47-letnia kobieta, a ponad 73% skrzywdzonych przez niego osób było niepełnoletnich (większość z nich miała od 13 do 16 lat).