Do góry

Wielu Polaków po powrocie z emigracji do Polski przeżywa szok

„Co powoduje powrotny szok kulturowy? Przede wszystkim zmiany, które zachodzą w kraju ojczystym, u rodziny reemigrantów i w nich samych” – czytamy w artykule o trudnych powrotach do ojczyzny opublikowanym na stronach newsweek.pl.

Lata spędzone poza krajem ojczystym sprawiają, że reemigranci muszą uczyć się funkcjonowania od nowa. „Po pierwsze dlatego, że Polska w wielu aspektach diametralnie się zmieniła, po drugie – zmiany zaszły w samych emigrantach. Kolejny problem stanowią relacje z rodziną, która bardzo często nie rozumie frustracji przeżywanej przez reemigranta”.

To, jak silny będzie szok zależy od ilości lat spędzonych na emigracji. Im więcej, tym dłuższa i trudniejsza będzie adaptacja do nowych warunków

– mówi Aleksandra Juźwiuk z serwisu Powroty, który oferuje Polakom zjeżdżającym do kraju pomoc prawną i psychologiczną.

Zderzenie z polską rzeczywistością

Newsweek podaje przykład Marty, która 8 lat mieszkała w Londynie. Do Wielkiej Brytanii wyjechała zaraz po maturze. Do Polski wróciła, bo jej partner nie wyobrażał sobie życia poza ojczyzną. Po powrocie Marta skupiła się na odbudowywaniu relacji z rodziną i znajomymi. Kryzys nadszedł, gdy zaczęła szukać pracy i boleśnie zderzyła się z polską rzeczywistością.

W Polsce nie ma kultury pracy i to mnie frustruje ogromnie. Szokujące, że pracodawcy wolno wszystko, łącznie z niepłaceniem na czas. W Londynie za każdy dzień zwłoki naliczane są odsetki. (…) W Polsce pracodawca od początku szuka dziury w całym i demotywuje pracownika. To, czego doświadczyłam w Polsce, nigdy nie miało miejsca na Wyspach

– opowiada Marta.

Jak walczyć z szokiem powrotnym? Aleksandra Juźwiuk tłumaczy, że sposobem są rozmowy z bliskimi, sygnalizowanie problemów i wspólne szukanie ich rozwiązań.

Należy stwarzać jak najwięcej sytuacji do konfrontacji, spotkań przy wspólnym stole, by od nowa budować bliskość i przywiązanie. Wielu reemigrantów potrzebuje jednak profesjonalnego wsparcia psychologa lub psychoterapeuty. Warto też poszukać w swoim otoczeniu grup zrzeszających reemigrantów. Bo nikt tak dobrze nie zrozumie problemu, jak osoba, która sama z nim walczy

– radzi Aleksandra Juźwiuk.

„Osoby, którym nie uda się przezwyciężyć depresji po powrocie, często ponownie wyjeżdżają. To może trwać w nieskończoność – w kraju tęsknią do życia, które wiedli za granicą, na emigracji doskwiera im tęsknota za ojczyzną” – czytamy na stronie newsweek.pl.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze 90

omegan
15 562
omegan 15 562
#210.03.2019, 12:56

akurat w temacie:

Pragnienie, by syn pana Adama wychowywał się w ojczystym kraju sprawiło, że wraz z żoną zdecydowali o powrocie. Jego syn dorastał w norweskim przedszkolu, gdzie dzieci mają więcej swobody. Mogą się brudzić, malować po ścianach czy godzinami skakać na trampolinie. – Nasze dziecko zmianę tych realiów przeżyło ogromnie. Adaptacja w nowym środowisku zajęła mu kilka miesięcy i kosztowała nas wiele stresu. Dlatego przez pierwsze miesiące po powrocie chcieliśmy spakować walizki i wyjechać, gdziekolwiek – mówi mężczyzna.

Oprócz problemów z dzieckiem, pojawiły się też te bardziej przyziemne. W Norwegii Pan Adam miał apartament, prywatne przedszkole dla syna i wakacje raz na kwartał. Teraz żyje na trzydziestu kilku metrach w PRL-owskim bloku na Ursynowie. – Tempo życia w Warszawie jest szybkie, w Oslo żyło się jakoś spokojniej. Do tego ta przejmująca samotność. Kontakty ze znajomymi i rodziną bardzo się rozluźniły i ciężko było budować je na nowo – mówi.

Bliscy pana Adama nie rozumieli frustracji związanej z powrotem. – Rodzice mówili, że zamiast wymyślać sztuczne problemy powinienem się cieszyć, że zarobiłem pieniądze i wróciłem do kraju, w którym się wychowałem. Uważali, że teraz sypię kasą jak z rękawa i powinienem pomóc rodzeństwu, które nie miało w życiu tyle szczęścia. A prawda była taka, że wszystkie norweskie oszczędności straciłem w kilka miesięcy po powrocie.

https://www.newsweek.pl/polska/spoleczenstwo/trudne-powroty-do-domu-jak-...

omegan
15 562
omegan 15 562
#310.03.2019, 12:57

chyba sie jeszcze nie obudziłem, to ten sam artykul ;]

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#410.03.2019, 15:40

PTSD

Znam wielu takich co wrocilo...i sa tutaj. Max to 1 rok. Szkoda ludzi, ktorzy wrocili i musza zostac bo XY albo Z, realia sa brutalne niestety.

Profil nieaktywny
Delirium
#510.03.2019, 16:17

Polska jest fajna. Włóczę się po knajpach, jakich w Szkocji ze świecą szukać.

;D

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#610.03.2019, 16:18

A maja tam paluszki slone?

niebieskijp1920
8
#710.03.2019, 16:21

Funty ci sie skoncza bedziesz po urzedach pracy sie wloczyl haha pozdro i powodzenia

Profil nieaktywny
Delirium
#810.03.2019, 16:31

#6:

Nie, ale kasę obsługuje cycaty gladiator.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#910.03.2019, 16:33

cycaty gladiator

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1010.03.2019, 16:36

A moze to po poprostu my jestesmy ulomni?

