Czolem Magda P . Czeka Cię długa droga wymagająca duzo cierpliwości i jeszcze więcej miłości , musisz być przy nim , wspierac i chociaż bedziesz miala wrażenie ze nie przynosi to skutku , badz przy nim .Wiem ze nie jest to latwe ale poplaca ,kiedys ci podziekuje za to . Pamietaj nic na siłe bo bedzie gorzej , badz przy nim i kochaj , kochaj , kochaj to naprawde przynosi efekty. Ktos w zwiazku MUSI byc silniejszy a padlo na Ciebie wiec zycze duzo cierpliwosci i wyrozumialosci . DASZ RADĘ POWODZENIA
@Magda P - zastanawia mnie jedno: dlaczego sadzisz, ze lekarz Twojego meza jest zly??? Dlatego, ze nie widac NATYCHMIASTOWEJ poprawy???
Depresja to nie katar, ze minie w ciagu 7 dni - depresja wymaga PROCESU leczenia, a to niestety trwa. Czasami miesiacami, czasami latami.
Zmiana lekarza jest watpliwa korzyscia: pacjent od nowa musi sie "spowiadac", grzebac w zakamarkach pamieci, wywnetrzac sie ... Do "starego" lekarza jest juz przyzwyczajony, a i lekarz wie, co juz aplikowal pacjentowi, co moze nowego zaproponowac.
W depresji (i nie tylko) jest tak, ze "obrywa sie" najblizszym: wlasnie dlatego, ze sa najblizszymi, ze sa pod reka, ze wiadomo jak ich urazic najlatwiej i najbolesniej ... Taka choroba, taka mentalnosc chorego... I albo sie ma sile, by zniesc wszystko i POMAGAC choremu, albo pozostaje porzucenie. Rzadko komu wystarcza i sil , i cierpliwosci. Miedzy innymi dlatego, ze ta choroba TRWA dlugo.
Tak naprawde, to nie ma jednego rodzaju depresji. Ta nazwa okresla sie caly zespol chorobowy. Kazdy ma inna, "swoja" depresje.
Jezeli potrzebujesz rozmowy, to wez od @Psycho Patka moj nr GG - pozniej zobaczymy co z tym fantem robic.
Zycze wytrwalosci, sily.
I zawsze patrz na siebie, bo jak Ty "padniesz", to zabraknie Twemu mezowi jedynej bliskiej i rozumiejacej osoby. A i Ty mozesz sie zamotac, popasc w depresje. To sie udziela.
I zawsze patrz na siebie, bo jak Ty "padniesz", to zabraknie Twemu mezowi jedynej bliskiej i rozumiejacej osoby
Duchu ma rację, coś o tym wiem niestety, ale podniosłem się o własnych siłach. Może nie było ze mną jeszcze tak źle? Jedno jest tylko ważne do zapamiętania. Nie poddawaj się, nie pokazuj mężowi, że jesteś załamana i nie wiesz co dalej. Jeśli złapie Cię taka chwila, zniknij na chwilę, naładuj akumulator i pokazuj, że Ci zależy, jesteś jego najlepszym lekarzem ...
#36
przykro to stwierdzic ale najblizsi obrywaja najwiecej , bo sa pod ręką.jesli zalezy CI na związku to niestety zaciskaj zęby , i trwaj wszystko przychodzi z czasem. Musisz byc silna bo jesli nie ty to kto. Mąż w tej chwili jest inną osobą i nie bierz wszystkiego do siebie ,nie możesz. Z doświadczenia wiem,że po dniach okropnych przychodza te lepsze , dla ciebie i dla niego, naprawde bedzie Ci wtedy wdzieczny ze przy nim wytrwałas
Trzymaj sie
Cos waznego, z innego watku o depresji:
itak Figurowicz
#290 | 06.01.10, 00:54
Test depresji
Należy zaznaczyć to pole wyboru, które odpowiada natężeniu i jakości objawu doświadczanego w ciągu ostatniego tygodnia, łącznie z dniem dzisiejszym. Proszę uwzględnić wszystkie dwadzieścia pięć opisanych stanów:
