Do góry

Samozatrudnienie i umowa z firmą – wyjaśniamy różnice

Najgłośniejszą w ostatnich miesiącach sprawą sądową jest przegrana Ubera w sprawie Uber BV and others v Aslam and others [2021] UKSC 5.

Sąd Najwyższy (Supreme Court) orzekł, że kierowcy Ubera są pracownikami z uprawnieniami do płacy minimalnej i płatnych wakacji. Jest to jedna z największych spraw ostatnich dziesięcioleci i z pewnością stanie się precedensem.

Sprawa Ubera ciągnęła się od 2016 roku ze względu na dość skomplikowaną konstrukcję działalności firmy. Okazuje się jednak, że nawet w znacznie mniej złożonych strukturach pracodawcy wykorzystują swoich pracowników, każąc wystawiać im rachunki za swoje usługi jako samozatrudnieni, podczas gdy powinni być zatrudnieni na umowę o pracę.

Z podatkowego punktu widzenia status osoby samozatrudnionej może wydawać się tańszą opcją i dla pracownika i dla pracodawcy, jednak prawnie nie ma możliwości wyboru statusu, a dzieje się to na podstawie konkretnych przesłanek. Jak to zatem działa?

Pracuję dla firmy, ale pracodawca zmusza mnie, żebym był samozatrudniony

HMRC określa status zatrudnienia na bazie precedensów. Weźmy za przykład ekspedientkę Paulinę, która podczas mojej ostatniej wizyty w polskim sklepie powiedziała, że szef wymaga wystawiania miesięcznych rachunków na podstawie jej przepracowanych godzin. Czy powinna rozliczać się jako osoba samozatrudniona? Przeanalizujmy sytuację:

1. Wzajemne zobowiązania

Jeden z czynników wskazujących na to, że podatnik powinien być osobą zatrudnioną to zobowiązanie zleceniodawcy do zapewnienia pracy i jej odpowiedniej organizacji oraz zobowiązanie zleceniobiorcy do przyjęcia i wykonania tej pracy. Przychodząc do sklepu Paulina musi wykonywać swoje zadania (np. układanie towaru na półkach) powierzone przez właściciela sklepu. Powinna więc zostać zatrudniona na podstawie kontraktu.

Inaczej byłoby, gdyby właściciel sklepu zadzwonił do pana Marka w sprawie naprawy lodówki w sklepie. Pan Marek może z jakiegokolwiek powodu nie przyjąć zlecenia, np. brak wolnych terminów. Ani właściciel sklepu nie jest zobowiązany do zapewnienia panu Markowi pracy, ani pan Marek nie musi jej przyjąć – mówimy więc o samozatrudnieniu.

2. Kontrola

W większości przypadków pracodawca będzie kontrolował swojego pracownika. Wracając zatem do przykładu Pauliny, będzie wykonywać obowiązki, które zleci jej właściciel sklepu – otworzy sklep, wystawi towar na półki. Raczej mało prawdopodobne, że w takim miejscu pracownik będzie samodzielnie kontrolował swój dzień pracy i zostanie pozostawiony sam sobie.

Osoba mająca swobodę wyboru: jak, gdzie i kiedy wykonywać swoją pracę (tak jak to może robić pan Marek Złota Rączka) będzie traktowana jako samozatrudniona.

3. Osobista obsługa

Paulina nie ma ochoty pewnego dnia pójść do pracy, więc wysyła swojego męża na zastępstwo. Kolejnego dnia swoją koleżankę, a jeszcze innego dnia swojego brata. Myślicie, że właściciel sklepu zgodzi się, by każdego dnia oddawała klucz od sklepu innej osobie? Ciężko to sobie wyobrazić. Pracownik etatowy nie ma możliwości zatrudniania pomocy, wysyłania zastępcy lub podwykonawcy bez zgody zleceniodawcy.

Pan Marek natomiast mógłby mieć swoich podwykonawców czy inne firmy wykonujące dla niego i za niego zlecenia. On mógłby zatem siebie nazywać samozatrudnionym.

4. Ryzyko finansowe

Paulina w żadnym momencie nie jest zobowiązana do kupowania wyposażenia, robienia dużych inwestycji, czy kupowania własnej kasy fiskalnej, by pracować w sklepie i obsługiwać klientów. Te czynniki również będą świadczyły o tym, że Paulina powinna być zatrudniona na kontakcie.

Pan Marek musi zakupić swój własny sprzęt – narzędzia, może samochód, z pewnością sam zapłacić za kursy i certyfikaty. Bierze zatem na siebie ryzyko inwestycji bez gwarancji, że dochód będzie wystarczający, by inwestycja się zwróciła.

5. Relacje z biznesem inwestora

Jednym z czynników świadczących o tym, że Paulina to zatrudniony pracownik jest jej relacja z właścicielem sklepu. Dostaje ona stałe wynagrodzenie godzinowe, powinna mieć też dzięki temu możliwość wzięcia urlopu po konsultacji terminu z właścicielem sklepu. Ten zapewnia jej sprzęt i miejsce pracy (w tym wypadku za ladą sklepową), więc Paulina sama nie musi takiego miejsca znajdować.

Pan Marek jako osoba samozatrudniona samodzielnie ustala swój cennik. Jego „godzinówka” może być uzależniona od jego ekspertyzy czy trudności powierzonego zadania. Pan Marek używa też własnego sprzętu, w który zainwestował, a jego klient nie jest zobligowany do zapewnienia mu miejsca pracy.

Wszystkie z powyższych przykładów sądy mogą interpretować osobno, a jeśli pracownik chce dociekać swoich praw i walczyć o niewypłacone urlopy, nieodprowadzane składki emerytalne czy niewystawione payslipy, powinien się zgłosić do The Advisory, Conciliation and Arbitration Service (ACAS). Jest to organizacja rządowa, która bezpłatnie zajmuje się prawami pracowników i pomaga w przygotowaniu do sprawy w Trybunale Pracy.

O Autorce


Nikoletta Sandomierska – dyplomowana księgowa w firmie TaxOne. Zajmuje się podwójnym opodatkowaniem, rozliczeniami CIS i management accounts.

Katalog firm i organizacji Dodaj wpis

Komentarze