Mam kolege w PL, leb na karku od dzieciaka, wychowany w dosc skromnych warunkach, zer pomocy z zewnatrz. Wlasna firme ogarnal juz po technikum, teraz konczy dom budowac.

Owsze narzeka na kasy fiskalne, USy, Zusy i inne dupusy z ktorymi mialem niewatpliwa przyjemnosc przy okazji prowadzenia wlasnej dzialanosci w PL, ale mimo wszystko doszedl chlopina do wszystkiego sam.

Zapraszam do dyskusji, po dyskusji na paluszka.

Profil nieaktywny
Delirium
#1110.03.2019, 16:37

#7: Po pośredniakach? Po co? Pracy w Polsce jest mnóstwo, w którą stronę nie spojrzysz.

Sprawy jednak nieco się komplikują, gdy w okolicach wypłaty logujesz się do konta bankowego mówiąc "sprawdzam". ;)

omegan
15 562
omegan 15 562
#1210.03.2019, 16:45

jasne że można infidel, tylko po co?

po diabła użerać się z tą całą machiną urzędniczą, po cholerę płacić na 500+, pisiewiczów i kler, po diabła opłacać ZUS mając świadomość że emerytura, jeśli będzie, to symboliczna?

Ułomnym jest raczej ten kto siedzi w PL i z pracy rąk sponsoruje te chore układy.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1310.03.2019, 16:49

W sumie to masz racje jakby nad tym sie zastanowic.

Mysle, ze jak ten ow czlowiek byl tutaj to patrzylbym na firme z 50-cioma pracownikami vs. jednooosobowe ZPUH w PL...

omegan
15 562
omegan 15 562
#1410.03.2019, 16:51

dokładnie tak. to cholernie przykre że nie można normalnie żyć we własnym kraju, nie dostając cholery wiedząc że państwo wysysa cię jak niewolnika na plantacji bawełny, ale takie są realia.

Profil nieaktywny
raffaele2
#1510.03.2019, 16:57

Z moich znajomych wrocil ci to tu od poczatku nie chcieli tu byc i im sie nie podaobalo,wola pracowac za grosze w polsce niz byc na wygnaniu.Ci co im sie podobalo tutaj,i wrocili do Polski to po max roku wszyscy wrocili na wyspy.

Skubany
107
Skubany 107
#1810.03.2019, 20:07

Po 15 latach w Edynburgu wrocilem do Polski.Mija juz drugi rok i jakos normalnie zyje.Pewnie,ze nie jest tak samo jak w UK,ale tez nie ma tragedi.Mam przyjaciol i rodzine blisko,jestem u siebie,mam spoko robote i co najlepsze prawdziwe polskie jedzonko codziennie:)

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1910.03.2019, 20:08

Skubany!

Profil nieaktywny
Delirium
#2010.03.2019, 20:22

W UK siedzisz na kasie, podajesz żarcie, konserwujesz powierzchnie płaskie albo ciągniesz paleciaka. Pewnego dnia idziesz do banku i bierzesz kredyt na mieszkanie.

W PL, wykonując te same czynności, idziesz do Providenta lub Bociana i bierzesz chwilówkę na jedzenie i buty.

jacek05
Redakcja
290
jacek05 290
#2110.03.2019, 20:34

Świat według Delirium: w UK jest wspaniale, w Polsce jest strasznie.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#2210.03.2019, 20:34

Ale ni ma inncyh ras na ktore mozna popluc, ze sie panoszo.

Profil nieaktywny
Delirium
#2310.03.2019, 20:58

jacek05 151

#21Dziś - 20:34

"Świat według Delirium: w UK jest wspaniale, w Polsce jest strasznie"

I znowu popiskujesz pan żałośnie, bez zrozumienia tekstu. Powyżej porównałem prace na najniższych stanowiskach.

Czytać to cza umić, panie redachtórze. ;)

Na przestrzeni siedmiu ostatnich miesięcy wielokrotnie pisałem na forum emito o pozytywnych zmianach, jakie zaobserwowałem w Polsce, jednakże pozytywy nie są w stanie przesłonić minusów, zwłaszcza patologii na rynku pracy i niekorzystnej konstelacji politycznej. ;)

Od sierpnia ubiegłego roku przebywam w Polsce (jeszcze przez jakieś dwa miesiące), pracuję, z zarobkami mieszczę się w górnych 30% społeczeństwa, ale w ogóle nie odczuwam tego w kieszeni. Niebawem wracam do Szkocji, bo Polska to nie jest moje miejsce na ziemi. A pan redachtór w Szkocji to tak dla kaprysu myljonera, jak mniemam, albo z masochizmu? ;)

pestek
130 4
pestek 130 4
#2610.03.2019, 21:09

Na przykład jednym z powodów do powrotu do pl jest sport gdzie w tym przypadku Szkocja nic nie oferuje.w Polsce są stworzone klasy sportowe w szkołach publicznych gdzie można trenować za darmo albo prawie darmo.polskie szkoły oferują naprawdę wiele różnych dyscyplin zaczynając od atletyki kończąc na zapasach.A Szkocja ? no cóż

Ostatnie zawody w Glasgow pokazał kto więcej ma do zaoferowania

W Szkocji niestety jest więcej sprzętu niż talentu.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#2710.03.2019, 21:13

^ A to nie jest tak, ze w PL te klasy sportowe i jakakolwiek kariera sportowca to droga krzyzowa na koncu ktorej nawet jak bedziesz niezlej klasy sportowcem to czeka cie glodowka? Czy cos sie zmienilo w ostatnich 5 latach?

claudias
105
claudias 105
#2810.03.2019, 21:16

lubię Kielce mam tam bardzo bliską rodzinę. Opatów, ładne miasteczko..

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#2910.03.2019, 21:19

Medaliki lubio Scyzoryki.

Profil nieaktywny
Delirium
#3010.03.2019, 21:25

#28: pisałem ci już, że oblałeś z geografii.