Pytanie
0
Wcale
1
Rzadko
2
Czasami
3
Często
4
Bardzo często
1. Odczucie smutku lub przygnębienia
2. Gorszy nastrój
3. Napady płaczu lub płaczliwość
4. Poczucie zniechęcenia
5. Poczucie beznadziei
6. Niska samoocena
7. Poczucie bezwartościowości i nieadekwatności
8. Poczucie winy lub wstyd
9. Krytykowanie i obwinianie siebie
10. Problemy z podejmowaniem decyzji
11. Utrata zainteresowań życiem rodzinnym, przyjaciółmi i znajomymi
12. Samotność
13. Spędzanie mniej czasu z rodziną lub przyjaciółmi
14. Utrata motywacji
15. Utrata zainteresowania pracą lub innymi działaniami
16. Unikanie pracy i innych działań
17. Utrata przyjemności i zadowolenia z życia
18. Poczucie przemęczenia
19. Problemy z zasypianiem lub spanie za długo
20. Zmniejszone lub zwiększone łaknienie
21. Utrata zainteresowania seksem
22. Zamartwianie się o swoje zdrowie
23. Czy dręczą Cię myśli samobójcze?
24. Czy chciałbyś zakończyć życie?
25. Czy masz plan, jak zrobić sobie krzywdę?
itak Figurowicz
#294 | 06.01.10, 01:03
Mała gratis porada...
Jak pomóc sobie samemu
1. Podziel się problemem
Jeśli otrzymałeś złą wiadomość lub przytrafiło ci się coś złego, opowiedz komuś co cię spotkało i jak się w związku z tym czujesz. Często dobrze jest się wypłakać, opowiedzieć komuś o bolesnych doświadczeniach, przeżyć je ponownie. W ten sposób umysł naturalnie się uzdrawia.
2. Bądź aktywny
Relaksuj się aktywnie na świeżym powietrzu, nawet zwykły spacer jest dobry. Pomoże ci to zachować formę fizyczną i sprawi, że będziesz lepiej spać. Jeśli nie czujesz się na siłach wyjść na spacer, postaraj się mimo wszystko zachować aktywność fizyczną. Mogą to być zajęcia gospodarskie w domu, drobne naprawy (choćby wymiana żarówki), czy jakiekolwiek inne zajęcia, którym oddajesz się regularnie. Pomoże ci to rozproszyć bolesne myśli, które pogłębiają cię w depresji.
3. Dobrze się odżywiaj
Nawet jeśli nie masz ochoty na jedzenie staraj się dobrze odżywiać, stosując zdrową dietę, zwłaszcza dużo świeżych owoców i warzyw. Depresja często prowadzi do utraty wagi i niedoboru witamin, co tylko pogarsza sytuację.
4. Wystrzegaj się alkoholu!
Nie poddawaj się pokusie topienia smutków w alkoholu, który tyko potęguje depresję. Nawet jeśli nastrój poprawi ci się na kilka godzin, później będziesz się czuć jeszcze gorzej. Nadmierne picie nie rozwiąże problemu i powstrzymuje nas od ubiegania się o odpowiednią pomoc. Ma również szkodliwy wpływ na zdrowie fizyczne.
5. Sen
Nie martw się, jeśli masz kłopoty ze snem. Oglądanie telewizji, lub słuchanie radia leżąc w łóżku relaksuje ciało, nawet jeśli nie możesz zasnąć. Zajmując w ten sposób umysł, poczujesz się bardziej odprężony, co ułatwi ci zaśnięcie.
6. Spróbuj uporać się z przyczyną
Jeśli sądzisz, że wiesz, co jest przyczyną twojej depresji, spróbuj wyłuszczyć problem na piśmie, a następnie pomyśl, co pomoże ci się z nim uporać. Wybierz najlepsze rozwiązanie i wypróbuj je.
7. Nie trać nadziei
Pamiętaj, że:
* Wielu ludzi przeszło przez podobne doświadczenia.
* W końcu na pewno z tego wyjdziesz, choć w tej chwili wydaje ci się to mało prawdopodobne.
* Depresja może okazać się pozytywnym doświadczeniem, które da ci siłę i lepsze zdolności radzenia sobie w życiu. Może pomóc ci lepiej oceniać sytuacje i stosunki międzyludzkie.
* Łatwiej będzie ci podjąć ważne decyzje i wprowadzić zmiany w życiu, których do tej pory unikałeś.
