Jak przewidują eksperci, rynek nieruchomości mieszkaniowych pozostanie w “dołku” w 2013 roku.

Większość specjalistów twierdzi, że w ciągu tego roku, ceny spadną do 4 proc. w północnej Anglii, Szkocji i Walii, podczas gdy w południowej Anglii i Londynie wartości będą raczej statyczne. Nawet w najlepszych dzielnicach stolicy w tym roku ceny nieruchomości nie będą rosnąć.
– Warunki prawdopodobnie pozostaną takie jak w minionym roku, co odzwierciedlać będą ceny mieszkań - mówi Martin Ellis, ekonomista Halifax.
Najbardziej niepokojącym aspektem dla właścicieli domów i tych, którzy chcą dostać się na drabinę mieszkaniową jest prawdopodobieństwo, że obecny marazm na rynku potrwa jednak znacznie dłużej. Może się okazać, że w ciągu kolejnych pięciu lat średnie wartości wzrosną zaledwie o 11,5 proc., co po uwzględnieniu inflacji daje spadek o około 3 proc. Perspektywy nie są więc zbyt optymistyczne, czytamy w raporcie Savills.
Dodatkowo budownictwo najprawdopodobniej zwolni w tym roku. Wciąż wielu nabywców wycofuje się z zakupu ze względu na przekraczające ich możliwości finansowe wysokie depozyty oraz budzące obawę utraty pracy ponure perspektywy dla całej gospodarki.
Kombinacja tych czynników sprawia, że najprawdopodobniej w 2013 roku zapotrzebowanie na jednostki pod wynajem ponownie wzrośnie. Będzie się to wiązać z kolejną podwyżką czynszów rzędu 5 proc.
Komentarze 1
Zgłoś do moderacji