Profil nieaktywny
Delirium
#3110.03.2019, 21:39

Zaspokoję twoją klonią ciekawość, bo to żadna tajemnica: na szkieletczyźnie mieszkałem raptem 3 lata, bywam tam często, pochodzę z Wrocławia i kocham wszystkich moich psychofanów. ;)

knapior
3 364
knapior 3 364
#3210.03.2019, 21:48

Infidel, nie myl medalików ze scyzorykami, jak możesz :)

BTW, gdzie grałes w kosza?

knapior
3 364
knapior 3 364
#3310.03.2019, 21:57

Sorki Infi, niedoczytałem. Ale i tak raczej nielubio, bo piździ jak w kieleckim;)

Martyneczga
51
#3410.03.2019, 22:12

Z mego grona znajomych osoby, które wróciły do polski to:

1) osoby, które się dorobiły pracując i rozwijając sie w UK przez kilkanaście lat

2) osoby, które nie poradziły sobie z emigracja (zbyt ciężka praca, wilgoć, chleb tostowy z tektury).

Martyneczga
51
#3510.03.2019, 22:19

Nie wiem tylko czy osobom, które faktycznie coś osiągnęły w UK jest lepiej w Polsce i dlaczego. :(

jacek05
Redakcja
290
jacek05 290
#3610.03.2019, 22:29

Delirium,

Twoja reakcja na moją żartobliwą uwagę świadczy, że przeżywasz jakiś kryzys. Może faktycznie klimat w Polsce Ci nie służy. Przykro mi z tego powodu. Nie zwalnia Cię to jednak z zasad obowiązujących forumowiczów Emito. Bycie opryskliwym w stosunku do mnie i innych userów świadczy raczej o pewnych brakach. Radzę czasem zdjąć rękę z klawiatury. Dzięki temu można uniknąć napisania niepotrzebnych, przykrych, a czasem obraźliwych słów.

xlady
2 676
xlady 2 676
#3710.03.2019, 23:36

Czytam czasami, komentarzy odnosnie nas ( tych co wyjechali do UK) na portalach. To co piszą jest conajmniej nie miłe w odbiorze i dalece od prawdy ale fakt pozostaje faktem, ze Polacy ktorzy wrocili do Polski z UK sa zwyczajnie niemile odbierani. Ale to tylko mje subjektywne odczucie.

xlady
2 676
xlady 2 676
#3810.03.2019, 23:44

Od siebie tez dodam, że kazdy powinnien we własnym odczuciu wiedziec, gdzie mu lepiej, gdzie się realizuje, spełnia swoje marzenia. Nie ważne czy to UK czy Polska, ważne jest, żeby po przebudzeniu, czuć iż jest się we właściwym miejscu i tyle :)

Profil nieaktywny
Delirium
#3910.03.2019, 23:58

Cóż, nie tylko ja nie zrozumiałem twojego specyficznego poczucia humoru. To poczucie humoru to wpływ szkockiego powietrza czy może raczej, powodowany patriotyzmem, trzymasz w płucach resztki tego polskiego, a może zabrałeś je ze sobą z Warszawy w -nomen omen- słoiku? A może przeżywasz jakiś kryzys?

;)

Byywałeś już opryskliwy, zarzucając mi jadowitość, gdy jak najbardziej merytorycznie wyrażałem swoją opinię na temat blogosfery -wtedy zauważyli to również inni userzy. Niesłusznie odebrałeś tamte wpisy jako hejt, co świadczy o pewnych brakach. ;)

;p

Jacku, czy teraz też jestem niegrzeczny i/lub opryskliwy? Gdy posługuję się twoją retoryką? ;)

Jacku, UK rajem nie jest, ale nawet przy najgorzej opłacanych pracach daje fundamentalne poczucie stabilizacji i ekonomicznego bezpieczeństwa.

A tymczasem w Polsce jest tak dobrze, że 2-3 mln pracowników, mówi po ukraińsku i rosyjsku, zapewne z nudów. ;) 44% zatrudnionych zarabia maksymalnie 2250 zł netto, a 66% zatrudnionych zarabia do 3100 zł netto (czyli wciąż poniżej średniej). Byłoby wielce krzywdzącym nazwać 66% ogółu pracujących Polaków nieudacznikami, łajzami i cymbałami.

Włóczyłem się dzisiaj po zacnym, "poszowym", Starym Mokotowie. Nigdy wcześniej nie widziałem tylu staruszek wybierających rozmoczone pety z koszy na śmieci. Ale to pewnie tylko taki hipsterski lans, "warsiafskie" babcie z własnego wyboru wrzuciły sobie tryb eko.

Zauważyłem, że komentujący tutaj patrzą na Polskę na ogół przez pryzmat własnej michy: "bo mi udał się powrót", "bo nie jest źle", "bo klasy sportowe" - poniekąd słusznie, ale brakuje w tym szwrszego, obiektywnego spojrzenia. Polska to nie tylko "ja i moja miska". Polska to także protestujący policjanci, protestująca służba zdrowia, protestujący nauczyciele. Pielęgniarki, które miesiącami nie dostają wynagrodzeń, pieprznięci kierowcy (statystyki są nieubłagane), niezbyt sprawni umysłowo politycy, drożejący ZUS, mnóstwo zatrudnionych w szarej strefie, kilka milionów ludzi mieszkających kątem u rodziców lub w wynajętych pokojach, to wmawianie ludziom, że realizować się można tylko przez pracę, to propaganda w telewizji i przetaczające się przez kraj właśnie teraz, w marcu, manifestacje przeciwko przemocy, pedofilii i dominacji kleru. Świat nie kończy się na dużych aglomeracjach. Polska to także prowincja i oferty pracy dla kierowców autobusów za 1650 zł netto. To śmieciowe umowy o dzieło i niewywiązujący się z nich pracodawcy. To oszukiwanie społeczeństwa komunikatami o jakości powietrza (polskie normy czystości są znacznie zawyżone w stosunku do unijnych). Ostatnio jeździłem po wąskich, ale równych jak stół mazowieckich drogach, mijałem ciągnące się przez kilkanaście kilometrów centra logistyczne w okolicach Ożarowa Mazowieckiego i Błonia. Te drogi i hale budują wspólcześni nomadzi - drogowcy i budowlańcy, często z problemami alkoholowymi, pracujący na czarno i żyjący na co dzień w wieloosobowych pokojach setki kilometrów od swoich rodzin, które nie widują ich miesiącami. To nie jest normalne, i nie przesłonią tego e-dowody, przyjaźni urzędnicy i równe szosy... na których rozbijają się 16.-letnie auta (średnia wieku samochodu w Polsce wciąż rośnie).