I co najwazniejsze:
itak Figurowicz
#286 | 06.01.10, 00:44
Depresja jest sklasyfikowana jako jednostka chorobowa i podzielona na kilka . Problem w tym, że farmakologiczne można wspomóc jej leczenie i to będzie ok 15% sukcesu. Drugie 15% to psychoterapia..pozostałe 60% to autoterapia. Niestety 10% chorych nie będzie miało szans na zobaczenie co będzie za rok...
Magda, na początku brania leków, skutkiem ubocznym jest pogorszenie stanu, nie wiem jak długo tówj mąz jest na lekach, ale generalnie szybciej niz po 4 tygodniach poprawy nie ma.
Ja za pierwszym razem jak brałam leki, to wcale żadnego cudu nie było, choc gdzies tam stopniowo coraz lepiej. I wkurzałam sie bo tylko mi kazali zwiększac dawki, zwiekszac dawki.
Niesety tak to jest z lekami, ze na jednego dziala na drugiego nie. MI sie udalo, ze 3 lek byl odpowiedni, ale odnalezienie go zajelo chyba jakos rok.
I moze tak jest w przypadku twojego meza, moze jeszcze nie ten lek, lub nie ta dawka.
Jak zyc z czlowiekiem z depresja? oj podejrzewam ze ciezko. depresja totalnie zaburza postrzeganie, i nie ma sily zeby depresyjnemu wytlumaczyc chocby to ze widzi teraz sprawy innymi niz one sa.
Jedyne co mi przychodzi do glowy, to zebys sprobowala podejsc do depresji jak do choroby fizycznej. Maz meza, ale jest chory, wiec efekt tego taki ze jedyne co mozesz to sie nim opiekowac. Jakby lezal w lozku z polamanymi nogami. pozytek z niego zaden.
Tyle ze ten z polamanymi nogami choc sie usmiechnie i dziekuje powie, a u tego z depresja ciezko na to liczyc. Nie ma sily zeby czarny nastroj sie nie udzielal, wiec podejrzewam ze jego depresjaciagnie cie w dol jak cholera.
Nie wiem, co powiedziec, dbaj o siebie kobieto, sprawiaj sobie przyjemnosci, wylacz sie na jego narzekanie i chumor, zyj jakby obok. Zacisnij zeby i czekaj.
A ja zacisne kciuki zeby mu jak najszybciej leki pomogly.
baklazanka szklanka, opisalas dokladnie jak ja to czuje, ostatnio probowalam mu powiedziec ze to choroba go tak zmienila, ze za jakis czas przejrzy na oczy i zobaczy co narobil, to mnie wysmial. Bardzo mi tym pomoglas, teraz wiem ze nie tylko ja to tak widze. On bierze leki juz kilka miesiecy, ale nieregularnie (uwaza ze nie sa mu potrzebne). To jest jak walka z wiatrakami tylko ze tym wiatrakiem jest ukochany maz..
a no i własnie, nieregularnie bierze to i pewnie dzialac nie ma jak, ani nawet nie ma jak sie przekonac czy one dzialaja czy nie. a jak bierze nie regularnie? pominie np jeden, dwa dni, czy przez tydzien bierze 3 tygodnie nie?
a chodzi na terapie?
ech faceci, im nigdy nic nie jest. no chyba ze maja stan podgoraczkowy, wtedy to zdychaja. za to z goraczka powazna, albo bolami uniemozliwjajacymi chodzenie zaczynaja chalupy remontowac, bo co dzielni sa nie?!
ten tez dzielny z depresja, nic mu nie jest.
a jak u niego sie ta depresja wogole objawia? czarnowictwem, lezeniem w łożku? marudzeniem? agresja?