xlady
2 676
xlady 2 676
#4011.03.2019, 00:28

Delirium ale to o nas pisza , że my na zmywakach stoimi, a ja nie poznałam przez 12 lat zadnej osoby co by pracowała w ten sposób, bez urazy dla tych co tak pracują. Jest wylewany żal na nas. Pytam dlaczego? Czy jak ci dobrze tam gdzie jesteś, musisz się denerwiowac na tych , ktorym tez się zycie ułozyło? Oddycham czystym powietrzem, mam fajne zycie i co w tym złego??? Jak jest ci zle, zmien swoje zycie , a nie obwiniaj innych za ten stan rzeczy - proste.

harrier
11 063
harrier 11 063
#4111.03.2019, 01:33

Xlady,moze byc i tak, ze na portalach pisza czesto frustraci i dlatego szkaluja rodakow-nieborakow, co udali sie na Wyspy.

Prawde mowiac, kiedy mieszkalam w Polsce, to do niczego mi byl zaden portal niepotrzebny. Tu to co innego, bo jestem wyjeta z zywej polszczyzny jak rybka z wody, wiec wchodze, zeby pogadac po polsku.

Ale czego nie rozumiem - choc to sympatyczne - to ludkow, co wrocili do kraju i pisza na emigranckim portalu. Choc mam wsrod nich swego, rzadko sie wprawdzie odzywajacego, ulubienca (Koniowi pozdrowienie!).

Profil nieaktywny
zbytnik
#4211.03.2019, 02:35

Mi dobrze tutaj, pisze patrzac przez pryzmat wlasnej michy, dlatego postanowilem nie wracac do emerytury, ale potem bye, nie bede szukal slow w obcym jezyku by sie pozegnac na lozu smierci, nie bede small talk z Greamemem jezdzac juz na wozku, nie bede udawal, ze lubie imigrantow, rowniez wlasnego pochodzenia by byc w zgodzie z political correct. Wole Bieszczady od munrosow I nic tego nie zmieni, jest cos takiego jak serce a to zostawilem w Polsce.

Nie obchodzi mnie za bardzo los polskich budowlancow czy tam pracownikow Biedronki, kazdy oze jak moze, mam duza rodzine w Polsce, kazdy sie jakos ogarnal I nie zarabia 2tys. czyli mozna, jak sie ma leb na karku…

jednak mowie tutaj jest latwiej, ale cos za cos, wczoraj sluchalem starej muzyki I kropla lez nawet padla, nie wyobrazam sobie tego po angielsku...

xlady
2 676
xlady 2 676
#4311.03.2019, 03:03

Od serca powiem tak, Mi tu jest naprawde dobrze ale moim rodzicom fatalnie. I co ma zrobic siłą ich tu sprowadzę. Tłumaczę,że tata wreszcie miał by ogrodek o ktorym marzył z różami, ze mama nie musiłaby martwic sie o leki. Ze dzieci miałay by dziadków. I kutwa teraz prawie płaczę, bo nie moge ich tu siła sciagnac.Takie jest zycie. Mama mówi, że starych drzew sie nie przesadza. Ale te stare drzewa na leprzym guncie puszcają nowe pędy...

claudias
105
claudias 105
#4411.03.2019, 08:51

Delirium, lubie Cie i nie ma znaczenia skad pochodzisz

a narzekanie na Polske zawsze mnie bardzo boli..

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#4511.03.2019, 09:00

Ja lubie wszystkich. Chyba, ze akurat kogos nie lubie.

jacek05
Redakcja
290
jacek05 290
#4611.03.2019, 09:55

Delirium,

lata całe mieszkałem na Starym Mokotowie i nigdy nie widziałem takich rzeczy ;-) Choć i tam mieszka różna kategoria staruszek.

A jeśli do PL ciągną imigranci (te 2-3 mln rosyjskojęzycznych) to znaczy, że jest tam dla nich sporo pracy. Inaczej by nie przyjeżdżali.

bus_37
Dundee
24 200 114
bus_37 Dundee 24 200 114
#4911.03.2019, 10:17

@43

Taka w Polsce kulutura, strach przed nowym.

Zobacz jak dziadki tutejsze, na emeryturze, smigaja po calym swiecie. A to canal boat, a to caravsn co 6 miesiecy w innym miejscu, apartament w hiszpani, turcji, grecji.

U nas po prostu wlasna inicjatywa to zlo( podzegane jeszcze przez kosciół).

Chociażby dlatego nie wroce. Chce być wesołym dziadkiem, jak bog da dozyc sedziwego wieku.

Profil nieaktywny
Delirium
#5011.03.2019, 10:46

Jacku, ale już nie mieszkasz. ;) Szczególne nasilenie petowych staruszek w okolicach Madalińskiego (od Puławskiej). :)

Co do Ukraińców - zachowajmy ciąg przyczynowo-skutkowy. Jest ich mniej więcej tylu, ilu nas wyjechało. I nie kwiczą gdy dostają do podpisania śmieciową umowę.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#5111.03.2019, 10:48

#49 bo w PL po 60-70tce to juz sie czeka na smierc. Jak zaproponowalam Mamie ze bedzie sie mogla do mnie przeprowadzic (jakby co) to popatrzyla jak na UFO.

#42 - tez tak kiedys myslalam Srup. Ale jak popatrzylam ze te kolejki o n6 rano do rejestracji sie ni zmiejszaja, ze ludzie w poradni onkologicznej musza godzinami stac w kolejkach bo nikt nie pomyslal o glupich krzeslach, a na koniec czekasz na glupia fizjoterapie latami to mi troche przeszlo. Bardziej mi przeszlo jak pomyslalam ze tymi chodnikami mialabym jezdzic na wozku (o ile mi by go nie zaje..li oraz dalabym rade wyjechac z mieszkania) a takze posluchalam opowiesci jak sie traktuje prywatnych, placacych pacjentow... Itd, itp dlugo gadac ale mi przeszlo :)

harrier
11 063
harrier 11 063
#5211.03.2019, 11:25

To wszystko prawda o lepszym poziomie zycia tutaj. Ale nie dziwie sie Rodzicom xlady i Kataryny, ze sie nie kwapia na to 'lepsze' ;)

Ja zawsze bylam troche kaczka-dziwaczka, ale nawet kaczki-dziwaczki lepiej sie czuja na swoim dziadowskim podworku.

Tu, w moim zyciu poza domem, czuje sie najpierw migrantka, a potem soba. W Polsce jestem od razu stara, sfilcowana soba, co za komfort!

jacek05
Redakcja
290
jacek05 290
#5311.03.2019, 11:29

Cały czas zastanawiają mnie te kolejki do lekarzy w Polsce. Sam widziałem pod różnymi przychodniami tych stłoczonych ludzi, emerytów głównie. W Polsce od lat nic się w tym temacie nie zmienia. Zastanawiam się, czy to tylko niewydolność polskiej służby zdrowia, czy w jakimś stopniu także mentalność.

Jako dziennikarz Gazety Stołecznej nie raz rozmawiałem z warszawskimi emerytami. Pytani o wizyty u lekarza, poza faktyczną potrzebą, nie raz odpowiadali, że chodzą, bo: "sąsiadka chodzi i różne znajome", "bo można wyjść z domu", "bo na wszelki wypadek zbadam sobie to i tamto", "a słyszałam w telewizji, że taką panią bolało w boku i później umarła, wiec też zapisałam się na badania różne".

W UK też ludzie chorują, ale chyba jednak inaczej i nie w takiej gromadnej liczbie.

jacek05
Redakcja
290
jacek05 290
#5411.03.2019, 11:38

Jeszcze jedno:

Wszystkich forumowiczów zapraszamy dla śledzenia (i polubienia ;) naszego profilu na Facebooku :-)

https://www.facebook.com/Emito.net/

harrier
11 063
harrier 11 063
#5511.03.2019, 11:43

Jacku, to jest chyba troche mit, ze starsi chodza do lekarza, bo lubia.

Znani mi starsi unikali polskiej sluzby zdrowia jak zarazy :)

Natomiast owszem, boja sie chorowac i byc zdanymi na innych - kiedys czytalam art. jakiegos socjologa medycyny, ale juz nie pomne nazwiska: polski staruszek 'trzesie sie'nad soba, bo nie wie, jak da rade, jesli utraci sprawnosc, samodzielnosc.

Co do kolejek: skad wiesz, ze emeryt nie stoi po numerek dla pracujacej corki czy jej dziecka? Ma czas ( i niewiele poza tym), to pomaga, jak moze. Druga sprawa: czy nadal trzeba sie w Polsce upokarzac, klocac, kto za kim stoi? Tu - szok! Lekarz wychodzi po pacjenta i zaprasza. Nadal jestem w tym szoku, po tylu latach w Szkocji :)

harrier
11 063
harrier 11 063
#5611.03.2019, 11:45

A mit, ze niemadrzy starsi Polacy chodza do lekarzy z nudow, jest troche ejdzystowski ;)

Profil nieaktywny
bodowy
#5711.03.2019, 12:59

#56 nie jest to mit

ja znam co najmniej 5 osob ktore odwiedzaja polskich lekarzy w ramach socjalizacji ze spoleczenstwem. Nie bede przytaczac nazwisk :). Znam wielu pracownikow NFZ, ktorzy widza te same paszcze w kolejkach do rejestracji praktycznie co tydzien.

System nie leczy chorob, system w wiekszosci leczy objawy. To temat na osobny watek.

Czeskie rozwiazanie, wprowadzenie symbolicznych oplat za wizyty - pozniejsza ich ewentualna refundacja - rozwiazaly problem 'towarzyskich' wizyt w oddzialach odpowiednika czeskiego NFZ.

flont91
12
flont91 12
#5811.03.2019, 13:12

Polska jest straszna. W wielu częściach kraju nadal wykonuje się mega odpowiedzialną pracę za 2200zł. Masakra. Ceny poszybowały w górę. Sam się zastanawiam czy niebawem znowu nie podejdę do UK. Przynajmniej idąc do restauracji nie drżałem tam ze strachu :)

Profil nieaktywny
Delirium
#5911.03.2019, 13:18

Jacek, bodowy:

NFZ jest niewydolny. Od miesięcy nie płaci szpitalom za leczenia, które muszą wykonywać poza kontraktami, zobligowani ustawą (bodajże m.in. onkologia).

Profil nieaktywny
Delirium
#6011.03.2019, 13:20

Chleb na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy podrożał ok. 30%.

Ciekaw jestem, jak to będzie wyglądało w koszyku GUS przy obliczaniu inflacji. ;)

ChaoticBiker
3 078
ChaoticBiker 3 078
#6211.03.2019, 14:22

Dla tych, co narzekaja, ze w Polsce nie ma na kogo narzekac, ze sie panoszy - https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,jey-ukraincu-wracaj-do-sieb...

out jest, zawsze mozna obwinic Ukrainca czy Rosjanina.