jak nie chcesz publicznie to napisz na maila, pomóc pewnie nie pomoge za wiele, ale pogadac zawsze moge, znamy sie troche z depresja, to moze jakos ci latwiej bedzie choc jak sie wygadasz i zobaczysz ze inni tez tak mają
Hej Magda P. Trudno cos radzic jesli sie nie zna sytuacji dokladnie. Np. nie wiem, gdzie mieszkacie, czy maz mowi dobrze po angielsku, do jakiego lekarza chodzil- GP czy psychiatry. Generalnie: jesli nie bierze tabletek regularnie to tak jakby ich wcale nie bral albo jeszcze gorzej bo moze miec objawy z odstawienia (zalezy jaki lek, nie wszystkie to powoduja) i min. dlatego czuc sie gorzej. Jesli sie leczy u GP to powinien isc do niego i przedyskutowac diagnoze- czy to na pewno depresja? czy pije alkohol? czy bierze jakies "street drugs"? przedyskutowac terapie- ?ten sam lek ale regularnie, ?wieksza dawka, ?inny lek, ?psychoterapia (+/- leki); jesli GP bedzie uwazal za sluszne skieruje do psychiatry, wy mozecie o to poprosic; jak dlugo sie czeka zalezy od konkretnego przypadku; jesli jest ciezki, duze ryzyko (dla zrowia, czy nawet zycia tej osoby albo dla innych) gdy sie nie bedzie leczyc mozna miec wizyte nawet tego samego dnia, o kazdej porze dnia i nocy; oczywiscie to GP oceni czy to jest konieczne; pamietaj, ze nawet jesli maz nie chce isc do lekarza, Ty zawsze mozesz isc sama i powiedziec o swoich zmartwieniach, lekarz Ci nie powie nic na temat Twojego meza bez jego zgody ale bedzie zobowiazany Cie wysluchac i dzialac, jesli to konieczne, np zorganizowac wizyte domowa; jesli maz nie mowi dobrze po angielsku przysluguje mu tlumacz i powinniscie o to poprosic. Jesli to depresja, to musi sie leczyc. Nie zawsze pierwszy lek pomaga ale z reguly sie zdrowieje. Wiem, ze Wam ciezko teraz ale postaraj sie nie poddawac. Podejdz do tego praktycznie nie tylko emocjonalnie i doprowadz do tego zeby maz mial odpowiednia pomoc i leczenie.
#50 Opuszcza czasem jeden dzien, czasem i kilka tygodni..
Jak mu sie to objawia? Agresja i nienawiscia do calego swiata, a zwlaszcza do mnie. Stracil cala energie zyciowa i potrafi caly dzien przelezec przed TV, gdzie kiedys to byl czlowiek ktory 5 minut w domu nie usiedzial.
Narkotykow nie bierze, alkoholu tez nie pije. Angielski super. Sprobuje jeszcze pogadac z lekarzem, moze oni cos wymysla, tylko ze wiem ze w jego przypadku zadne spotkania nie wchodza w gre, napewno nie bedzie chodzil.
Co za straszna choroba..
Niestety tak się zwykle dzieje, że cała energia i pomoc otoczenia skierowane są na osobę, której coś dolega- np depresja. Prawda jest taka, że w równym stopniu pomocy i wsparcia potrzebują także bliscy. Jak poradzić sobie z własnymi uczuciami w tej sytuacji, jak reagować na nowe zachowania osoby, którą wydawało nam, się dobrze znamy, jak radzić sobie ze stresem? To są pytania, na które bliscy muszą dostać odpowiedź. Madziu zadbaj w tej sytuacji o siebie, o swój komfort psychiczny, sama wybierz się do specjalisty.
Co do męża- jeśli zdiagnozowano depresję, to bez leków się nie obędzie jednak skutki ich działania mogą być widoczne po 2-4 tygodniach. Dopiero, gdy farmakoterapia zacznie działać można pomyśleć o ewentualnej psychoterapii- do tego czasu nie ma sensu namawiać go na jakiekolwiek spotkania. Póki co pomyśl o sobie, masz teraz trudny czas.
a jakie on leki dostał? pytam bo znam przypadki gdzie lekarze przepisywali na depresje same uspakajacze, co nie ma sensu najmniejszego.
Zakładajac jednak ze ma antydepresanty, to z takim trybem brania, na nic sie one zdadzą.
W sumie pomysł psychopatki zeby skoczyc do GP, nie jest zły. Kiedy mój maz poważnie chorował, poszłam do jego GP i dostałam od niego odpowiedzi na wszytskie swoje pytania z tym związane.
kurcze no nie wiem co z takim topornym facetem zrobić, jak to zaciągnąc na leczenie.
Witam
nigdy nie mialam do czynienia z depresja, niestety moj maz zachorowal na nia jakies pol roku temu.. Zycie z nim stalo sie nie do zniesienia. Bardzo chce mu pomoc ale on mnie odrzuca, odwrocil sie od wszystkich, zwlaszcza ode mnie. Doprowadzilo to do rozpadu naszego malzenstwa :( nie zycze tego nikomu..