Inne "zalety" naszego kraju zostaly juz podane powyzej. Kraj piekny, ale duzo wody w wisle musi jeszcze uplynac, zanim zmieni sie mentalnosc ludzi. Moze nasze wnuki beda mialy lepiej.

kachna2006
68
#6311.03.2019, 16:56

Mowiac o sobie. Co jakis czas mam sen, ze wracam.

Budzę sie zlana potem i sobie mysle jak to dobrze ze to byl tylko sen. Uff...

Polska to piekny kraj ale mimo iz jestem wdzieczna za pewne wartosci i wychowanie w tej kulturze. Wakacje co dwa lata mi wystarcza i nie wyobrarzam sobie jakiegokolwiek powrotu.

Kiedy pomysle o tym hejtowaniu, pseudo patryiotyzmie , ocenianiu i zazdorsci plus stylizowaniu sie na katolika... to dziekuje ale nie dla mnie.

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#6411.03.2019, 19:36

Przy tym kawalku juz kilka razy sie pakowalem w pózne sobotnie wieczory.A po refrenie,to juz wogóle....

A potem w niedziele z bolácá glowá trza bylo sie rozpakowac.

Ehhh,emigracja

Profil nieaktywny
Delirium
#6511.03.2019, 20:16

claudias 30

#44Dziś - 08:51

"a narzekanie na Polske zawsze mnie bardzo boli.."

Hmmm... może spróbuj, na własny użytek, zdefiniować patriotyzm inaczej... na przykład tak, jak Kapuściński w "Lapidarium":

Moja ojczyzna jest rozprzestrzeniona

składa się z adresów w różnych krajach, na różnych

kontynentach,

tworzą ją setki drzwi, które wiem, jak otworzyć,

autobusy, których numery pamiętam,

ulice, przystanki, budki z gazetami

twarze

głosy

oraz

Jest patriotyzm wartości.

Jest patriotyzm pieniądza.

Jest patriotyzm ziemi.

Blaz
7
Blaz 7
#6611.03.2019, 20:32

Do Polski wróciłem w listopadzie 2015 roku, po prawie dziesięciu latach pobytu w Szkocji. To ciekawe, że ponad rok, zajęło mi przyzwyczajanie się do realiów panującyh w kraju, w którym przecież się urodziłem. Polska to dziwna rzeczywistość z dużą ilością plusów i minusów, ale jednak dziwna.

Po co z nadmierną prędkością zapi...ją polscy kierowcy szaleńcy? Gaz do dechy, dwa samochody wyprzedzone i zatrzymuje się delikwent na czerwonym świetle. Jest pierwszy, wygrał, jest lepszy według własnych kryteriów oceny.

Tyle wypadków, ile widziałem przez pierwsze pół roku pobytu w Polsce, w mieście, które nie ma nawet 100 000 mieszkańców - po prostu szok.

Wizyta u lekarza: "szef" ośrodka zdrowia na kolejnym urlopie, pani doktor na zastępstwie spóźnia się do pracy, ponieważ robiła zakupy w miejscowym sklepiku z ciuchami. Pacjenci mówią, że to nie jest pierwszy raz. Wreszcie włazi na poczekalnię z dwiema siatami wypchanymi łachami, ludzie wku....ni . Sprawa nie jest nowa, każdy narzeka i każdy ma to w d....e, nikt nic z tym nie robi, lepiej kląć na zły los niż spróbować coś z tym zrobić. Cyrk.

Kasa w biedronce: "Belki" oddzielające zakupy klientów można wywalić na złom. Po co ich używać? Patrzę, jak Pani przy kasie dodaje do rachunku osoby stojącej przede mną moje zakupy. Nigdy nie protestuję, tylko cierpliwie czekam na okrzyk "to nie moje!" Grzecznie podaję "belkę" i tłumaczę do czego służy, "krzykliwa pani" patrzy na mnie zdziwiona, jak na debila :-)

W maju idę do wojska. Tam przynajmniej będzie mi łatwiej wytłumaczyć sobie dziwne zachowania wariatów.

knapior
3 364
knapior 3 364
#6711.03.2019, 20:37

I nagle po 3 latach od powrotu do Polski, postanowiłes uaktywnić sie na forum, dodając siódmy wpis.

Na prawde musisz lubić Emito.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#6811.03.2019, 21:21

W maju idę do wojska. Tam przynajmniej będzie mi łatwiej wytłumaczyć sobie dziwne zachowania wariatów.

Hehe, jezeli to co piszesz to prawda...to w wojsku dopiero bedziesz mial ubaw po pachy.

knapior
3 364
knapior 3 364
#6911.03.2019, 21:23

Nie, fajnie było. I na prawdę ubaw był po pachy ;P

harrier
11 063
harrier 11 063
#7011.03.2019, 21:26

Nie bylam w wojsku, ale z tego, co chopaki czasem opowiadali, to tam cyrk i dom wariatow. Ale moze tak sie tylko chwalili, z rozpaczy, ze nie moga lec na porodowce. Albo na dnie, z honoorem lec, z honorem lec!

Profil nieaktywny
zbytnik
#7111.03.2019, 22:09

Od wojska sie wywinalem, syndrome podroznika, tak mi napisali w karcie chociaz mialem kategorie A...

Igor89a
1 630
Igor89a 1 630
#7212.03.2019, 00:59

#14 #20 Wasze komenty biją "rekordy" na FB :P

Igor89a
1 630
Igor89a 1 630
#7312.03.2019, 01:00

92 lajk w 24h, 74 w 12, a 23 w 17 minut :D

Igor89a
1 630
Igor89a 1 630
#7412.03.2019, 01:06

91* w 24h

polaczek1990
3
#7512.03.2019, 08:52

Jak się wraca z Londynu na wieś w Polsce to czego się spodziewać?? Pracy za 2-3k.

Nie oszukujmy się. Większość emigrantów zarobkowych to ludzie z mniejszych miejscowości gdzie perspektywy są mniejsze. I dla nich powrót z emigracji to powrót własnie do rodzinnych stron.

To ogromny paradoks że tak mało osób rozważa powrót, ale do miejsc (Warszawa, Wrocław, Kraków, itp) w których jest rozwojowa praca dająca szanse na rozsądne zarobki.

Profil nieaktywny
Delirium
#7612.03.2019, 09:09

Proszę cię. :/

1.Twój pierwszy wniosek nie jest poparty żadnymi statystykami.

2. Nie chodzi o to, żeby tłuc się za pracą, lecz o to, żeby żyć tam, gdzie się chce. Szkocja daje taką możliwość. W Polsce rozwijają się tylko duże aglomeracje.

Profil nieaktywny
Delirium
#7712.03.2019, 09:11

3. Lajkowanie własnych wpisów to jak autofellatio.

Nie, nie jest to marka włoskich aut

Profil nieaktywny
bodowy
#7812.03.2019, 09:35

Z reguly ci ktorzy wracaja, maja problemy adaptacyjne w UK. Z tego samego powodu ciezko im sie bedzie przeprowadzic do duzej aglomeracji w Polsce za wieksza kasa.

Kolejny temat na wiekszy artykul, nawet sponsorowany przez Feniksa:).

Co do plac na zadupiu PL, zdarzaja sie oferty dla niskowykfalifikowanych pracownikow za 1500 PLN/m-ac i to do tego platne pod stolem.

ChaoticBiker
3 078
ChaoticBiker 3 078
#7912.03.2019, 09:37

lols. @75 Wyjezdzaja ludzie z duzych miast.

A nawet czesto jest tak, ze z przyslowiowej wsi czlowiek przeprowadza sie do duzego miasta i tam probuje sil. I niby jest wspaniale, tak wspaniale, ze w koncu wyjezdza sie dalej - za granice. Argument tluczony wielokrotnie, mam kupe znajomych w Polsce, ktorzy siedza w tzw. "dobrych pracach". Czasami moi rodzice czy ktos mowi "a wez odezwij sie do tego tamtego, na pewno moga pomoc zalatwic cos w Polsce". Malo kto wie, ze ci znajomi to sie odzywaja do mnie, uzyskujac informacje na temat potencjalnej emigracji...

@66 A co do wojska (konkretnie ZSW)... bylem, widzialem, co prawda bylo to nascie lat temu ale syf, balagan, cos nie halo z ludzmi od kaprala do sierzanta, 95% to jelopy bez podstawowki granatem oderwane od kopania latryn, od sierzanta wzwyz zazwyczaj spoko, chorazy to juz jakas edukacja wymagana i to widac (oczywiscie wszedzie sa wyjatki). Takiego balaganu i poziomu sperdolenia to nigdzie nie doswiadczylem. ZSW to bylo wielkie nieporozumienie, a ponoc bylem w jednej z najlepszych jednostek w kraju. Cale szczescie ze tego juz nie ma, a ci wolajacy za przywroceniem obowiazkowej sluzby wojskowej to powinni moim zdaniem pyknac z rozpedu baranka w sciane.

Mam nadzieje, ze zawodowe wojsko teraz wyglada inaczej, od znajomych slyszalem rozne wersje, a wiec chyba zalezy gdzie sie trafi.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#8012.03.2019, 16:36

Wg mnie nieporozumieniem jest wracanie do Polski "tam gdzie jest praca" a nie "do siebie". Jak mam wracac i mieszkac w Poznaniu czy innej Warszawie, kupe km od rodziny i znajomych, to ja sobie juz tutaj posiedze :)

Profil nieaktywny
Delirium
#8413.03.2019, 18:47

A masz jakieś ubrane fotki? Może podesłać ci jakąś derkę, biedaczko? :(

Mac.B
510
Mac.B 510
#8602.11.2019, 22:32

Jasne ze szok,

tytul nieco banalny,

kazdy kto wyjechal wie ze jak odwiedza czy wraca w rodzinne strony to bardzo mierzi spotkanie z krewnymi czy dawnymi znajomymi ktorzy...zostali w tym samym miejscu w zyciu/rozwoju, gdzie zastalismy ich poprzednio.

Poza tym polskie zimno motywuje skutecznie, przynajmniej mnie. Do rzadkich, krotkich przyszlych wizyt.

Oczywiscie, mimo powyzszego, to jest jednak moj kraj.

No i, jasne, w wyniku tego jest lekkie 'rozdarcie'. Wspomnien czar, kobity, "zawody" na A4 z Wrocka na Slask, Jarociny, Woodstocki itd.

Ehh...o czym tu dumac na francuskim bruku hehe.

xlady
2 676
xlady 2 676
#8703.11.2019, 00:06

Jestem poszarpana życiowo po 10+ lat tu i tam i powiem szczerze tu gdzie jestem,jeste moj dom. I może nie mam jeszcze paszportu tego kraju ale korzenie juz zapuszczone,w związku z tym moj apel do Polaków, jak wam tu zle to Swiat stoi otworem, nie kop pod sobą doła jak nie chcesz potem narzekać. Jak narzekasz na Szkotów, oni o tym wiedzą i nie bądą tez mili. Co dajesz innym wraca.

xlady
2 676
xlady 2 676
#8803.11.2019, 00:46

Polska w tej chwili to kraj ktory dzieli się na ludzi na tych w ładnych domkach, ktorzy maja w nosie Ukrainców i tych co wrócili z UK i na tych,co nadal marzą o własnych 4 kątach i nienawidzą nas i reszte Świata. Usułuja poczuć się lepiej wciskajać kit ze my w Uk wszyscy na zmywaku tyramy i w zagrzybionych lokalach siedzimy. Szkoda mi tych ludzi ale co zrobic. Tym co się dało w Pl,także życze większy dystans do życia, z mniejszą spiną.

Aga050582
2
#8917.11.2019, 13:50

Zabawny jest ten artykuł my reemigranci potrzebujemy pomocy psychologicznej. Hmm bardzo przydatny dla rodzinki do której wracamy

Pkt. 1 reemigranta rodzinka postanawia trzymać cie pod butem, dlaczego śmiesz być tak niezalezny, nie spowiadasz się z tego co robisz. Nie sypiesz kasą nie kupujesz rodzicom samochodu nie remontujesz domu który ma dostać twoj szwagier

Pkt 2 wchodza na twoj email fb sprawdzają nie możesz kupić wybudować sobie domu bo kasa milala być dla rodzinki powinieneś wrocic do UK i znó przesyłąćdo Polski jak dawniej. Mamusia bedzie sterować komu da a komu nie da kto robil a kto nie robil.

Pkt 3 Jesli jesteś kobieta masz wybór wyjdz za mąż albo u mamy pod butem i nie waż sie sama czegoś zmieniać lub robić definitywnie nie probuj politycznie

Pkt 4 zatrudnisz sie w twz zagranicznej fimie twoj szef bedzie niemcem ktory stosuje hipnoze na pracownikach i na tobie zorientujesz sie bo nagle zza drzwi bedziesz za kazdym razem slyszec "you have power" lub wejdziesz na spotkanie z kontrahentem audytorem ktory jest w transie i zauwazysz jak gosc go szybko opudza potem powie ci ze teraz zobaczy czy ten kontrahent gdzies pojedzie i cos dla niego zrobi. On ci to mowi bo jestes dla niego tylko idiotka, polka ktora jest glupia jak wszyscy polacy powinna znac swoje mniejsce. Zreszta od polakow w pracy nic lepszego nie doznasz walka o stolki a twoja kadrowa bedzie nazywac cie qurwa i po co tu wogole tu wrocilas niech sobie znajdzie wlasna firme

Pkt 5 Wszyscy mysla ze masz duzo kasy, ktos cie zapyta czy masz AC (masz juz dosc tych przeszpiegow wiec powiesz ze masz chociaz wcale nie masz) wiec zrobia cie na stluczke, otrzymasz nauczke jak bardzo idalizowales/las polske. Okaze sie ze to standardowe akcje policja jest skorumpowana a poniewaz tego rodzaju akcje robione sa przez dzieci sbkow wszystko jest kryte. Twoja rodzinka oczywiscie wykorzysta sytuacje i zrobi z ciebie swiara.

Pkt 6 zaczynasz rozumiec wszystko to co widziales i slyszales przed wyjazdem zrozumiesz ze idealizowales swoj ktraj tak bardzo ze poprostu myslisz ze stal sie taki doskonaly ze sie zmienil bo ty sie zmieniles. G.. prawda to wszystko sciema przeciez komuchy nie odpuscily vby tak poprostu, rozproszyli sie do stopnia gdzie nie robi roznicy na kogo glosujesz. Kraj prawie zatopiony przez zlych ludzi

Pkt 7 wszystko tam rozbija sie o pieniadze sa tak pazerni jest taka pogon a ty masz ta perspektywe i trudno jest w takim stresie wytrzymac

Pkt 8 podejmujesz walke TY NIE JESTES PROBLEMEM TY JESTES ROZWIAZANIEM nie jest latwo ale ty masz cos czego oni nie maja doswiadczenie perspektywe kregoslup.

WALCZ to jest tez twoj kraj i jesli ktos ci kaze wyjechac to tylko [po to zebys im nie zaadzal. Jesli ktos ci powie pozegnaj sie ze stara ojczyzna i przywitaj z nowa. OLEJ TO JESLI MUSISZ WYCOFAC SIE I ZEBRAC SILY ZROB TAK ALE NIKT CI NIE BEDZIE MOWIL ze nie ma tu dla ciebie miejsca. WALCZ O SWOJ KAWALEK ZIEMI

Aga050582
2
#9017.11.2019, 15:22

celowo robia z nas wariatow bo jestesmy zagrozeniem

- wyjechalismy dlatego ze byla bieda nie bylo pracy praktycznie przez lata utrzymywalismy rodzine

- rodzenstwo doroslo, sa od ciebie madrzejsi lepsi ty w koncu jestes tylko nieudacznikiem ktory wyjechal z graju na zmywak,

- niewazne ze masz studia zagraniczne mowisz biegle po angielsku w urzedzie pracy powiedza ci ze te studia sie nie licza i ze ty nic nie umiesz

- zawsze beda cie ponizac mowic ze jestes psychicznie chory bedziesz mial telefony przekierowywane na pozorantow

- rodzina bedzie kombinowac jak cie ubezwlasnowolnic a twoj szwagier bedzie ci chcial zarzadzac twoimi finansami beda myslec ze spisz na pieniadzach i beda chcieli z tego chapnac doslownie wszyscy

- w pracy beda robic ustawki robic scie w konia szefostwo zwylkla banda zbirow definitywnie fani zssr zwlasza firmy nimieckie i holenderskie ktore rozumieja good old polish jako podleglych slugusow biednych i pijanych

- zobaczysz jak handluja narkotykami piora brudne pieniadze a twoj kraj coraz bardziej przypomina sycylie masz wrazenie ze system jest celowo tak budowany

- sluchasz wiadomosci imyslisz kto do cholery pisal ta ustawe o przejmowaniu dlugow szpitalnych kto pomogl temu Falendzie i czy facet w masce to faktycznie on czy tez gosc zwyczajnie dostal jillfreecard

- zaczynasz myslec ze zdziecinniales ze zdziecinniales za granica

- zaczynasz blucsobie w brode ze nie rozumiales nie zwracales uwagi nie analizowales tego coslyszales i widziales przed wyjazdem jak mogles byc takim ignorantem

- no i zaczynasz zdawac sobie sprawe jak pracowales i kim byles za granica jakby ci glowe jak puszke otworzono

- a rodzina dokanczacie jak moze oni maja tylko jeden cel - pieniadze nic poza tym nie widza sa omamieni programowani, nie porozmawiasz z nimi normalnie zawsze tylko atakuja

- ale gdzie masz byc, ja zawsze musiealam wiedziec ze cos tam jest ze wszystko z jakiegos powodu.

- WALCZ, TO JEST WOJNA